Dolnośląski Program Stypendialny dla uczniów szczególnie uzdolnionych w zakresie przedmiotów ścisłych i zagrożonych wyklucze... » Otwarcie sezonu turyst...
Już niebawem, w ostatni weekend kwietnia, tuż przed długim weekendem majowym na Bulwarze Nadodrzańskim w Głogowie odbędzie się trzecia edycja Otw... » Helios Anime przedstaw...
Helios zaprasza wszystkich fanów anime na film zrealizowany na podstawie bestsellerowej mangi. „Spy x Family Code: White” to p... » Ponad 330 porcji narko...
Lubińscy operacyjni zatrzymali 32-latka, który w swoim domu miał ponad 330 porcji narkotyków. Mężczyzna ukrywał w sejfie marihuanę ... »
Data dodania: 26 sierpnia 2017 — Kategoria: Wiadomości
Mimo że Szpitalny Oddział Ratunkowy w Regionalnym Centrum Zdrowia w Lubinie funkcjonuje dopiero od 1 lipca, wielu mieszkańców ma zastrzeżenia do jego pracy. Godzinami czekają na przyjęcie przez lekarza, a jeśli już zostaną przyjęci, lekarz nie kieruje ich na żadne badania.
Ojciec chłopca, który miał uraz nogi skarży się, że czekał z synem kilka godzin i w tym czasie oprócz opaski na rękę, która „sortuje” pacjentów dziecko nie otrzymała żadnej pomocy. Zaznaczył, że rozumie, iż SOR to nie miejsce, gdzie leczy się ból gardła, ale jeżeli noga dziecka puchnie, a chłopiec wije się z bólu to chyba oddział ratunkowy jest właściwym miejscem.
Równie źle SOR ocenia pewien górnik, który po wypadku w kopalni trafił na SOR. Jak wyjaśnia po tym jak posypały się na niego skały, przewieziono go do lubińskiego SORu. Panie, które miały go przyjąć zostały obudzone. Następnie zszyto mu ranę na nodze i odesłano do domu, mimo że uskarżał się nie tylko na ból nogi, ale też kręgosłupa i głowy. Nie zlecono mu żadnego prześwietlenia, żadnych dodatkowych badań.
Więcej: Lubin: pacjenci skarżą się na SOR – Usługi medyczne
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!