Po trwającym trzy lata kompleksowym remoncie, UPWr otwiera swój największy Dom Studencki „Arkę”. Na studentów czekają p... » KGHM liderem wśród świ...
Górniczy gigant z Zagłębia Miedziowego utrzymał pierwszą lokatę w zestawieniu „największych kopalń srebra na świecie” w rankin... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » „Back to Black. ...
Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... »
Data dodania: 23 kwietnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Przed legnickim Sądem Rejonowym ponownie rozpoczął się proces adwokata Edwarda R.
W
październiku minionego roku w pierwszej instancji został on uznany
winnym popełnienia zbrodni komunistycznej. W 1985 roku, jako ówczesny
zastępca prokuratora rejonowego w Legnicy, nie przeprowadził
postępowania wyjaśniającego wobec esbeków, którzy katowali
opozycjonistę Jana Sugalskiego. Jednak nie został ukarany, bo objęła go
amnestia.
Edward R. odwołał się od wyroku. Sąd drugiej instancji w lutym tego roku skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia, nie zostały bowiem wyjaśnione wszystkie wątki podnoszone przez obronę. Podczas środowej rozprawy Edward R. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
Sąd odczytał jego wcześniejsze zeznania. Edward R. przekonywał
wówczas, że ta sprawa toczyła się poza nim, a pismo do Sugalskiego
podpisał automatycznie pod nieobecność swojego ówczesnego szefa.
-
Trudno mi zrozumieć, dlaczego ta sprawa jeszcze trwa - komentuje Jan
Sugalski. - Uważam, że były prokurator powinien ponieść
odpowiedzialność. Przecież nie pomógł mi wtedy, a miał taki obowiązek.
O
winie Edwarda R. przekonany jest też prokurator z Instytutu Pamięci
Narodowej Krzysztof Markowski. - Gdyby odmówił wszczęcia śledztwa,
wszystko byłoby w porządku - tłumaczy Markowski. - Ale on wysłał pismo
do poszkodowanego, żeby się nie skarżył na SB, bo to może mu zaszkodzić.
Z
kolei Edward R. zarzucił Instytutowi, że zrobił z niego kozła
ofiarnego, naruszył też jego godność i dobra osobiste. Jak twierdzi,
nie miał uprawnień, by wszczynać postępowania wobec funkcjonariuszy SB.
Za popełnienie zbrodni komunistycznej grozi 10 lat więzienia.
Zygmunt Mułek
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!