Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » 15 nowych lamp zaświec...
Trwa rozbudowa oświetlenia drogowego w gminie Lubin. W miejscowości Obora na działce nr 404 oraz na działce nr 402, czyli przy ulicach Malinowej ... » Wielkanocna terrine z ...
Terrina to pierwotnie gliniany garnek z pionowymi bokami i szczelnie przylegającą pokrywką przeznaczony do gotowania lub pieczenia. Co ciekawe dz... » Najpierw ukradł taksów...
30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... »
Data dodania: 23 września 2016 — Kategoria: Wiadomości
Choć polskim prokuratorom pod względem majątku daleko do niektórych parlamentarzystów, to wciąż jest kilku śledczych, którzy chwalą się wieloma posiadanymi osobliwościami. Kostka brukowa, metale szlachetne czy droga biżuteria to te najmniej zaskakujące. Jeden z prokuratorów chełpi się bowiem bronią palną, a inny – akcjami TV Republika. Z kolei pewna prokurator przyznaje się, że ma dwa pokaźne kredyty, zaciągnięte bez wiedzy małżonka – czytamy w portalu money.pl.
Autor: Jakub Ceglarz
Money.pl przeanalizował oświadczenie majątkowe 260 prokuratorów, które pojawiły się na stronie internetowej Prokuratury Krajowej. Najbogatszych z nich przedstawiliśmy w osobnym materiale. Okazuje się, że wielu zmaga się z kredytami frankowymi, ale jest im o tyle łatwiej, że miesięcznie inkasują pięciocyfrowe sumy.
To jednak nie zawsze wystarcza. Jedna ze śledczych, pracująca na co dzień w prokuraturze na wschodzie kraju, przyznaje w swoim oświadczeniu majątkowym, że wzięła dwa kredyty na łączną kwotę ponad 60 tys. zł bez zgody i wiedzy małżonka. Do spłaty pozostało jej jeszcze 3/4 tej kwoty oraz ponad 50 tys. franków szwajcarskich z tytułu kredytu hipotecznego, który zaciągnęła na budowę domu (to już za zgodą męża).
Wielu prokuratorów decyduje się inwestować zarobione pieniądze w papiery wartościowe. Rekordziści mają nawet pół miliona złotych ulokowane w funduszach inwestycyjnych. Są też jednak tacy, którzy sami kupują akcje spółek, przede wszystkim notowanych na GPW.
Najmocniej inwestuje prok. Marek Kowalcze, na co dzień pracujący w krakowskiej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W swoim portfelu inwestycyjnym ma akcje 12 spółek, warte w sumie prawie 80 tys. zł. Wśród nich są m.in. AmRest, Grupa Azoty, Indykpol, Livechat, Vindexus czy Śnieżka.
Prawie 50 tys. zł w akcjach ma natomiast prok. Aneta Uszyńska z mazowieckiego oddziału ds. walki z przestępczością zorganizowaną i korupcją. Ona najwięcej zainwestowała w GPW, Tauron i Energę. Oprócz tego ma również 61 akcji Grupy Wirtualna Polska. Podobny portfel zbudował Stanisław Bończak. Jednak zamiast dwóch ostatnich wybrał PZU i Jastrzębską Spółkę Węglową. W sumie w papierach wartościowych ma ponad 15 tys. zł.
Oprócz wspomnianej trójki, mniejsze kwoty w akcje zainwestowało jeszcze dziesięcioro śledczych. Największą popularnością cieszą się papiery wyemitowane przez spółki państwowe – GPW, Tauron, PZU czy PKO.
Prok. Jarosław Szubert postawił na Leszka Czarneckiego i ma prawie 3500 akcji LC Corp. Natomiast Piotr Stawowy ma w portfelu 217 akcji Telewizji Republika, które nadawca wyemitował na początku swojego istnienia.
Tylko jeden z 260 prześwietlonych przez nas prokuratorów pożyczył pieniądze państwu, wykupując obligacje skarbowe. To spora kwota, bo aż 144 tys. zł.
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!