30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... » Wielkanocne śniadanie ...
Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... »
Data dodania: 17 kwietnia 2019 — Kategoria: Wiadomości
Kierowcy znów mogą korzystać z odcinka drogi krajowej nr 3 pod kładką dla pieszych w Lubinie, która dwa dni temu częściowo się zawaliła. Piesi nadal nie mogą z niej korzystać.
Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zabezpieczyli już przeprawę. Wkrótce zapadnie decyzja, czy kładka zostanie zburzona, czy też czeka ją naprawa albo rozbiórka.
– Kładka dla pieszych, która przebiega przez Lubin w ciągu drogi krajowej nr 3, została tymczasowo zabezpieczona i wczoraj przed godz. 20 droga została udrożniona – mówi Onetowi Magdalena Szumiata, rzeczniczka wrocławskiego oddziału GDDKiA.
Przypomnijmy, pracownicy GDDKiA już w piątek otrzymali informację od mieszkańców Lubina, że kładka nad drogą krajową nr 3 ma widoczne gołym okiem pęknięcia. Dlatego też dzień później wejście na przejście zostało odgrodzone. Tymczasem w nocy z niedzieli na poniedziałek część kładki zawaliła się. Na szczęście nikomu nie stała się krzywda.
Ostatni przegląd kładki był robiony w czerwcu 2018 roku. – Przegląd nie wykazał, by kładka była zagrożeniem dla jego użytkowników – mówiła wczoraj Magdalena Szumiata. – Nasi eksperci analizują całą sytuację. Obserwacja tej kładki jest teraz dla nas sprawą priorytetową – dodała.
źródło GDDKiA,onet.pl
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!