Helios zaprasza wszystkich fanów anime na film zrealizowany na podstawie bestsellerowej mangi. „Spy x Family Code: White” to p... » Ponad 330 porcji narko...
Lubińscy operacyjni zatrzymali 32-latka, który w swoim domu miał ponad 330 porcji narkotyków. Mężczyzna ukrywał w sejfie marihuanę ... » Repertuar Kina Muza w ...
26.04 – 2.05.2024 26.04 Piątek 15:00, 16:00 > Kicia Kocia w przedszkolu – premiera > Pol / ds 16:30, 18:30 > M&o... » Więcej cudzoziemców w ...
Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS pod koniec marca przekroczyła 1,138 mln osób. To więcej o 10,7 tys. niż w grudniu 2023. To... »
Data dodania: 05 maja 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Sukces w bólach się rodzi. Zdanie to jak ulał pasuje do ostatnich wyczynów piłkarzy Zagłębia Lubin. Miedziowi odrabiają stracone punkty. Cztery zwycięstwa z rzędu pod wodzą Oresta Lenczyka to rzecz bezsporna. Podobnie zresztą… jak przeciętny styl tych wygranych. Nie jest to jednak łyżwiarstwo figurowe, więc wrażenia artystyczne schodzą na dalszy plan. - Może nie gramy jakoś widowiskowo, ale chodzi przede wszystkim o punkty. One liczą się najbardziej - skwitował po meczu skrzydłowy lubinian Szymon Pawłowski. Tych oczek Zagłębie nazbierało 54.
Dało to drugie miejsce w tabeli, za Widzewem. Bo zapał Znicza do
awansu drastycznie słabnie. Po porażce u siebie z miedziowymi przed
tygodniem teraz pruszkowianie przegrali w Świnoujściu z Flotą 0:1 i
spadli na trzecią lokatę.
A sam mecz z Wisłą? Rozstrzygająca bramka
padła w 66 minucie. Po rzucie rożnym naciskany przez Costę Bartłomiej
Sielewski skiksował przy wybiciu piłki. Dopadł do niej Michał Stasiak i
miękko wrzucił ją na głowę do niepilnowanego Ilijana Micanskiego.
Bramkowe oczko (21) Bułgara w tym sezonie stało się faktem. Snajper
miał jeszcze jedną wyborną okazję podwyższenia wyniku w końcówce. Po
kontrze. Rozpędzony, minął bramkarza Wisły Artura Melona (wcześniej
grał w Miedzi Legnica). Gorzej, że tym zwodem sam wyrzucił się niemal
pod linię końcową. Strzału z ostrego kąta nie oddał, skończyło się na
wywalczonym rożnym.
Prawda jest taka, że gdyby Zagłębie nie miało Aleksandra Ptaka, to przegrywać powinno. I to już po pierwszej odsłonie. W 16 minucie idealną sytuację miał wiślak - Przemysław Szabat, który w pełnym pędzie minął Ptaka i miał przed sobą pustą bramkę. Zamiast strzelać… pomyślał. Zbyt długo. Futbolówkę musnął biegnący łeb w łeb z graczem Wisły Przemysław Kocot. Ta odbiła się od słupka tak, że Szabat nie zdołał już jej zagarnąć.
Ptak, puentując swoją dobrą postawę, wybronił jeszcze w pierwszej połowie groźne strzały Karola Gregorka i Tomasza Grudnia. W drugiej popisał się refleksem przy obronie rzutu wolnego wykonywanego przez Ireneusza Kowalskiego, byłego zawodnika Zagłębia Lubin. Ale także Śląska Wrocław czy Legii Warszawa.
Lubińscy kibice, przy każdym kontakcie Kowalskiego z futbolówką, dawali buczący wyraz swojej niechęci do piłkarza urodzonego we Wrocławiu. A on? - Reakcję kibiców pozostawię bez komentarza. A punktów szkoda, bo przyjechaliśmy po zwycięstwo. Powiedzieliśmy sobie, że jak siądziemy na Zagłębiu wysoko, mocnym pressingiem, to możemy powalczyć o wygraną. Nie baliśmy się Zagłębia. Szkoda, że zabrakło skuteczności, szczególnie przy strzale Szabata - ocenił Kowalski.
Na okrasę meczu trochę krwi. W 78 minucie w polu karnym Zagłębia głowami zderzyli się Mateusz Żytko - też swego czasu w lubińskim klubie - i aktualny kapitan Michał Stasiak. Obaj szybko zostali zmienieni. Według wstępnych diagnoz dla Stasiaka skończyło się to lekkim wstrząśnieniem mózgu i rozciętym łukiem brwiowym. - Mieliśmy w tym meczu bohatera, który pomógł nam wygrać.
Po meczu wrócił on nie na tarczy, lecz karetką. Lekarz mówił mi, że
do następnego spotkania w lidze będzie gotów. To przystojny chłopak,
więc rozcięty łuk nie powinien zaszkodzić mu w kontaktach z płcią
piękną - skwitował w swoim stylu trener Lenczyk. A lekarze Zagłębia
dodali krótko, acz fachowo: Głęboka rana na cztery szwy.
W sobotę Zagłębie gra w Opolu mecz przyjaźni z Odrą. Zwycięstwa są, oby tak dalej. Może by jeszcze styl gry poprawić?
Bramka: Micanski 66
Widzów: 6000
Sędziował: Grzegorz Stęchły (Jarosław)
Zagłębie: Ptak - Kocot, Stasiak (80 Ganowicz I), Kapias (56
Jasiński), Costa - Pawłowski, M. Bartczak, D. Jackiewicz, Hanzel (89
Piotrowski), Kolendowicz - Micanski.
Wisła: Melon - Żytko (80
Wyszogrodzki), Jarczyk, Moryc (88 Gęśla), Chwastek - Grudzień (73
Solecki), Sielewski, Kowalski, Iwanicki, Szabat - Gregorek.
I LIGA
Pozostałe wyniki 28. kolejki: Zabierzów - Stal Stalowa
Wola 0:3 (wo), Widzew Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0, Górnik
Łęczna - GKS Jastrzębie 2:0, GKP Gorzów Wielkopolski - Tur Turek 2:2,
Dolcan Ząbki - GKS Katowice 0:1, Flota Świnoujście - Znicz Pruszków
1:0, Korona Kielce - Odra Opole X:X, Motor Lublin - Warta Poznań X:X.
1. Widzew 28 57 41-19
2. Zagłębie 28 54 52-28
3. Znicz 28 53 42-20
4. Podbeskidzie28 48 43-26
5. Korona 27 46 40-29
6. Flota 28 46 34-27
7. Łęczna 28 43 38-33
8. Płock 28 39 37-37
9. Dolcan 28 36 28-29
10. Warta 27 36 34-37
11. Stal 28 35 29-29
12. Jastrzębie 28 34 29-40
13. Katowice 28 32 30-38
14. Motor 27 27 14-21
15. Tur 28 27 24-38
16. Gorzów 28 25 26-47
17. Odra Opole 27 24 21-36
18. Kmita 28 21 11-39
W
następnej kolejce grają (9 maja):Motor - Kmita 3:0 (wo), Warta -
Korona, Odra - Zagłębie, Płock -Flota, Znicz - Dolcan, Katowice - GKP,
Tur - Łęczna, Jastrzębie - Widzew, Podbeskidzie - Stal.
Michał Sałkowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!