Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... » Nie zatrzymał się do k...
36-latek z powiatu wołowskiego chciał za wszelką cenę uniknąć kontroli drogowej w Ścinawie. Tamtejsi policjanci wydając mu wyraźne sygnały świetl... »
Data dodania: 27 marca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Mają oszczędzać na telefonach i w laboratorium. Dolnośląska policja mocniej zaciska pasa.
Nie ma na telefony, opony ani odczynniki do badań kryminalistycznych. Policjanci składają się na papier i tusz do drukarek. Tak wygląda codzienność w dolnośląskiej policji po cięciach budżetowych. W kasie naszym policjantom zabraknie w tym roku 50 mln zł. To jedna dziesiąta całego budżetu Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
- Na ścianach wiszą kartki: "Oszczędzaj światło i wodę", a o pieniądze na brakujący tusz do drukarek nawet nie pytamy, bo wiemy, że ich nie dostaniemy - opowiada policjant z Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu, który prosi nas o anonimowość.
Policjanci materiały biurowe przynoszą z domu. Dzwonią ze swoich
prywatnych telefonów. Bo w co drugim służbowym zostały zablokowane
wyjścia na miasto i na komórki.
Oszczędza też drogówka. Tych
policjantów komendant wojewódzki zapewnił, że na benzynę na pewno nie
zabraknie. Ale wiadomo, że teraz do kilku zdarzeń jeździ jeden
radiowóz. Oznacza to, że w przypadku kolizji dłużej poczekamy na
patrol. Nie wystarczy w tym roku też na nowe letnie opony. Właśnie
unieważniono przetarg ze względów na oszczędności.
Braki w policyjnej kasie mogą odbić się też na prowadzonych
śledztwach. Kryzys dotknął laboratorium kryminalistyczne, a szczególnie
pracownię biologiczną, gdzie bada się choćby DNA. Nie ma za co kupić
odczynniki. Przetarg został usunięty z listy zakupów. Badania mogą
przez to trwać dłużej niż zwykle.
- Na razie pracujemy, a co będzie za miesiąc - zobaczymy - mówi nam anonimowo jeden z pracowników laboratorium.
Policjantów denerwują też opóźnienia w wypłatach dodatków, które przysługują policjantom. - Spóźnienia sięgają nawet dwóch miesięcy - alarmuje Bożena Mrówka, zastępca przewodniczącego policyjnych związków zawodowych Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Na razie wypłaty są w terminie. Drżą jednak o zatrudnienie pracownicy cywilni policji. Już pojawiły się pogłoski o nieprzedłużaniu umów tymczasowych.
- Nie będzie też pieniędzy na zastępstwa, gdy jakiś etatowiec dłużej choruje. O premiach też możemy zapomnieć - mówi Grażyna Domagała, szefowa związków zawodowych pracowników cywilnych dolnośląskiej policji.
Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego, zapewnia, że mieszkańcy regionu nie mają się czego bać. - Oszczędności nie dotyczą bezpieczeństwa ludzi, tylko kosztów administracyjnych - zapewnia Petrykowski.
Dodaje, że na pewno wszystkie konieczne ekspertyzy i badania są i będą wykonywane. Policjanci nie ukrywają, że liczą na pomoc z samorządów i czekają na kolejne decyzje dotyczące dodatkowych pieniędzy z Komendy Głównej Policji. Te powinniśmy poznać 30 marca.
Chaotyczne oszczędności niczego nie zmienią
Z Władysławem Stasiakiem, byłym ministrem spraw wewnętrznych i administracji, wiceszefem kancelarii prezydenta, rozmawia Małgorzata Moczulska
Ograniczanie telefonów, wyjazdów radiowozów, oszczędności na laboratorium kryminalistycznym. To zalecenia, które dostali policjanci od komendanta wojewódzkiego we Wrocławiu. Czy oszczędzanie nie doprowadzi do tego, że przestaniemy się czuć bezpiecznie?
Powoli już tak się dzieje, zwłaszcza że sami policjanci boją się skutków oszczędzania. Mówią wprost - wytyczne w stylu: nie jeździć, nie otwierać okien, nie oddychać, do niczego nie prowadzą. Poza tym nikt nie przedstawił policji realnych planów finansowych. Mówi się tylko, że trzeba oszczędzać. Owszem, mamy kryzys i oczywiste jest, że nie ma bezbolesnego sposobu na poradzenie sobie z nim. Ale są sfery życia, na których nie powinniśmy oszczędzać. To m.in. bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne kraju. Dlatego prezydent Lech Kaczyński jest mocno zaniepokojony sytuacją.
Czy pan prezydent będzie interweniował w tej sprawie?
Tak. Każde spotkanie z policjantami utwierdza nas tylko w przekonaniu, że to konieczne. Nie chodzi nam o awanturę, ale o rozmowę, wymianę zdań i poszukanie wyjścia. Każda ze stron: Ministerstwo Finansów, MSWiA, prezydent, ale i służby mundurowe muszą szczerze porozmawiać. Dopiero wtedy trzeba nowego, realnego planu finansowego. Takiego, który nie sprawi, że zaczniemy się bać chodzić po ulicach.
Remonty muszą poczekać
Policja oszczędza na remontach.
Rozpoczęte inwestycje, finansowane z miejskiej kasy (komisariat na
Krzykach i w Leśnicy) zostaną dokończone. Gorzej z pracami planowanymi
na ten rok, na które nie było jeszcze przetargów. Niektóre z nich już
zostały usunięte z wykazu. Na remont komisariatu poczekają policjanci w
Długołęce i z wydziału kryminalnego we Wrocławiu. Wycofano się też z
remontu komendy przy pl. Muzealnym.
Janusz Krzeszowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!