Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » 15 nowych lamp zaświec...
Trwa rozbudowa oświetlenia drogowego w gminie Lubin. W miejscowości Obora na działce nr 404 oraz na działce nr 402, czyli przy ulicach Malinowej ... » Wielkanocna terrine z ...
Terrina to pierwotnie gliniany garnek z pionowymi bokami i szczelnie przylegającą pokrywką przeznaczony do gotowania lub pieczenia. Co ciekawe dz... » Najpierw ukradł taksów...
30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... »
Data dodania: 12 września 2014 — Kategoria: Wiadomości
Zawieranie lokalnych porozumień z bezpartyjnymi samorządowcami i prezydentami - to m.in. efekt konsultacji premiera Donalda Tuska z regionami PO w sprawie wyborów samorządowych.
Według polityków PO, porozumienia z bezpartyjnymi samorządowcami to z jednej strony "powrót do korzeni" Platformy, a drugiej - pomysł na lepszy wynik wyborczy.
W Wałbrzychu Platforma poprze obecnego prezydenta Romana Szełemeja, który w poprzednich wyborach kandydował jako kandydat niezależny z poparciem ze strony PO, do której notabene później wstąpił.
To, co się dzieje w Lubinie podczas obecnych wyborów samorządowych jest dokładną powtórką przedwyborczą sprzed 4 lat - te same hasła wyborcze, te same chwyty marketingowe. A hasło Stop Partiom jest naczelnym hasłem wyborczym.
Tylko, że zamiast Rafała Dutkiewicza, który próbował stworzyć bezpartyjny Dolny Śląsk, mamy teraz prezydenta Lubina, który przyjął po nim schedę i kontynuuje zaczęte dzieło Dutkiewicza.
Dutkiewicz startuje z Komitetu Wyborczego wraz z Platforma Obywatelską. Jaką więc mamy pewność, że bezpartyjni samorządowcy na czele z prezydentem Lubina po wyborach nie zmienią zdania? Żadnej pewności nie mamy i nie będziemy mieć.
Nagłe przyjazne wizyty w Lubinie wiceministra Huskowskiego, wicepremiera Piechocińskiego lub wiceminister gospodarki Klik zdają się jedynie potwierdzać fakt, że coś jest na rzeczy.
W dodatku sam prezydent Lubina, często wyjeżdżał do Warszawy w roli eksperta rządu ds. samorządowych.
Bezpartyjni Samorządowcy liczą na 5 mandatów w Sejmiku Dolnośląskim, czy to wystarczy, żeby mieć duży wpływ na sprawy Dolnego Śląska? Tak, jeśli wejdą w koalicję. Według sondaży na większość w sejmiku może liczyć koalicja Dutkiewicz - PO.
Wiadomo, ze PO w Zagłębiu Miedziowym nie cieszy się zbyt duża popularnością i taka koalicja prezydenta Lubina z PO skończyłaby się dla niego porażką, więc Raczyński zmuszony był powrócić do wariantu sprzed czterech lat z hasłem „Stop Partiom"
Jeszcze wiosną tego roku prezydent Lubina zachwalał współpracę z dolnośląskimi strukturami PO, liczył, że dzięki koalicji z PO Lubin odzyska pieniądze za budowę obwodnicy południowej, pomagał mu w tym Huskowski z PO. Prezydent obiecał też most w Głogowie wraz z obwodnicą, oraz modernizację trasy kolejowej Lubin-Polkowice oraz budowę nowego odcinka z Polkowic do Głogowa.
Żeby powyższe osiągnąć, czasowi separatyści muszą po wyborach do sejmiku, z powrotem wrócić do starego układu samorządowcy - PO.
Wygląda na to, że hasło Bezpartyjnych Samorządowców „ Stop Partiom" będzie miało tylko czasowy charakter i jest to hasło czysto pod obecne wybory.
redakcja
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!