Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » 15 nowych lamp zaświec...
Trwa rozbudowa oświetlenia drogowego w gminie Lubin. W miejscowości Obora na działce nr 404 oraz na działce nr 402, czyli przy ulicach Malinowej ... » Wielkanocna terrine z ...
Terrina to pierwotnie gliniany garnek z pionowymi bokami i szczelnie przylegającą pokrywką przeznaczony do gotowania lub pieczenia. Co ciekawe dz... » Najpierw ukradł taksów...
30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... »
Data dodania: 12 marca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Lekarze rodzinni i rodzice lekceważą objawy. Specjaliści alarmują: skutki mogą być groźne.
Choroby i wady nerek u dzieci oraz młodzieży na Dolnym Śląsku są zbyt późno wykrywane.
-
Problem w tym, że dużo wad nerek późno daje o sobie znać. Objawy
schorzeń układu moczowego u dzieci, zwłaszcza małych, są
niecharakterystyczne i trudno je rozpoznać - podkreśla prof. Danuta
Zwolińska, kierownik Kliniki Nefrologii Dziecięcej szpitala klinicznego
Akademii Medycznej.
We wrocławskiej klinice nefrologii rocznie leczonych i dializowanych
jest 1200 dzieci. Aż 2,5 tys. dzieci leczonych jest w poradni
nefrologicznej.
Zdaniem specjalistów, ta liczba mogłaby być znacznie
mniejsza, gdyby mali pacjenci byli wcześniej diagnozowani i leczeni.
Niestety, przewlekła choroba nerek rozwija się przez wiele lat w
ukryciu i ciężko ją wykryć.
- Najczęściej dzieci trafiają do nas, gdy choroba jest bardzo
zaawansowana. I nie ma już czasu na szukanie jakichkolwiek terapii poza
dializą - przyznaje prof. Zwolińska. I alarmuje, że wielu lekarzy
pierwszego kontaktu nie zleca podstawowych badań.
- A wystarczyłoby
zwykłe badanie moczu u każdego dziecka, które gorączkuje bez wyraźnego
powodu, by stwierdzić, czy istnieje zagrożenie- mówi szefowa
wrocławskiej kliniki. I przytacza szokujący przykład 17-latka, który w
zeszłym roku w fatalnym stanie trafił do kliniki. Lekarz pierwszego
kontaktu nawet nie zmierzył mu ciśnienia.
W czwartek po raz kolejny na całym świecie obchodzony jest Światowy
Dzień Nerek. Także w Polsce. Ile dokładnie dzieci w naszym regionie
cierpi z powodu przewlekłych chorób nerek, dokładnie nie wiadomo, bo
nikt dotąd nie prowadził takich badań.
- Rozwój medycyny pozwala
wykryć wady wrodzone nerek już w życiu płodowym - mówi wrocławska
nefrolog. - Dzięki temu zaraz po urodzeniu dziecka można zacząć
leczenie i opóźnić konieczność korzystania z dializy - tłumaczy prof.
Zwolińska.
Z troski o stan zdrowia dzieci, we wrocławskiej klinice specjaliści
przygotowują plan szkoleń dla lekarzy rodzinnych, dzięki którym nauczą
się szybciej rozpoznawać choroby nerek.
Ale nefrolodzy sygnalizują
też, że co roku przybywa dorosłych z przewlekłą chorobą nerek. Cierpi
na nią już ponad 4 mln Polaków. Choruje już co 10. Dolnoślązak.
- Co roku mamy 360 nowych chorych, wymagających dializy. Za ten wzrost przypadków odpowiedzialne są cukrzyca i nadciśnienie - alarmuje prof. Marian Klinger, szef Kliniki Nefrologii Akademii Medycznej, i przypomina o konieczności badań profilaktycznych.
Niepokój powinno wzbudzić, jeśli dziecko:
- nie rośnie i nie przybiera na wadze (jest dużo drobniejsze niż inne dzieci);
- często siusia w nocy;
- nieregularnie oddaje mocz (skąpym lub przerywanym strumieniem) albo odczuwa przy tym pieczenie;
- jest zmęczone, ospałe;
- ma kiepską wydolność podczas ruchu i zajęć fizycznych.
Gdy choroba jest zaawansowana, pojawiają się takie objawy, jak:
- bóle brzucha, okolicy lędźwiowo-krzyżowej;
- nudności;
- anemia, bladość i suchość skóry, opuchlizna.
Niepokój powinno wzbudzić, gdy u noworodków i niemowląt występuje: rozdrażnienie, biegunka, brak odruchu ssania, stan podgorączkowy lub obniżona temperatura ciała.
Eliza Głowacka
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!