30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... » Wielkanocne śniadanie ...
Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... »
Data dodania: 13 października 2018 — Kategoria: Wiadomości
Od 12 października - na dystrybutorach znaleźć się muszą nowe etykiety, które - przynajmniej w teorii - pomóc mają kierowcom w uniknięciu kosztownych pomyłek przy tankowaniu.
Wprowadzane właśnie piktogramy to efekt unijnej dyrektywy DAFI (2014/94/EU). Nakłada ona na sprzedawców paliw i producentów pojazdów konieczność stosownego oznaczania swoich produktów. W skrócie chodzi o to, by kierowca mógł w łatwy sposób zidentyfikować, czy dane paliwo pasuje do jego samochodu. Stosowne etykiety trafią bowiem nie tylko na dystrybutory, ale też nowe auta (w okolicach wlewu paliwa) wprowadzone na rynek właśnie po 12 październiku 2018 roku. Oprócz tego stosowne informacje będą się też musiały znaleźć w instrukcji obsługi pojazdu.
Co właściwie się zmienia? Docelowo na stacjach nie zobaczymy już oznaczeń pokroju PB95 czy ON. Zamiast nich wprowadzono trzy podgrupy dzielące paliwa na: benzyny, oleje napędowe oraz gazy. Każda z nich oznaczona będzie w charakterystyczny sposób.
Naklejki na dystrybutorach muszą mieć co najmniej 30 mm średnicy, a w przypadku pistoletów i wlewów paliwa ich wielkość określono na nie mniej niż 13 mm.
Właściciele samochodów benzynowych muszą pamiętać, że etykieta dotycząca benzyn składa się z umieszczonej w kółku litery E oraz liczby. Są to: E5, E10 oraz E85. Sama liczba oznacza procentowy udział biokomponentów występujących w danym paliwie.
Oleje napędowe oznaczane są etykietą w kształcie kwadratu. W jego centralnym punkcie znajdziemy literkę B (skrót od biokomponentów) i cyfrę (np. B7, B10) oznaczającą ich procentowy udział w paliwie. W kwadracie mogą się też pojawić litery XLT. Oznacza to, że mamy do czynienia z całkowicie syntetycznym olejem napędowym (nie został wyprodukowany na bazie ropy naftowej).
Paliwa gazowe oznaczane są - wpisanymi w romb- skrótami: LPG, CNG, LNG (ciekły gaz ziemny) i H (wodór). W tym przypadku wszystko wydaje się dość jasne.
Na całe szczęście, wprowadzona w życie dyrektywa nie oznacza, że od dziś na stacjach nie zobaczymy już dotychczasowych etykiet (PB, ON). Nowe oznaczenia mają jedynie formę "uzupełniającą", więc można się spodziewać, że oznakowanie, do którego przez lata zdążyliśmy przywyknąć, funkcjonować będą jeszcze długo. Nowe etykiety mają być jednak eksponowane we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej oraz w: Islandii, Liechtensteinie, Norwegii, Macedonii, Serbii, Szwajcarii i Turcji. Dzięki temu wizyty na zagranicznych stacjach staną się prostsze.
Czytaj więcej na https://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-rynek-paliw/wiadomosci/news-uwaga-od-dzis-na-stacjach-nowe-oznaczenia-paliw,nId,2643613
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!