Wtorek, 19 marca 2024 r.   Imieniny: Józefa, Bogdana, Laili
Witaj, Społecznosć Lubina gość! Zarejestruj się lub Zaloguj do serwisu | Ilość osób online 39

Portal Lubina


UWAGA! Ten serwis uzywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegladarki oznacza zgode na to) ->>


Fotowoltaika Lubin

Wiadomości z Lubina
Pierwsi motocykliści rozpoczęli już sezon – uważajmy na drogach! Pierwsi motocykliści r...
Wiosenna aura sprawiła, że na drogach widać coraz więcej motocyklistów. Warto pamiętać dla własnego bezpieczeństwa, że zanim wyjedzie się ... »Chirurgia laparoskopowa w weterynarii - UPWr pionierem Chirurgia laparoskopow...
Studenci Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr mają do dyspozycji aparaturę, dzięki której mogą uczyć się chirurgii laparoskopowej - stoso... »Rozpoczęły się nasadzenia lasów w Hucie Miedzi Głogów Rozpoczęły się nasadze...
140 tys. sadzonek drzew i krzewów leśnych – Huta Miedzi Głogów po raz kolejny rozpoczęła nasadzenia lasów na swoich te... »POLICJANCI PRZESTRZEGAJĄ SENIORÓW PRZED OSZUSTAMI. POLICJANCI PRZESTRZEGA...
Oszuści wymyślają wciąż to nowe metody, by się wzbogacić. Niestety często tak się dzieje kosztem niewinnych, starszych osób. Nie bądźmy ob... »

» archiwum wiadomości


Twoja wyszukiwarka

Zdrowie
Edukacja
Miasto
Lokale

Czy wiesz, że...?
Czy wiesz, że?...25.09.1999 Po trwającej 2 lata modernizacji oddano do użytku jeden z najnowocześniejszych obiektów kultury w Polsce - II część Centrum Kultury Muza

Magazyn elubin.pl



Tanie części zamienne w Ucando



polec prawnika.pl

silesianseo.pll






Wiadomosci z Lubina i okolic
Opowieści o ludziach: Pomylił mieszkania
Data dodania: 17 marca 2018 — Kategoria: Wiadomości

Opowieści o ludziach: Pomylił mieszkania

Antoni celował w dowcipach. Ulubiony było wyskakiwanie przez okno, gdy przychodziła żona. Dbał przy tym, by wyglądało to dramatycznie. Skok musiał być efektowny. Trzeba od razu dodać, że Antoni mieszkał z żoną i dwojgiem dzieci w masywnym wieżowcu na pierwszym piętrze. Stąd rzucanie się z okna kończyło się najczęściej miękkim lądowaniem na trawniku.

Antoni lubił bardzo napić się piwa, co w P. nie było i nie jest trudne. Wystarczy mieć pieniądze. Problem w tym, że Antoniemu ciągle ich brakowało. Ale miał wielu kolesiów. Dlatego zawsze mógł liczyć na miłosierdzie – zamienione w dwa, trzy kufle. Co innego, gdy był dzień wypłaty. Wtedy Antoni fundował wszystkim spłacając długi.
Często Antoni nabierał kolegów. Robił im tez kawały. A to wysłał jednego po ekstra telewizor, który niby miał być darowany jemu, Antoniemu, przez Baltonę za wzorowe kupowanie różnych specjałów w tej firmie. To znów zatrzymał zjazd na dół kopalni, bo widział jak jakiś podejrzany typ kręci się po maszynowni. Innym razem przykleił buty koledze tak mocno, że tamten musiał wyjeżdżać na powierzchnię w onucach.
I tak jakoś żyło się Antoniemu wśród żartów i kawałów. Aż kolesie zbuntowali się i postanowili nabrać żartownisia. Nikt jednak nie przewidział, że będzie to ostatni kawał w życiu Antoniego.
Ale wszystko po kolei. Najpierw kolesie upili Antoniego, co w ogóle nie było trudne, gdyz właśnie oni sponsorowali imprezę. Potem nieprzytomnego kolegę ułożyli w łóżku atrakcyjnej sąsiadki. Później zaś poszli po małżonkę… Sąsiadka zgodziła się na rolę w kawale, bo tez miała na pieńku z Antonim. Niegdyś wypłoszył jej narzeczonego opowiadając mu wymyśloną historyjkę o adorowaniu jej przez jednego z dyrektorów.
Położyła się więc nago obok pijaniusieńkiego sąsiada oczekując na jego żonę. Ta zaś wpadła z hukiem do mieszkania sąsiadki i dawaj okładać zmaltretowanego – acz niewinnego przecież – małżonka. Tłukła czym popadło. Antoni jednak nie reagował, nie dawał znaku życia. Wtedy wylała mu wiadro zimnej wody na łeb. Sąsiadka w tym czasie stała obok w przezroczystym szlafroku lamentując niemiłosiernie.
Do pokoju wpadli w końcu koledzy Antoniego i dawaj tłumaczyć kobiecie, że to kawał był taki. Długo tłumaczyli. Wreszcie uwierzyła i zasiadła do stołu, by wypić za dobry żart. Obiecała przy tym, że będzie trzymać fason, by wypominać od czasu do czasu mężowi rzekomą zdradę.
W tym momencie obudził się Antoni. Szedł właśnie do toalety, gdy ujrzał żonę, roznegliżowaną sąsiadkę i kolegów. Odwrócił się więc i swoim zwyczajem wyskoczył przez okno. Z krzykiem, jak zwykle… Wszyscy zamarli z przerażenia i wytrzeźwieli w jednej chwili. Ten żart nie mógł się bowiem udać, gdyż sąsiadka mieszkała na siódmym piętrze, a pod jej oknem był chodnik.
To i leżał Antoni w kałuży krwi. Był ofiara żartu. I kolesiów, i własnego. Ludzie na pogrzebie poszeptywali, że Antoni był uwikłany w jakąś tam aferę, że miał kilkoro nieślubnych dzieci, że wreszcie uciekał przed nożem żony.
Kilka dni po pogrzebie wyjechała sąsiadka. Ponoć przeniosła się na wybrzeże. Zaraz po niej wyjechała wdowa z dwojgiem dzieci. Ktoś ją widział gdzieś koło Warszawy. Zdaje się, że przygarnęła ja rodzina. Potem wyjechali kolesie Antoniego. Wszyscy. A było ich trzech.
Jeden z gości przy kuflu w miejscowej pijalni piwa twierdził, że Antoni nawiedzał ich podczas biesiad. Pojechali więc na Śląsk. Tam tez są kopalnie. Może ducha Antoniego ich tam nie odnajdzie?
-Pomylił mieszkania – mówi barman. – Za dużo pił.
W miasteczku życie toczy się sennie. Ludzie powoli zapominają. Jeszcze tylko kilku piwoszy wspomina żarty i kawały Antoniego. Fajny był chłop. Jak wielu, jak wielu.
Tadeusz Stojek
PS.
Imię bohatera tej opowieści zmieniłem.

O autorze:


    Tadeusz Stojek. artysta, dziennikarz, pedagog, animator kultury i współtwórca Fabryki Kultury, który pracował w Lubinie z młodzieżą i organizował imprezy kulturalne. Zmarł w wieku 52 lat. Dzięki Tadeuszowi Stojkowi w mieście rozpoczęło działalność Stowarzyszenie Na Rzecz Inicjatyw Kulturotwórczych i Wychowania przez Sztukę „Zejdź z ulicy”. Znalazł młodych ludzi zafascynowanych teatrem i uczył ich sztuki aktorskiej. Na tej bazie powstał Teatr Świerszcz oraz Kabaret Szemrany. Sztuka wyszła na ulicę i od czasu do czasu w Lubinie można było spotkać mimów i obejrzeć happening, zorganizowany przez grupę podopiecznych Tadeusza Stojka. Regularnie pokazywane były programy Kabaretu Szemranego.   Siłą napędową obu inicjatyw był Tadeusz Stojek, którego już nie ma.

(…)Wiele osób wiązało uzasadnione nadzieje, że Tadeusz Stojek, jako Ojciec Duchowy lubińskiej kultury niezależnej poprowadzi w inny wymiar miejscowych artystów, twórców, organizatorów kultury i ich sojuszników…Niestety, wielki żal ogarnął tych, co pragnęli czynnie uczestniczyć w tej wędrówce…

Tadeusz udowodnił, że nawet w skrajnie trudnych warunkach zewnętrznych można realizować wielkie projekty i porywać za sobą nie tylko młodzież. Jego projekt społeczno-kulturalny Fabryki zawierający m.in. koncepcję odrodzenia Teatru Świerszcz przyczyniał się do budowania kapitału społecznego w Lubinie oraz stwarzał możliwości realnego integrowania lokalnego środowiska kultury.(…) Andrzej Ossowski (2011r.)



Slowa kluczowe: lubin
Wyslij link znajomemu: http://elubin.pl/wiadomosci,17862.html
Ten artykul byl czytany 699 razy.


brak komentarzy

Napisz komentarz!

Twoje imie: *
Twoj komentarz: *
komentarz nie moze byc dluzszy niї 350 znakуw
Znaczniki HTML: Wyі.
BBCode: Wlaczone

Dostepne znaczniki:
[i] pochylenie [/i]
[b] pogrubienie [/b]
[u] podkreslenie [/u]


* - wymagane pola do dodania komentarza.

Wszystkie komentarze umieszczane przez uїytkownikуw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzaj±cych.


Copyright © 2006-2024 Portal miasta Lubina.
Strona wygenerowana w 0.007 sek.Lubin 1.0