Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.   Imieniny: Jerzego, Wojciecha, Adalberta
Witaj, Społecznosć Lubina gość! Zarejestruj się lub Zaloguj do serwisu | Ilość osób online 50

Portal Lubina


UWAGA! Ten serwis uzywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegladarki oznacza zgode na to) ->>


Fotowoltaika Lubin

Wiadomości z Lubina
Ponad 330 porcji narkotyków trzymał w sejfie i słoiku Ponad 330 porcji narko...
Lubińscy operacyjni zatrzymali 32-latka, który w swoim domu miał ponad 330 porcji narkotyków. Mężczyzna ukrywał w sejfie marihuanę ... »Repertuar Kina Muza w Lubinie (26.04.2024 – 02.05.2024) Repertuar Kina Muza w ...
26.04 – 2.05.2024   26.04 Piątek 15:00, 16:00 > Kicia Kocia w przedszkolu – premiera > Pol / ds 16:30, 18:30 > M&o... »Więcej cudzoziemców w statystykach ZUS Więcej cudzoziemców w ...
Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS pod koniec marca przekroczyła 1,138 mln osób. To więcej o 10,7 tys. niż w grudniu 2023. To... »KAS zatrzymała podejrzanych o oszustwa podatkowe KAS zatrzymała podejrz...
Dolnośląska Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) rozbiła zorganizowaną grupę przestępczą, która dopuszczała się oszustw podatkowych oraz... »

» archiwum wiadomości


Twoja wyszukiwarka

Zdrowie
Edukacja
Miasto
Lokale

Czy wiesz, że...?
Czy wiesz, że?...11.1999 W ramach obchodów międzynarodowego roku Seniora zorganizowano "Dni Seniora" pod hasłem: "By jesień życia była pogodna"

Magazyn elubin.pl



Tanie części zamienne w Ucando



polec prawnika.pl

silesianseo.pll






Wiadomosci z Lubina i okolic
MIK. Gitariada lubińska - wycieczka archeologiczna (16) Złota dekada gitariady – na dobry początek (2000-2002)
Data dodania: 07 listopada 2020 — Kategoria: Wiadomości

MIK. Gitariada lubińska - wycieczka archeologiczna (16)  Złota dekada gitariady – na dobry początek (2000-2002)

Wieloletnie praktykowanie działalności kulturalnej w środowisku lokalnym umożliwiało zapoznawanie się z zachodzącymi w nim zjawiskami. Pomagało lepiej zrozumieć mechanizmy działania indywidualnych twórców, małych i większych grup artystycznych, prawnego, organizacyjnego, ekonomicznego funkcjonowania instytucji kultury, ich organów założycielskich i kontrolnych. Obserwowanie i sondowanie środowiska pozwalało na dokonywanie ocen jakościowych i porównań ilościowych typu: jak dużo, co więcej, kto lepiej, itd. Pełniejsze wykorzystanie uzyskanych danych, dotyczących lubińskiego środowiska muzycznego (jego zasobów materialnych, jak i ludzkich, deklarowanych potrzeb, manifestowanych zainteresowań muzycznych dzieci i młodzieży, ich aktywności twórczej, aspiracji, rozpoznanie istniejących progów i barier działalności edukacyjuno-muzycznej itd.) oraz wykrystalizowanych celów działania, treści, form, metod i środków realizacyjnych - mogło nastąpić tylko przy zaistnieniu sprzyjających warunków zewnętrznych względem tegoż środowiska. Takie warunki, jak wiadomo, zaistniały częściowo po wyborach samorządowych w 1998 roku, a ściślej rzecz ujmując w latach 2000-2002. W tym czasie bowiem wiodące lubińskie jednostki kultury (MIK, MDK i CK Muza) otworzyły się na działalność koncertowo-popularyzatorską grupy Simple Duo i udostępniły jej część swoich zasobów.

Miejski Impresariat Kultury – strategiczny sojusznik środowiska muzycznego

W którymś momencie historii lubińskiej kultury wielcy goście na wysokich stanowiskach we władzach samorządowych wymyślili, że „O Lubinie kulturalnym musi być głośno” i do realizacji tego zadania powołali (w 1996 roku) nową instytucję - Miejski Impresariat Kultury. I rzeczywiście od tej pory w Lubinie pojawiły się imprezy, jakich do tej pory w mieście nie było (m.in. koncerty z prawdziwymi, popularnymi polskimi i zagranicznymi gwiazdami rozrywki).

Początkowo swoją siedzibę MIK miał przy ul. Księcia Ludwika I nr 3 (klub Żuraw), ale budynek zaraz sprzedano i dopiero co powołaną nową instytucję kultury wyeksmitowano – zapewne by nadać jej właściwą rangę – na II piętro do mieszkania wielkości M-4 w starej, niszczejącej i wymagającej generalnego remontu kamienicy (bez CO, z wypaczoną stolarką okienną, ciemną kuchnią i wychodkiem na półpiętrze) mieszczącej się przy ul. Odrodzenia.

*Na wizytówkę placówek, domów, instytucji kultury składa się nie tylko ich działalność upowszechnieniowa, zasoby, czy statystyki. Pierwszym, od razu rzucającym się w oczy elementem tejże wizytówki jest sam obiekt, siedziba, otoczenie. Jego wygląd, wystrój, czystość… Tu nie było się czym pochwalić. Wystarczyło tylko porównać siedzibę MIK-u z ówczesnymi obiektami CK Muza, OK „Wzgórze Zamkowe” czy nawet MDK, żeby zrozumieć jaką „estymą” Impresariat cieszył się wśród władz samorządowych.

Po wyborach samorządowych w 1998 roku wydaje się, że Miejski Impresariat Kultury mógł stać się przedmiotem jakichś zakulisowych rozgrywek w ramach ówczesnej koalicji różnych wielkich gości na wysokich stanowiskach. Najpierw, bez mała pół roku, nie mogli się zdecydować, co z tym fantem zrobić... Może nasłuchali się różnych ballad i opowieści dziwnych treści krążących w krajowym światku muzycznym, że jakoby w Lubinie wszystko łatwo się sprzedaje i za najlepszą cenę… Może wyobrazili sobie, że powołana przez ich poprzedników instytucja kultury jest kurą znoszącą złote jaja... W końcu (w połowie 1999 r.) zmienili dyrektora...

*Dla miejscowej inteligencji, przyzwyczajonej do celebrowania „wyższej” kultury gabinetowej, bankietowej czy obecnej w salach koncertowych, kinowych, filharmoniach, teatrach itp. - jedynej godnej miana „kultury” - specyfika działalności Miejskiego Impresariatu Kultury wydawała się czymś „niższym”, gorszym, zasługującym raczej na ironiczne uśmieszki niż na miano „kultury”. Bo czy kulturą może być bieganie po polu, organizowanie plenerowych igrzysk dla pospólstwa albo wchodzenie w bezpośrednie interakcje ze strażą pożarną, strażą miejską, policją, sanepidem, służbą zdrowia, firmami ochroniarskimi, zakładem energetycznym i elektrykami, MPO, drobnymi przedsiębiorcami czy jarmarcznymi straganiarzami handlującymi przysłowiowym „mydłem, widłem i powidłem”. Czy kulturą może być prezentowanie lokalnej siermiężnej muzyki lokalnych amatorów spod znaku garkotłuka i szarpidruta, malowideł a la Czesław Moryks czy innych wyrobów lokalnych wytwórców „kultury prymitywnej”?

Od początku swej działalności MIK był instytucją kultury o niskiej pozycji w hierarchii ważności dla władz samorządowych. Niemniej jednak, inne nowe rozłożenie priorytetów i akcentów jej działalności stworzyło realne szanse wyeksponowania na forum kultury lokalnej - mocniejszego niż dotychczas - spraw środowiska muzycznego. Lokalni muzycy (instrumentaliści, wokaliści, zespoły muzyczne) otrzymali (expressis verbis potwierdzone statutowo) wsparcie samorządowej jednostki kultury - najważniejszego instytucjonalnego sojusznika strategicznego.

*W tej sytuacji trudno było np. dyrekcji jednej samorządowej instytucji kultury (CK Muza) odmówić przedstawicielom tegoż środowiska nieodpłatnego udostępnienia dla ich potrzeb prestiżowej (doskonale rozreklamowanej, świetnie usytuowanej, o dobrej akustyce, odpowiednio wyposażonej) sali klubowej, skoro za nimi stała dyrekcja innej instytucji kultury (MIK-u) oraz jej społeczna Rada Muzyczna, w skład której wchodzili reprezentanci głównych mikrośrodowisk muzycznych miasta. Dzięki temu lubińskie środowisko muzyczne mogło przez kolejnych 10 lat organizować swoje imprezy muzyczne (Simple Duo & Friends, Mistrzowskie Warsztaty Gitarowe, Piano-Forte i Przyjaciele, Gitarowe Rekordy Lubina, Lubińskie Prezentacje Artystyczne LuPA) w godnym, prestiżowym miejscu (Klubie „Pod Muzami”) i w pełni profesjonalnych warunkach.

W latach 1999-2002 MIK-owi przychodziło więc działać w trudnym otoczeniem zewnętrznym (i podlegać jego wpływom we wszystkich jego wymiarach: ekonomicznym, technicznym, socjokulturowym, prawno-politycznym). Na sposób i zakres funkcjonowania MIK-u oddziaływał przede wszystkim organ założycielski (zarząd miasta) oraz organ kontrolny (rada miasta), które razem wpływały na praktykę jednostki kultury.

Przykłady oddziaływania na praktykę MIK-u

Przykład 1. Odpowiedź zarządu miasta na wniosek dyrektora Miejskiego Impresariatu Kultury w sprawie stworzenia, statutowo umocowanego przy szefie instytucji, Młodzieżowego Impresariatu Muzycznego.

Zarząd Miasta po przeanalizowaniu bieżącej działalności Miejskiego Impresariatu Kultury, negatywnie zaopiniował ideę stworzenia w 2002 roku Młodzieżowego Impresariatu Muzycznego, zwłaszcza w kontekście wyodrębnienia specjalnych środków na jego działalność. (...)Zdaniem Zarządu Miasta propozycja wyodrębnienia środków z budżetu miasta Lubina do dyspozycji młodzieżowego impresariatu muzycznego, mogłoby doprowadzić do sytuacji konfliktowych tj. do rozdrobnienia środków przeznaczonych na dofinansowanie imprez kulturalnych.”

*Mimo negatywnej opinii zarządu miasta Młodzieżowy Impresariat Muzyczny (umocowany statutowo) został stworzony przy dyrektorze MIK-u w połowie 2002 r. Dzięki temu z wypracowanych środków własnych MIK zdążył wesprzeć finansowo (bez zaistnienia sytuacji konfliktowych) podróże konkursowo-koncertowe Bogumiły Kwiatkowskiej (uzdolnionej akordeonistki) oraz kilku wyróżniających się lubińskich zespołów muzycznych - Percival Schuttenbach, Świnka Halinka, Kundel Band, Pozytywna Grupa Reggae - wyjeżdżających wówczas do innych miast w Polsce i za granicę.

Przykład 2. Po zamknięciu 3-miesięcznych przygotowań do realizacji imprezy masowej organizowanej przez MIK, dochodzi do kuriozalnej interwencji władz samorządowych, tj. zmiany organizatora i miejsca realizacji jednego z Festynów Majowych. Dnia 6 kwietnia zarząd miasta zdecydował, że imprezę zrealizuje ktoś inny. W efekcie tej decyzji OSiR (dzisiejsze RCS) zasadniczo dostał wszystko na tacy. Wystarczyło tylko podpisywać przygotowane umowy.

Zarząd Miasta w swej „mądrości” pokierował się polityką a nie zdrowym rozsądkiem w sprawie festynu majowego. Po pierwsze pozbawił organizacji tej imprezy placówkę wyspecjalizowaną – Miejski Impresariat Kultury, który już sprawdził się przy okazji realizacji Dni Lubina. OSiR nie miał takiej praktyki, ale koligacje polityczne były silniejsze. Zarząd odpowiada też za błędy programowe. Nieporozumieniem było między innymi takie formułowanie programu, w efekcie czego w dniu pracy wielu ludzi (wtorek) festyn zaczynał się szybciej niż w dniach wolnych, co spowodowało kompletny brak ludzi w pierwszych godzinach imprezy wtorkowej. Z niewiadomych przyczyn ochrona festynu rozpoczynała pracę dopiero o 17.00, chociaż potrzebna była jeszcze przed rozpoczęciem imprez. Fatalnie przygotowano zaplecze. Wysłuchaliśmy więc skarg zespołu Kyczera”, którego członkinie musiały przebierać się na widoku publicznym, bo zabrakło namiotu-szatni. Poza tym przy scenie, gdzie gdzie rozwiązuje się w trakcie wiele problemów, brakowało przedstawiciela organizatora. Ze zdziwieniem przyjęto, że sprawami artystycznymi nie zajmował się OSiR, lecz wynajęta agencja, co także spowodowało spore perturbacje. Z naszego rozeznania wynika, że mieszkańcy Lubina nie byli zadowoleni z miejsca odbycia imprez [na stadionie OSiR-u – AO]. Było ciasno, kłopotliwie, brakowało możliwości piknikowania. Stąd zresztą znacznie mniej ludzi, niż na popularnych błoniach. Sypały się krytyczne uwagi wobec organizatorów. Teraz należy jedynie poczekać na koszty. W założeniu bowiem impreza na terenie OSiR-u miała kosztować mniej niż na łące. Czy tak było – ocenią radni. Da to także odpowiedź na pytanie o mądrość podjętej decyzji.” [Nowa Gazeta Lubińska „Uroki festynowania”]

*Jeśli mowa o kosztach organizacji festynu - z praktyki wiadomo, że koszty zabezpieczenia imprezy masowej stanowią zawsze największe obciążenie finansowe w budżecie imprezy masowej - to OSiR przedstawił zbliżone, wcale nie dużo mniejsze od MIK-u. A były one nieco niższe tylko dlatego, że na OSiRze dokonano oszczędności w przygotowaniu zaplecza imprezy (brak namiotu-szatni) oraz w ograniczeniu środków ją zabezpieczających (skrócenie pracy firmy ochroniarskiej). Z praktyki wiadomo również, że do zabezpieczenia imprezy i odgrodzenia sceny od widowni na stadionie potrzeba mniej osób z ochrony i mniej wynajmowanych specjalnych płotów zabezpieczających niż na otwartych błoniach…

Samorządowa instytucja kultury broniła się przed „naciskami z góry”, unikała „wpuszczania w kanał” i „robiła swoje”... Realizowała wszystkie dedykowane i zlecane przez gminę imprezy (Dni Lubina, Festyn Majowy, Niedziela w Parku, Lubińska Wiosna), na które mozolnie pozyskiwała sponsorów i sojuszników strategicznych, sprawnie organizowała uroczystości okolicznościowe, imprezy rocznicowe itp. zlecane przedsięwzięcia. Podduszana budżetową „dietą” dotacyjną dłuższy czas balansowała na granicy utraty płynności finansowej. Na dodatek zmuszona była, zmagać się z „niecierpliwością” wierzyciela długu zaciągniętego w poprzedniej kadencji na zakup zadaszenia scenicznego (zadłużenie finansowe, które znacznie obciążało bieżące finansowanie działalności instytucji zostało uregulowane dopiero pod koniec 2002 roku). MIK ratował się zdobywaniem coraz większej liczby zleceń na wynajem posiadanej sceny i zadaszenia. Inicjował, podtrzymywał i finansował imprezy gitariadowe (m.in. Lubińskie Prezentacje Muzyczne, Mistrzowskie Warsztaty Gitarowe, Simple Duo & Friends), budował sieć powiązań z innymi lokalnymi podmiotami publicznymi, prywatnymi i obywatelskimi, tworzył warunki sprzyjające funkcjonowaniu lokalnego środowiska kulturalnego, a w szczególności muzycznego (m.in. wspierał organizacyjnie i finansowo indywidualne projekty, z którymi wychodzili przedstawiciele tegoż środowiska: koncert grupy Rivendell, recitale Zdzisława Podhorodeckiego i Piotra Jasiurkowskiego, „Koncert na kółkach”, zespół „Lubin Górniczy”, wystawy lokalnych twórców kultury i inne; powołał Radę Muzyczną, w której głos doradczy uzyskali liderzy lokalnych środowisk muzycznych i zapoczątkował funkcjonowanie Młodzieżowego Impresariatu Muzycznego).

Przyjaciele” MIK-u chyba jednak nie spodziewali się, że dzięki wdrożeniu stałych postępowań układowym z wierzycielami oraz znaczącemu wzrostowi przychodów firmy z wynajmu posiadanych zasobów materialnych (sceny i zadaszenia), po trzech i pół roku uda się nie tylko spłacić całe odziedziczone zadłużenie instytucji, dofinansowywać sporo działań realizowanych w ramach gitariady lubińskiej oraz Młodzieżowego Impresariatu Muzycznego i... jeszcze wyjść na małym plusie na koniec 2002 roku…

*W planach na 2003 rok (przy zachowaniu dotychczasowej „dietetycznej” dotacji budżetowej) MIK zamierzał zakupić kilkadziesiąt ciężkich płotów zabezpieczających, aby poszerzyć swoją ofertę handlową, zwiększyć liczbę zdobywanych zleceń oraz ich zyskowność. Na tej bazie planowana była również kontynuacja dotychczasowych projektów realizowanych w ramach gitariady (m,in. Mistrzowskich Warsztatów Gitarowych, Lubińskich Prezentacji Muzycznych, Simple Duo & Friends), wykreowanie kilku nowych projektów oraz rozszerzenie, w ramach Młodzieżowego Impresariatu Muzycznego, wsparcia finansowego dedykowanego wyróżniającym się lubińskim zespołom muzycznym, wokalistom i instrumentalistom…

cdn.

Andrzej Ossowski

 

Slowa kluczowe: lubin
Wyslij link znajomemu: http://elubin.pl/wiadomosci,21623.html
Ten artykul byl czytany 405 razy.


brak komentarzy

Napisz komentarz!

Twoje imie: *
Twoj komentarz: *
komentarz nie moze byc dluzszy niї 350 znakуw
Znaczniki HTML: Wyі.
BBCode: Wlaczone

Dostepne znaczniki:
[i] pochylenie [/i]
[b] pogrubienie [/b]
[u] podkreslenie [/u]


* - wymagane pola do dodania komentarza.

Wszystkie komentarze umieszczane przez uїytkownikуw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzaj±cych.


Copyright © 2006-2024 Portal miasta Lubina.
Strona wygenerowana w 0.010 sek.Lubin 1.0