Wczoraj w Lubinie odbył się zjazd WoJOWników Pawła Kukiza.

Przed godziną 15.00 parking przy lubińskiej hali zapełnił się autokarami, z których wyszło sporo uśmiechniętych i w dobrym humorze uczestników zjazdu.

Parkiet hali wypełniło około 2 tysięcy przeciwników systemu. Punktualnie o godzinie 16 otwarto zjazd. W miarę trwania zjazdu entuzjazm uczestników topniał. Nie było oprawy jak na kongresie PO i PIS, było raczej skromnie. Po półgodzinie na ich twarzach pojawił się smutek i rozczarowanie.

Przyznam, że te emocje udzieliły się i mnie. Czułem rozczarowanie tym wydarzeniem. Piszę te słowa dzisiaj, dzień po zjeździe już na chłodno. Jeszcze wczoraj byłem wkurzony na Kukiza, ze tak spuścił naszych bezpartyjnych samorządowców, Dziś rano zapytałem sam siebie, a czego ty oczekiwałeś? Muzyki i oprawy jak na kongresie PO czy PIS? Podniosłych przemówień?

Uświadomiłem sobie, że ten tzw., system tkwi we mnie po uszy. Bo to, czego oczekiwałem serwowano nam przecież od kilku lat w mediach, zielona wyspa, cudowne autostrady, igrzyska i cudowny rozwój Polski.

To samo serwowano nam na lubińskich portalach, dinozaury, obwodnica, darmowe autobusy, Internet, że Lubin pięknieje, żadnych krytycznych uwag pod adresem tych, których wybraliśmy na zarządzanie miastem.

Tylko już jak rozmawiałem z moimi znajomymi, to oni nie mówili o pięknym Lubinie i pięknej Polsce, tylko o tym gdzie można kupić tani tytoń do kręcenia, martwili się jak przeżyją do końca miesiąca, mówili o tysiącach swoich kłopotów.

I stało się piejące z zachwytu media zrobiły krzywdę wszystkim, i politykom i ludziom. Rządzącej PO w kraju i naszemu przywódcy w naszym Lubinie. Nasz prezydent Raczyński uwierzył, że może wszystko i wpadł w pułapkę, którą zastawiły na niego jego własne media, Tak samo się stało z PO, które oderwało się od rzeczywistości, dzięki bezkrytycznym informacjom w tzw. mainstreamie.

Tzw. Czwarta władza się nie spisała, bo zapomniała, co to jest obiektywizm chcąc przypodobać się rządzącym, zresztą tkwi w tym do dzisiaj. Media powinny relacjonować, zdarzenia rzetelnie. Jeżeli trzeba pochwalić to pochwalić, jezeli coś idzie w złym kieruku powinny to wytknąć.

Wracając do moich oczekiwań względem zjazdu woJOWników, spodziewałem się jakiegoś programu nowej formacji, która partią nie chce być. A tu, co Kukiz znów o JOWach i nic więcej, że teraz celem jest referendum. Byłem zły na Kukiza, także nie usłyszałem wczoraj, co on chciał nam przekazać. Jedynie utkwiły mi słowa skierowane do bezpartyjnych samorządowców: "Fundamentem naszego ruchu są oni, wskazując na woJOWników". To był prztyk w kierunku bezpartyjnych, którzy już poczuli się fundamentem nowego ruchu i myśleli systemowo, że będą prawą ręką Kukiza, a tu się okazało, że prawą ręką pierwszego wojownika są zwykli ludzie. Mozna by także powiedzieć, ze szyja.

Zmiana systemowego myślenia w nas może potrwać długo, ale im szybciej pojmiemy, czego chcemy i co chce nam pierwszy wojownik przekazać tym szybciej Polska odbije się od systemowego dna. Tym czasem co mozemy zrobić to pojść na referendum, to chyba najlepszy program.

Wielu twierdzi, ze ruch Kukiza to anarchia.  A jak można nazwać to, że nasze najważniejsze osoby w państwie podsluchują kelnerzy, z prokurator wyciekają tajne dokumenty, afera przykrywa nastepną aferę, ze rząd działa przeciwko polskim obywatelom?

ROS

Napisz komentarz!