
Lubińscy kryminalni ustalili, a następnie zatrzymali mężczyznę, podejrzanego o uszkodzenie ciała. Jak ustalili mundurowi, 36-latek pod jednym z p... »

Patrol prewencji na jednej z ulic Lubina zainteresował się dość nietypowym widokiem. Mężczyzna jechał na rowerze, a za sobą, na dwukołowej przycz... »

Dobre wiadomości dla seniorów. Dwa przelewy w grudniu dostaną seniorzy, którym ZUS wypłaca emerytury w pierwszym dniu każdego miesi... »

Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... »






Data dodania: 17 kwietnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA

W Jeleniej Górze turysta nie dowie się o koncertach. Nie ma w obcym języku bieżących informacji.
W mieście, które stawia na turystykę i ma z niej czerpać korzyści, nie drukuje się w obcych językach biuletynu z informacjami o ciekawych wydarzeniach kulturalnych i sportowych.
- Moi niemieccy goście chcieli pójść na koncert jazzowy - opowiada Piotr Puzyński z Centrum Rehabilitacji w Czerniawie-Zdroju. - Nigdzie nie znaleźli infor-macji po niemiecku o tym, co ciekawego dzieje się w Jeleniej Górze.
- Pytają o teatrzyk dla dzieci, o wystawy malarstwa, galerie fotograficzne, koncerty w filharmonii - wymienia Renata Kozdrowska, właścicielka pensjonatu w Karpaczu. Szuka wtedy informacji w internecie i tłumaczy je gościom na angielski. - A powinnam podać im po prostu informator ze spisem imprez, które dzieją się w Jeleniej Górze i okolicy w danym miesiącu - denerwuje się Kozdrowska. - Tak dzieje się w miastach, które szanują zwiedzających.
Na przykład we Wrocławiu turysta co dwa miesiące dostanie kolorowy plan miasta z podaniem, gdzie i na co warto się wybrać. W Krakowie przyjeżdżający otrzymują plik ulotek, gdzie po angielsku i niemiecku zachęcają ich do odwiedzin teatry, sale koncertowe, kluby, galerie. Podobnie jest w Gdańsku czy Świnoujściu.
W Jeleniej Górze taki folder jest dostępny tylko po polsku. Jest
wkładką do Biuletynu Jeleniogórskiego, wydawanego co miesiąc w
nakładzie 5 tys. egzemplarzy.
- Fajnie, że jest coś takiego, ale obcokrajowcom się nie przyda - komentuje Israel Pla-sencia z Meksyku.
Rocznie Jelenią Górę odwiedza ok. 27 tysięcy zagranicznych turystów.
Każdy spędza w mieście średnio trzy dni. Chcieliby zwiedzić kościoły i
Karkonosze. Urzędnicy dopiero wychodzą im naprzeciw.
- W tym roku po
raz drugi wydamy informator o imprezach w mieście dziejących się od
maja do grudnia. Będzie on przetłumaczony na język niemiecki i
angielski - informuje Katarzyna Młodawska z wydziału promocji
jeleniogórskiego urzędu miasta.
- To nadal półśrodek - denerwuje się Renata Kozdrowska. - W Jeleniej
Górze powinien być wydawany co miesiąc obcojęzyczny informator.
Jak wylicza, tysiąc egzemplarzy kolorowego, czterostronicowego biuletynu formatu A4 to koszt ok. 1000 zł.
Kordian Dmochowski, anglista ze szkoły językowej Global Point z
Jeleniej Góry, radzi turystom, by o pomoc zwracali się do młodych ludzi.
-
Młodzi ludzie do 30. roku życia nie mają większego problemu, aby
wskazać drogę w języku angielskim - tłumaczy Dmochowski. - Ale osoby
starsze mają kłopoty z porozumiewaniem się po angielsku. Tak jest
dlatego, że w szkole uczyły się rosyjskiego i raz albo dwa w tygodniu
angielskiego lub niemieckiego. To za mało, aby swobodnie rozmawiać czy
też wyjaśnić turyście, jak ma trafić do teatru.
W Szklarskiej Porębie dzieje się mniej i tam wystarczy, że dwa razy w roku wydawany jest plakat o imprezach.
-
Będzie dostępny w niemieckiej i czeskiej wersji językowej - mówi
Agnieszka Kuliczkowska z informacji turystycznej w Szklarskiej Porębie.
W Karpaczu idą jeszcze dalej.
- Wkrótce dzięki unijnym dotacjom
zamontujemy elektroniczne infopanele, z których obcojęzyczni turyści
dowiedzą się o bieżących wydarzeniach - mówi Monika Słowik z referatu
promocji Karpacza.
O obcokrajowców zadbali w zamku Książ, który można zwiedzać z przewodnikiem w języku niemieckim lub angielskim. W Parku Miniatur Dolnośląskich w Kowarach obsługa zna język angielski, niemiecki, francuski i rosyjski. W Twierdzy Kłodzko przewodnicy mówią po niemiecku i angielsku.
Mariusz Junik
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.



