Helios zaprasza wszystkich fanów anime na film zrealizowany na podstawie bestsellerowej mangi. „Spy x Family Code: White” to p... » Ponad 330 porcji narko...
Lubińscy operacyjni zatrzymali 32-latka, który w swoim domu miał ponad 330 porcji narkotyków. Mężczyzna ukrywał w sejfie marihuanę ... » Repertuar Kina Muza w ...
26.04 – 2.05.2024 26.04 Piątek 15:00, 16:00 > Kicia Kocia w przedszkolu – premiera > Pol / ds 16:30, 18:30 > M&o... » Więcej cudzoziemców w ...
Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS pod koniec marca przekroczyła 1,138 mln osób. To więcej o 10,7 tys. niż w grudniu 2023. To... »
Data dodania: 24 listopada 2014 — Kategoria: Wiadomości
Właśnie. Tylko od czego one tak się bardzo wyzwalają? Z moich osobistych obserwacji wynika, że same tego za bardzo nie wiedzą.
Z tej całej wyzwoleńczej ideologii wynika, że powinnyśmy się wyzwolić od: Pocałunku w rękę. W określonych okolicznościach. Otwierania drzwi do auta. Podawania nam okrycia wierzchniego.
Odsuwania krzesła. Wręczania kwiatów. Otwierania drzwi w ogóle. I tak dalej i tak dalej... Chociaż muszę przyznać, że z tym otwieraniem drzwi, a raczej wpuszczaniem kobiety jako pierwszej, to trochę pomyłka jest. Bo właśnie powinno być odwrotnie. A tak. To znaczy, mężczyzna owszem, otwiera drzwi, ale wchodzi pierwszy żeby uchronić kobietę przed ewentualnym niebezpieczeństwem. Tak to funkcjonuje przynajmniej w krajach wysoce rozwiniętych. A u nas, wiadomo. Dobrze, żeśmy z tych białych skarpetek wyszli.
Wróćmy jednak do tematu. Kobiety, jak widzę na każdym kroku, bardzo pogubiły się w tej swojej walce o niezależność. W zasadzie wygląda to tak, że krzyczy o tym tylko pewna ich grupa. Zazwyczaj te, które tak czy inaczej mają już solidnie poukładane życie. Bądź to za sprawą mężczyzn (!) bądź z przyczyn predyspozycji własnych. Niejednokrotnie są to przedstawicielki grup niszowych, które płeć uznają tylko swoją. I tej samej płci wybierają życiowe partnerki. Jak zwał tak zwał. Dość na tym, że te właśnie krzykaczki, pojęcia nie maja, ile szkody robią tym prawdziwym z krwi i kości kobietom. Wiem, że teraz wzrosło co niektórym ciśnienie krwi. Dlatego wyjaśnię. Zacznijcie moje drogie niezależne krzykaczki oddzielać Prawa Kobiet od idiotycznego równouprawnienia, które wywraca na lewa stronę cała populację!
Prawa Kobiet. Czyli: prawo do takiego samego wynagrodzenia za te sama pracę którą wykonuje mężczyzna. Prawo do wykopania oprawcy z domu, w którym usiłujemy wychować jego dzieci. Bez względu na to czyj lokal mieszkalny był przedtem. Prawo, do bezstresowego wychowania dzieci. I wiele innych...
A co mamy? Jeśli chodzi o wynagrodzenia, jak było tak jest. Z małymi wyjątkami, które tylko potwierdzają regułę ( do dziś nie wiem co to znaczy, ale tak się mówi). Wykopywana z domu oprawcy jest matka z dziećmi. A właściwie sama z niego ucieka. Najczęściej do jakiegoś nędznego domu opieki. A jak gnoja zatłucze, trafia za kratki a dzieci do bidula. Szlag mnie zaraz trafi. A jeśli chodzi o prawo do bezstresowego wychowania dzieci... wszyscy wiedzą jak jest.
Reasumując. Z tego feministycznego krzyku wynika tylko tyle, że jak kobieta mota się w życiu i walczy o przetrwanie, pies z kulawą nogą jej nie pomoże. A już na pewno nie mężczyzna. Bo przecież równouprawnienie jest. Mimo, iż jego oczekiwania względem kucharki w kuchni, czy dziwki w łóżku pozostają niezmienne. No chyba, że nowa partnerka dopiero co osiągnęła pełnoletność. Wtedy sprawa przedstawia się nieco inaczej... Ale o tym następnym razem.
No, pisze o tym co widzę.
pokojmalgorzaty.blogspot.com
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!