Przedstawiciele władz samorządowych Wrocławia, przedkładając wymiar finansowy ponad wszystkie inne wartości, niedawno podjęli zamiar oddania komuś innemu Muzeum Poczty i Telekomunikacji tylko dlatego, bo im się budżet nie spina.

Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu

Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu jest jedyną w Polsce placówką muzealną gromadzącą i chroniącą zabytki stanowiące świadectwo działalności poczty na ziemiach polskich, w tym Poczty Polskiej założonej przez króla Zygmunta Augusta w 1558 r. Muzeum, utworzone w 1921 r. w Warszawie, od 1956 r. mieści się w zabytkowym gmachu Poczty Głównej we Wrocławiu.

Zbiory muzealne są gromadzone w działach: Filatelistycznym oraz Historii poczty i telekomunikacji. W Bibliotece znajduje się polska i obca literatura z zakresu filatelistyki, poczty i telekomunikacji, polskie i zagraniczne czasopisma i katalogi specjalistyczne, a ponadto starodruki i rękopisy.

Wystawy o profilu filatelistycznym, historycznym i artystycznym – prezentowane w kraju i za granicą – zdobywają nagrody i wyróżnienia, m.in. w ogólnopolskim Konkursie na Wydarzenie Muzealne Roku. Muzeum posiada własne wydawnictwa, do których należą katalogi zbiorów i wystaw, przewodniki i informatory, bibliografie, monografie historyczne i rocznik muzealny.

Muzeum należy do Międzynarodowego Stowarzyszenia Muzeów Transportu (IATM).

https://muzeum.wroclaw.pl/

Co ciekawe na apel władz województwa odpowiedział tylko prezydent Lubina.

„Prezydent Lubina jako jedyny odpowiedział na apel władz województwa, będąc gotowym finansować i przejąć na siebie utrzymanie Muzeum, które kosztuje, natomiast nikt nie jest nim zainteresowany na dzisiaj – Tymoteusz Myrda, radny z klubu Bezpartyjni i Samorządowcy.

https://www.onet.pl/informacje/onetwroclaw/sejmik-dolnoslaski-pis-z-marszalkiem-traca-wiekszosc/0ndn576,79cfc278

Na polityczny aspekt sprawy zwraca uwagę radna opozycji

Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego planuje przeniesienie Muzeum Poczty i Telekomunikacji z Wrocławia do Lubina. – Jest to decyzja kompletnie niezrozumiała, podyktowana politycznymi targami Bezpartyjnych
Samorządowców z Prawem i Sprawiedliwością – mówi wrocławska posłanka Małgorzata Tracz. – Zamiast postawić na rozwój muzeum, zarząd województwa postanowił go uczynić politycznym łupem jednego z liderów Bezpartyjnych Samorządowców – dodaje przewodnicząca Partii Zieloni oraz wiceprzewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej.

https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,wroclawskie-muzeum-zmieni-lokalizacje-pracownicy-obawiaja-sie-o-jego-przyszlosc,wia5-3267-58266.html

Głosy „za” i „przeciw” przeniesieniu Muzeum z Wrocławia do Lubina

„Za”

Michał Nowakowski (rzecznik marszałka Cezarego Przybylskiego):

„(…) Samorząd zawsze wspiera rozwój instytucji kultury, nie inaczej jest w przypadku Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Przykładem myślenia o przyszłości tej instytucji jest właśnie zapewnienie warunków rozwoju w nowej
przestrzeni Muzeum Historycznego w Lubinie – wyjaśnia. I dodaje, że miejsce, w którym obecnie znajduje się muzeum, nie gwarantuje ani rozwoju, ani wzrostu liczby odbiorców.

Nowakowski zwrócił także uwagę na to, że muzeum odnotowuje niską frekwencję, na poziomie nie wyższym niż kilkanaście tysięcy odwiedzających w skali roku. – Budynek, w którym mieści się obecnie muzeum należy do Poczty Polskiej, która nie była i nie jest zainteresowana prowadzeniem tej instytucji, której ekspozycja jest de facto dedykowana Poczcie i Telekomunikacji. Ponadto, muzeum ponosi na rzecz Poczty Polskiej wysoki czynsz. Budynek z kolei wymaga remontu, co nie następuje, a jest rolą właściciela obiektu, czyli Poczty Polskiej – powiedział rzecznik. (…) – Przede wszystkim – co trzeba wyraźnie podkreślić – muzeum nie jest likwidowane. Zmiana siedziby nie jest likwidacją instytucji. Wprost przeciwnie, w tym przypadku zmiana miejsca jest szansą na rozwój instytucji w lepszych warunkach. Nie ma podstaw, aby obawiać się o ekspozycję i jej przeniesienie, które zostanie zrealizowane profesjonalnie – zapewnia rzecznik marszałka.” https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,wroclawskie-muzeum-zmieni-lokalizacje-pracownicy-obawiaja-sie-o-jego-przyszlosc,wia5-3267-58266.html

„Przeciw”

„Muzealnicy wskazują, że od 1921 r. zgromadzono 1,2 mln eksponatów, które teraz znajdują się w budynku poczty przy ul. Krasińskiego w dawnym budynku Poczty Głównej we Wrocławiu. 16 listopada zbiory muzeum poczty oglądał dyrektor Muzeum Historycznego w Lubinie, a 18 listopada marszałek województwa, jak twierdzą pracownicy wrocławskiego muzeum, rozmawiał o ich przejęciu z władzami Lubina. Muzeum Historyczne w Lubinie zostało oficjalnie otwarte w maju 2018 r. Zwiedzającym oferuje stałe wystawy ukazujące dzieje miasta i regionu. Organizowane są również tematyczne wystawy czasowe. Pracownicy wrocławskiego muzeum poczty podkreślają, że Muzeum Historyczne nie jest instytucją o zasięgu ogólnopolskim. Nie posiada ani właściwego zaplecza naukowego, ani merytorycznego do przejęcia zbiorów Muzeum o stuletniej tradycji; zbiorów interdyscyplinarnych, specjalistycznych i wymagających wiedzy i umiejętności fachowej kadry muzealniczej. W naszym mniemaniu zbiory Muzeum Poczty i Telekomunikacji zostaną w Lubinie zaprzepaszczone, może i zdewastowane przez niezapewnienie im należytej opieki muzealniczej, możliwe że ulegną trwałemu uszkodzeniu lub nawet zniszczeniu. To są nasze obawy o losy muzealiów i dziedzictwa kultury polskiej - piszą w swoim apelu o uratowanie wrocławskiej instytucji.”

https://www.onet.pl/informacje/onetwroclaw/sejmik-dolnoslaski-pis-z-marszalkiem-traca-wiekszosc/0ndn576,79cfc278

Pracownicy instytucji kultury obawiają się jednak, że w trakcie "przenosin lub likwidacji muzeum jego zbiory mogą zostać uszkodzone lub podzielone". – Wiele naszych zbiorów pochodzi z darów mieszkanek i mieszkańców Wrocławia, którzy jasno wskazywali w umowach darowizn, że ich kolekcje i eksponaty mają się znajdować tutaj, w tym
miejscu, we Wrocławiu – mówi Justyna Jeleniewska-Janusz, kierowniczka Działu Filatelistycznego w Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu.

https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,wroclawskie-muzeum-zmieni-lokalizacje-pracownicy-obawiaja-sie-o-jego-przyszlosc,wia5-3267-58266.html

Ciekawe co o tym myślą mieszkańcy Lubina, bo wrocławianie mają wyrobione zdanie

Muzeum powinno zostać dofinansowane, odnowione a następnie wypromowane, przy jednoczesnym pozostawieniu go we Wrocławiu, gdzie jest więcej potencjalnych odbiorców. Argumentacja przeniesienia muzeum to jakieś nieporozumienie.

Za długo Muzeum Poczty i Telekomunikacji zakorzenione jest z Wrocławiem, by go teraz gdzieś indziej przenieść! A czymże Lubin jest w porównaniu z Wrocławiem nie obrażając Lubina, ale bez przesady! Pomysł jak dla mnie absolutnie nie do przyjęcia!

Przeniesienie tak cennych zbiorów ze stolicy Dolnego Śląska do mniejszego miasta, nie będącego ośrodkiem turystycznym, uniemożliwi większości potencjalnych zainteresowanych zapoznanie się z jego zbiorami i uczestnictwo w wydarzeniach odbywających się w Muzeum. Ponadto przeniesienie zbiorów do Lubina będzie wiązało się z utratą pracy obecnych pracowników Muzeum, którzy często wiele lat kariery zawodowej poświecili budowaniu tego miejsca, co będzie skutkowało utratą ciągłości działalności Muzeum oraz osobistymi tragediami tych pracowników.

Przeniesienie Muzeum Poczty i Telekomunikacji do Lubina to kompletne nieporozumienie. To nie jest regionalne Muzeum ze zbiorami dotyczącymi Dolnego Śląska. To zbiór, jedyny taki w Polsce, dotyczący polskiej filatelistyki i komunikacji. Przeniesienie takich zbiorów do Lubina spowoduje marginalizację Muzeum, być może w efekcie jego likwidację i rozproszenie cennego zbioru.

Warto tworzyć lokalne i regionalne muzea w mniejszych miastach, lecz muzea tak ważne, o rozbudowanej kolekcji, jak Muzeum Poczty i Telekomunikacji, powinno znajdować się w stolicy województwa, by podkreślić jego rangę i dawać mu szansę na rozwój. Dlatego to muzeum powinno pozostać w dotychczasowej siedzibie we Wrocławiu.

Każda miejscowość, nawet taka jak Lubin ma prawo utworzyć placówkę kultury taką jak muzeum, a nie przejmować muzeum, które w obecnym miejscu funkcjonuje przez 65 lat.

To nie jest muzeum związane z historią Lubina, nie można przenosić muzeum do miasta do którego nikt nie jeździ zwiedzać zabytków, bo wiadomo ze muzea zwiedzamy głównie podczas takich wyjazdów.

Nie ma najmniejszego uzasadnienia dla decyzji przenoszenia Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu do Lubina. To zasłużone dla ochrony dziedzictwa pocztowego specjalistyczne Muzeum, może przecież, na co pozwalają przepisy ustawy o muzealnictwie, przygotować ciekawą stałą ekspozycję poświęconą historii poczty w lubińskim Muzeum na zasadzie depozytu na czas określony, który może być odnawiany co kilka lat. Likwidacja zaś MPiT we Wrocławiu, to też likwidacja jedynego zespołu pracowników merytorycznych w Polsce, który jest kompetentny w naukowym opracowywaniu tych specyficznych zbiorów oraz ich konserwatorskiej opiece. Podkradanie zbiorów muzealnych przez niekompetentnych "cwaniaków" chcących budować swoją karierę na pracy kilku pokoleń muzealników MPiT we Wrocławiu, jest czynem haniebnym, niszczący sens misyjnej pracy tej zawodowej grupy, wyjątkowo oddanej dla ratowania dziedzictwa kulturowego. prof. dr hab. Jan Święch Kierownik Zakładu Teorii Muzealnictwa i Dokumentacji Etnograficznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

https://www.petycjeonline.com/signatures/petycja_przeciwko_przeniesieniu_muzeum_poczty_i_telekomunikacji_we_wrocawiu_do_lubina/

Osobiście, jako mieszkaniec Lubina, mam dziś ambiwalentny stosunek do sprawy. Z jednej strony przypuszczalnie lokalizacja tak renomowanego muzeum w Lubinie może podnieść prestiż i znaczenie miasta na kulturalnej mapie nie tylko rejonu czy regionu. Z drugiej strony odczuwam pewien absmak, gdy pomyślę, w jakich okolicznościach to przeniesienie może mieć miejsce. Przez 12 lat mieszkałem we Wrocławiu tuż obok tego Muzeum, dość często w nim bywałem i przez moment nie wyobrażałem sobie, że może ono kiedykolwiek zmienić tę swoją idealną lokalizację nie tylko w mieście (w najbliższym sąsiedztwie Muzeum Architektury, Muzeum Narodowego czy Rotundy z Panoramą Racławicką).

Szkoda, że władze naszego miasta takiego zainteresowania, które obecnie okazują MPiT,  nie okazały swego czasu pomysłowi stworzenia w Lubinie muzeum defilowskiego/muzeum gitar defilowskich.

Gdy zaczynałem zbierać informacje o Defilu udałem się na początek do Urzędu Miasta w Lubinie. Skierowano mnie do jakiegoś referatu od kultury, niewiele to dało bo niczego w temacie nie posiadali. Gdy zarzuciłem temat opracowania publikacji czy też utworzenia muzeum, otrzymałem odpowiedź, że nie ma pieniędzy i ludzi którzy mieli by tym się zająć. Zostałem przekierowany do Muzeum Ziemi Lubińskiej i stowarzyszenia z nim związanego. Okazało się, że to muzeum nie działa od pewnego czasu ze względu na śmierć prowadzącego ale jego następca uświadomił mnie, że również nie posiadają środków ani ludzi na realizację wspomnianych pomysłów. Pytałem też obecnego właściciela Defilu o ewentualnym utworzeniu muzeum ale nie jest on pasjonatem przeszłości tylko biznesmenem. Nie znam lokalnych przedsiębiorców ani ludzi znaczących, cokolwiek to oznacza, bo nie jestem z Lubina. Pasjonaci raczej jak wspomniałem wcześniej są rozsiani po kraju, w Lubinie miłośników Defilu ciężko chyba będzie znaleźć. Dlatego narodził się pomysł z utworzeniem stowarzyszenia, które jako zorganizowana jednostka mogłaby występować z pomysłami i projektami oraz pozyskiwać środki finansowe. Miałem nadzieję, że projekt Fabryka Wspomnień stanie się zalążkiem do utworzenia muzeum oraz szansą na narodzenie tradycji. Niestety odniosłem wrażenie, że projekt ten jest tylko kolejnym zadaniem urzędników do odwalenia, taki przerywnik pomiędzy wystawami piwa a kwiatkami, może się mylę. Być może reaktywacja spotkań na Dzień Lutnika jest okazją do powrotu wcześniejszej koncepcji. Pan Węgrzyn wydaje się tu osobą spajającą dzisiaj tą społeczność, jakiś czas temu rozmawiałem z nim o moich planach, warto będzie go odwiedzić i może wskrzesić zaniechane plany. Może powróci do mnie inspiracja do działania.

http://lubin.naszemiasto....al,t,id,tm.html

Andrzej Ossowski

Napisz komentarz!

~Gość

#44104 | 17.04.21 17:44:30

Za jakiś czas w Lubinie skończy się miedź i wtedy minie czas radosnego trwonienia pieniędzy.