
Wirtualne warsztaty dotyczące zagrożeń w sieci, wymiana doświadczeń oraz budowanie komunikacji w zespołach – za nami kolejna edycja zorgani... »

KGHM zaprasza seniorów na bezpłatne zajęcia gimnastyki rekreacyjnej z użyciem specjalistycznych hamaków oraz innych rekwizytó... »

KGHM zaprasza do współpracy wszystkich, którzy stawiają sobie odważne i ambitne cele – są gotowi na realizację codziennych wy... »

Jesień to pora roku, która kojarzy się z wieloma zapachami: od wilgotnej ziemi po świeże jabłka i korzenne przyprawy. Dlatego właśnie jesi... »






Data dodania: 21 marca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA

Pół tysiąca ludzi chce zatrudnić marszałek w 2009. Będą kosić trawę i usuwać muł z dna rzek.
Zatrudnienie ponad 500 bezrobotnych, którzy przez pół roku mają dbać o trawę na wałach przeciwpowodziowych nad Odrą, ścinać krzewy czy też usuwać muł z dna rzek, to kolejny pomysł zarządu województwa na walkę z kryzysem na Dolnym Śląsku.
Marszałek na ten cel wyda pieniądze ze specjalnego funduszu, a
bezrobotnych do tych robót będą kierować powiatowe urzędy pracy. Pomysł
jednak jeszcze jest w proszku, bo sami urzędnicy nie mają pojęcia, jak
to będzie wyglądało.
- Nie wiem jeszcze, na jakich to będzie zasadach - przyznaje Maria Kunicka, dyrektor PUP we Wrocławiu.
Od początku stycznia do końca lutego w urzędzie pracy zarejestrowało się ponad 1500 osób. Ale w samym powiecie wrocławskim robotę przy odmulaniu znajdą jedynie 54 osoby, które zarobią około tysiąca złotych na rękę miesięcznie. Takie miejsca pracy zostaną stworzone także w 15 powiatach, m.in. oławskim, oleśnickim, górowskim, wołowskim, złotoryjskim i polkowickim.
Zarząd województwa nie wyklucza, że w 2010 r. przy robotach publicznych zatrudni kolejny tysiąc bezrobotnych.
- To świetny pomysł - Paweł Wróblewski, opozycyjny radny sejmiku, chwali marszałka Marka Łapińskiego.
Paweł Hreniak, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości, też chwali, ale wskazuje, że zarząd powinien skupić się na działaniach długofalowych, które dałyby ludziom gwarancję zatrudnienia na lata.
- Ściąganiem inwestorów i tworzeniem nowych miejsc pracy miała zająć się Dolnośląska Agencja Współpracy Gospodarczej. Przez rok swojej działalności nie utworzyła ani jednego - wskazuje Hreniak, dodając, że sezonowymi robotami marszałek chce uspokoić swoje sumienie.
Okazuje się jednak, że taki program nie jest wcale niczym nowym. Bezrobotnym prace na wałach przeciwpowodziowych będzie zlecać Dolnośląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Wrocławiu. Program pilotażowy przeprowadzono w Legnicy.
Już w 2007 r. Joanna Gustowska, dyrektor DZMiU, tłumaczyła radnym sejmiku na spotkaniu komisji rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich, jak wspiera bezrobotnych.
- Podpisujemy porozumienia z gminami, które są zainteresowane zatrudnieniem bezrobotnych - wyjaśnia dyrektor, dodając, że pensję płaci im samorząd. Teraz chce w ten program wejść marszałek województwa.
- Roboty publiczne w powiatowych urzędach pracy kulały - mówi Łapiński, który nie wyklucza, że w przyszłości będzie je koordynował Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy. Może on na przykład zatrudniać bezrobotnych przy remontach dróg czy łataniu chodników na Dolnym Śląsku.
Magdalena Kozioł, fot. dolnyslask.org
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.



