Górniczy gigant z Zagłębia Miedziowego utrzymał pierwszą lokatę w zestawieniu „największych kopalń srebra na świecie” w rankin... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » „Back to Black. ...
Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... » Dzień Strażaka –...
W imieniu wójta gminy Lubin zapraszamy na Gminne Obchody Dnia Strażaka do Zimnej Wody. Dla naszych druhów będzie to okazja do... »
Data dodania: 05 maja 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Prezydent Lubina Robert Raczyński wprowadził w błąd sąd. W środę, 29 kwietnia, miał się stawić w Sądzie Rejonowym w Lubinie.
Kolejna
rozprawa prezydent kontra nazwani przez niego nierobami pracownicy
starostwa powiatowego nie odbyła się z powodu nieobecności
Raczyńskiego. Adwokat prezydenta tłumaczył, że jego klient nie mógł
przyjść do sądu, bo pełni ważne obowiązki służbowe: reprezentuje Lubin
na gali konkursu na najbardziej efektywną energetycznie gminę,
organizowanego przez Krajowę Agencję Poszanowania Energii.
Impreza jest prestiżowa, bo patronują jej m.in. minister gospodarki i ambasada brytyjska. Lubin został wyróżniony w kategorii "gmina powyżej 30 tysięcy mieszkańców do 100 tysięcy mieszkańców". Sukces energetyczny miasta przyćmił jednak mały skandal.
W Lubinie zrobiło się o nim głośno, gdy na stronie internetowej URE pojawiły się zdjęcia i relacja z wręczenia nagród laureatom konkursu w Warszawie. Na pamiątkowej fotografii ze statuetką w gronie prezydentów i burmistrzów wyróżnionych gmin, zamiast Roberta Raczyńskiego, widać dziennikarkę lubin.pl, Mariolę Samotichę.
Dlaczego? Bo zastąpiła nieobecnego na uroczystości prezydenta Lubina
i w jego zastępstwie odebrała wyróżnienie. Robert Raczyński nie widzi w
tym niczego niestosownego.
- Jestem dumny z tego, jak pani Mariola nas reprezentowała - mówi. - Sam lepiej bym tego nie zrobił.
Prezydent Lubina tłumaczy, że nie zdążył dojechać na tę uroczystość,
bo utknął w korku we Wrocławiu. - Spóźniłem się na samolot, a ponieważ
nie jestem posłem i nie mogłem wstrzymać lotu, nie dotarłem na czas - w
ten sposób nawiązuje od głośnej ostatnio historii z lubińskim posłem
Platformy Obywatelskiej, Norbertem Wojnarowskim, który wstrzymał start
samolotu na wrocławskim lotnisku.
Dziennikarka nie chce komentować
sprawy. Spokojnie na temat kontrowersyjnego zastępstwa wypowiada się
redaktor naczelny portalu lubin.pl.
- To była nagła sytuacja -
wyjaśnia Joanna Michalak. - Rzecznik prezydenta zadzwonił z pytaniem,
czy mój pracownik może odebrać nagrodę, bo prezydent nie zdąży
dojechać. To prestiżowe wyróżnienie, więc się od razu zgodziłam.
Urzędnicy z powiatu nie są zaskoczeni tłumaczeniem Raczyńskiego.
-
Przed procesem prezydent życzył nam odwagi - mówi rzecznik starosty
Krzysztof Olszowiak. - Teraz to chyba my powinniśmy mu życzyć odwagi.
Pytanie, jak sąd potraktuje wątpliwe usprawiedliwienie.
Agata Grzelińska
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!