Pomimo trudnego otoczenia makroekonomicznego, niestabilnych cen na rynku surowców oraz wysokiej presji kosztów, w KGHM w 2023 roku ... » Samorząd Województwa D...
Dolnośląski Program Stypendialny dla uczniów szczególnie uzdolnionych w zakresie przedmiotów ścisłych i zagrożonych wyklucze... » Otwarcie sezonu turyst...
Już niebawem, w ostatni weekend kwietnia, tuż przed długim weekendem majowym na Bulwarze Nadodrzańskim w Głogowie odbędzie się trzecia edycja Otw... » Helios Anime przedstaw...
Helios zaprasza wszystkich fanów anime na film zrealizowany na podstawie bestsellerowej mangi. „Spy x Family Code: White” to p... »
Data dodania: 24 lutego 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Pomimo kryzysu rada nadzorcza Polskiej Miedzi zastanawiała się w poniedziałek nad premiami dla prezesów.
Kontrakty
menedżerskie prezesów KGHM przewidują poza normalną pensją (35-45 tys.
zł) również premie kwartalne za dobrą pracę. To kilkanaście tysięcy
złotych ekstra, wypłacane cztery razy w roku. Warunek jest jeden: rada
nadzorcza musi uznać, że zarząd faktycznie dobrze się spisał.
Póki trwała koniunktura na miedź i firma osiągała rekordowe zyski, zgoda na bonus wydawała się formalnością. W listopadzie ubiegłego roku rada nadzorcza po raz pierwszy odmówiła prezesom premii. Wynikiem tajnego głosowania zaskoczeni byli nawet przedstawiciele załogi, którzy na posiedzeniu nie szczędzili krytyki ekipie Krutina.
Tym razem jeszcze przed posiedzeniem rady nadzorczej deklarowali, że znowu będą przeciwni.
-
Zarząd nie uzyskał wyniku założonego na III i IV kwartał - argumentuje
Józef Czyczerski, reprezentujący pracowników w radzie nadzorczej.
W zagłębiu miedziowym premie prezesów budzą wielkie kontrowersje, bo
odmawiają oni pracownikom podwyżek w 2009 roku. Albowiem trzeba
oszczędzać.
- Zarząd KGHM stoi na stanowisku, że w czasie kryzysu
gospodarczego i załamania cen miedzi, 2009 jest przede wszystkim rokiem
walki o utrzymanie miejsc pracy - mówi Monika Kowalska, szefowa
departamentu public relation w Polskiej Miedzi.
- Nikt nie wie, jak
długo potrwa kryzys. Musimy utrzymać dobrą pozycję firmy przy jak
najmniejszych kosztach - przekonuje prezes Mirosław Krutin.
W kopalniach odzywają się głosy, że w tej sytuacji wniosek o premie dla zarządu to skandal. Górnicy mówią wprost: jeśli prezesi dostaną pieniądze, rozpocznie się strajk. Związkowcy nie chcą tego na razie komentować.
Co do tego, że czas na bonusy nie jest najlepszy, nie ma też wątpliwości specjalista od etyki biznesu.
-
Przyznawanie zarządowi premii w czasie kryzysu na pewno jest niemoralne
- ocenia dr Andrzej Ostrowski, filozof z Uniwersytetu Wrocławskiego. -
Tym bardziej, gdy władze spółki odmawiają podwyżki pracownikom. Na
kapitał firmy pracują wszyscy, a największy wkład mają przecież
pracownicy, nie zarząd. Zasada sprawiedliwości społecznej wymaga, by
proporcjonalnie do wkładu nagrodę przyznać wszystkim pracownikom.
Oczywiście, że w skali tak dużej firmy wiązałoby się to z wielką kwotą,
więc przyznanie premii tylko dla zarządu jest po prostu tańsze.
Jak jest w innych dużych firmach? W PKN Orlen kadra menedżerska dostaje premię za zrealizowane cele. Wysokość bonusu zależy od wyników spółki i wzrostu wartości dla akcjonariuszy. Inaczej jest w PGNiG. Tam zarząd premii w ogóle nie otrzymuje.
Przewodniczący rady KGHM Marek Trawiński nie miał wyboru - musiał przygotować wniosek o premię, bo to wynika z zapisów w kontraktach menedżerskich zarządu. Do wczorajszego wieczoru rada nie podjęła decyzji w tej sprawie.
Nie wszystko, co jest legalne, zawsze musi być etyczne
Z
dr. Grzegorzem Myśliwcem, specjalistą od etyki i kultury pracy w Szkole
Głównej Handlowej w Warszawie, rozmawia Agata Grzelińska.
Mimo kryzysu gospodarczego, rada nadzorcza KGHM dyskutowała w poniedziałek nad premiami dla prezesów spółki. Czy to dobry czas na wypłatę nagród?
Taka premia kwartalna to tradycyjny bonus dla menedżera za dobre zarządzanie. Ostatnio słyszymy jednak z zagranicy o negatywnych ocenach bonusów menedżerskich. Prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel chcą nawet na jakiś czas prawnie ograniczyć wypłatę tego typu premii.
Polska Miedź powinna więc wziąć przykład z USA i Niemiec?
Jako giełdowa spółka Skarbu Państwa, KGHM powinien przestrzegać zasad ładu i pamiętać o odpowiedzialności społecznej, jaką ponosi. Nie wyobrażam sobie, by rada nadzorcza przegłosowała teraz premię, tym bardziej, by wniosek poparli członkowie z wyboru załogi.
Rada nadzorcza usprawiedliwia się, że premie są zapisane w umowie i obowiązkowo muszą być rozważone.
Zgadza się, wszystko jest legalne, ale to nie znaczy, że etyczne.
Bo zarząd konsekwentnie odmawia pracownikom podwyżki, a sam liczy na premię rzędu kilkunastu tysięcy złotych na osobę?
Kwota jest dosyć problematyczna, bo łatwo można odwrócić problem i zapytać: A jaka byłaby słuszna? Nie należy łączyć podwyżki dla załogi i premii dla zarządu, bo to nie jest taka prosta analogia. Załoga KGHM jako jedna z nielicznych domaga się podwyżki mimo kryzysu. Pracownicy innych spółek rozumiejąc trudną sytuację gospodarczą na razie nie stawiają takich żądań.
Co więc powinny zrobić władze Polskiej Miedzi?
Rada nadzorcza mogłaby przyznać premie niższe niż w ubiegłych latach. Zarząd natomiast mógłby pójść w ślady wielu menedżerów, którzy dobrowolnie zrezygnowali z takich bonusów. Kto ma dać przykład, jeśli nie zarząd? Można przecież zachować się standardowo, ale można też zachować się pięknie
Agata Grzelińska, Piotr Kanikowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!