30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... » Wielkanocne śniadanie ...
Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... »
Data dodania: 23 marca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Byli urzędnicy podejrzani o niegospodarność. Chodzi o sprawę rozdawania ziemi parafiom.
Dwaj byli urzędnicy Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego są podejrzani o nadużycie uprawnień i niegospodarność. Zarzuty mają związek ze sprawą gruntów przekazanych bezprawnie katolickim parafiom przez wojewodę.
Sprawę ujawniliśmy w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej" w sierpniu 2008 roku. Badają ją Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i wrocławski wydział Prokuratury Krajowej. Chodzi o grunty warte co najmniej trzy mln zł.
Zarzuty usłyszeli Rafał Z. i Janusz J. Szef wrocławskiego wydziału Prokuratury Krajowej prokurator, Jarosław Dyko, nie chce ujawnić żadnych szczegółów. Wiadomo tylko, że najpóźniej do końca czerwca do sądu trafi akt oskarżenia w tej sprawie.
Śledztwo zaczęło się po tym, jak w 2006 roku doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył w tej sprawie ówczesny wojewoda dolnośląski Krzysztof Grzelczyk. Wewnętrzna kontrola w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim ujawniła nieprawidłowości w przekazywaniu państwowych gruntów kościołowi.
Zgodnie z prawem, każda parafia na Dolnym Śląsku może dostać od Skarbu Państwa maksymalnie 15 ha gruntów rolnych. Okazało się, że 46 parafii - głównie podległych kurii w Legnicy - dostało grunty dwa, a nawet trzy razy większe. Zamiast 15 hektarów, od 28 do 44.
Łącznie parafie dostały o około 500 ha więcej, niż stanowi prawo. Wszystkie te grunty zostały już sprzedane. Transakcję pilotował kanclerz legnickiej kurii ks. Józef Lisowski. W doniesieniu wojewody Krzysztofa Grzelczyka jest on wymieniany jako osoba zamieszana w tę sprawę.
Ks. Lisowski zapewniał nas, że w żadnych przestępstwach nie uczestniczył i nic nie wie o podwójnych gruntach przekazywanych parafiom. Jak dotąd zarzuty przestępstwa usłyszeli urzędnicy, którzy uczestniczyli w przygotowywaniu nieprawidłowych decyzji.
Oprócz prokuratury, sprawę bada też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. W 2006 roku wojewoda Krzysztof Grzelczyk - oprócz prokuratury - przekazał sprawę również do resortu. Razem z wnioskiem o unieważnienie decyzji, dzięki którym parafie dostały większe powierzchnie gruntów, niż wynika z przepisów. Postępowanie w tej sprawie trwa do dziś, chociaż w sierpniu rzeczniczka resortu Wioletta Paprocka zapowiadała, że skończy się w ciągu miesiąca. Wrocławska
Prokuratura Krajowa prowadzi jeszcze jedno śledztwo dotyczące państwowych gruntów przekazanych Kościołowi. Również ma się skończyć aktem oskarżenia w najbliższych miesiącach. Tym razem chodzi jednak o Kościół polskokatolicki, a główne zarzuty w tym wątku dotyczą łapówki. Miał ją dostać dyrektor wrocławskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych Zbigniew N. W zamian podarował Kościołowi polskokatolickiemu teren przy ul. Avicenny we Wrocławiu. Kościół sprzedał teren z zyskiem Poczcie Polskiej.
Korupcja wśród dyrektorów
Sprawy kościelnych gruntów to
wątki dużego śledztwa, dotyczącego przekrętów przy sprzedawaniu
państwowej ziemi przez Agencję Nieruchomości Rolnych.
Zarzuty
korupcyjne usłyszało już kilku byłych dyrektorów wrocławskiego oddziału
agencji. Jeden z nich tydzień temu został skazany na dwa lata więzienia
za przyjęcie 260 tys. zł łapówki od znanego wrocławskiego biznesmena,
byłego posła Zenona M. W zamian pomógł mu wygrać przetargi na kilka
atrakcyjnych gruntów pod Wrocławiem.
Zdaniem prokuratury, we wrocławskim oddziale agencji przetargi były ustawiane przez zorganizowaną grupę przestępczą.
Marcin Rybak
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!