Niecałe 60 tysięcy osób dostaje „matczyną emeryturę” z ZUS-u Maksymalna kwota comiesięcznych wypłat z ZUS - wynosi od marca te... » Filmowa wiosna w kinac...
Sieć kin Helios zaprasza kinomanów na najnowsze premiery i nie tylko! W nadchodzącym tygodniu na wielkie ekrany wchodzą między innymi dwie... » Branżowe Centrum Umiej...
Branżowe Centrum Umiejętności, które powstało przy Miedziowym Centrum Kształcenia Kadr w Lubinie, jest jedną z pierwszych tego typu jednos... » Nabór do grup młodzież...
Klub Rugby Miedziowi Lubin i Rugby w Chocianowie ruszyli z naborem do grup młodzieżowych. -W tym roku chcemy sie skupić na rozwoju rugby wśr... »
Data dodania: 16 grudnia 2014 — Kategoria: Wiadomości
Prokuratura Rejonowa w Lubinie zakończyła śledztwo w sprawie czerwcowego wypadku drogowego pomiędzy Lubinem a Chojnowem.
Zginął w nim mężczyzna, który wyprzedzając auto na wzniesieniu stworzył niebezpieczną sytuację na drodze.
Do wypadku przyczynił się jednak także i drugi, a obecnie oskarżony kierujący - 42-letni Jarosław Ś. z Lubina. Uderzył on w nieprawidłowo jadący samochód. Jak się okazało był nietrzeźwy.
Jak doszło do wypadku
Do zdarzenia doszło 24 czerwca 2014 r. Mężczyzna, który zginął kierował samochodem marki Volkswagen UP. Jechał on od strony Chojnowa. Przed lekkim wzniesieniem, a zatem nie wiedząc czy manewr uda mu się zakończyć bezpiecznie, zaczął wyprzedzać Forda Mondeo. W tym czasie z naprzeciwka Oplem Vectra jechał z Lubina oskarżony. Był pijany (miał 2 ‰ alkoholu we krwi). Gdy pokonał wzniesienie zobaczył dwa jadące obok siebie samochody. Volkswagen znajdował się na jego pasie ruchu. Zaskoczony sytuacją skręcił gwałtownie w lewo, a następnie rozpoczął hamowanie. Mimo tego, że kierowca Volkswagena zaczął już zjeżdżać na właściwy pas ruchu, pojazdy zderzyły się.
Kierowca Volkswagena doznał tak ciężkich obrażeń ciała (min. złamania poprzecznego kręgosłupa piersiowego z uszkodzeniem rdzenia kręgowego), że zmarł na miejscu zdarzenia.
Jarosław Ś. doznał stłuczenia głowy i klatki piersiowej oraz złamania palca lewej ręki. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności ciała na okres powyżej 7 dni.
Co mówi biegły
Powołany w sprawie biegły z zakresu ruchu drogowego stwierdził, że sytuację niebezpieczną stworzył kierujący Volkswagenem. Nie powinien był rozpoczynać manewru wyprzedzania przed wzniesieniem, a zatem w warunkach ograniczonej widoczności.
Do wypadku przyczynił się jednak także oskarżony. Gdyby zaczął hamować bez wcześniejszego skrętu kół w lewo, do zderzenia pojazdów by nie doszło.
Zarzuty dla jednego ze sprawców wypadku
Mając na uwadze ustalenia biegłego oraz nietrzeźwość Jarosława Ś. prokurator postawił mu zarzut spowodowania pod wpływem alkoholu wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Ww. przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że po zauważeniu Volkswagena rozpoczął hamowanie lecz nie skręcał kołem kierownicy, a samochód sam zaczął zjeżdżać na lewy pas ruchu.
Zdaniem prokuratora przeczą temu ustalenia poczynione w czasie oględzin. Ujawniono wówczas ślady blokowania kół świadczące o podjęciu kwestionowanego manewru.
Jarosław Ś. nie był w przeszłości karany. Grozi mu kara od 9 miesięcy do 12 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Lubinie. Sąd orzekając w sprawie z pewnością będzie brał pod uwagę, że niebezpieczną sytuację na drodze sprowokował kierowca Volkswagena podejmując ryzykowny i tragiczny dla siebie manewr wyprzedzania.
Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy, Prokuratury Okręgowej w Legnicy
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!