Górniczy gigant z Zagłębia Miedziowego utrzymał pierwszą lokatę w zestawieniu „największych kopalń srebra na świecie” w rankin... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » „Back to Black. ...
Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... » Dzień Strażaka –...
W imieniu wójta gminy Lubin zapraszamy na Gminne Obchody Dnia Strażaka do Zimnej Wody. Dla naszych druhów będzie to okazja do... »
Data dodania: 25 maja 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
16 czerwca okaże się, czy Mirosławowi Krutinowi udało się udobruchać ministra skarbu.
Prezesi KGHM rządzą firmą nie mając pewności, czy za miesiąc będą jeszcze prezesami. Na nadzwyczajnym posiedzeniu rady nadzorczej, zwołanym w poniedziałek na żądanie Skarbu Państwa, pominięto punkt "Zmiany w składzie zarządu". Ale ten ruch może świadczyć wyłącznie tyle, że minister ochłonął. Przemyślał sprawę i uznał, że zmienianie władz spółki na miesiąc przed końcem kadencji nie jest zbyt rozsądne. Może Aleksander Grad lub jego zastępca Zdzisław Gawlik (który odpowiada w resorcie za Polską Miedź) nie znaleźli menedżera, któremu mogliby bez obaw praktycznie z dnia na dzień przekazać kierowanie lubińską spółką - tą perłą w koronie Skarbu Państwa. A może politycy Platformy Obywatelskiej przestraszyli się fali krytyki, bo ekonomiści i giełdowi inwestorzy wystawiają zarządowi Krutina wysokie noty.
Na 16 czerwca jest zwołane w Lubinie Zwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy KGHM, na którym minister będzie zmuszony załatwić sprawę definitywnie. Wraz z przyjęciem sprawozdania za ostatnie 12 miesięcy, wygaśnie kadencja Mirosława Krutina, Herberta Wirtha i Macieja Tybury. Właścicielom Polskiej Miedzi zostaną dwa wyjścia: albo uczynią ich prezesami na następną kadencję (do roku 2012), albo zastąpią innymi menedżerami, przywiezionymi w teczce przez przedstawiciela ministerstwa.
Wątpliwe, aby w międzyczasie Platforma Obywatelska zdecydowała się przeprowadzić konkurs na prezesa KGHM, bo po doświadczeniach Mirosława Krutina czy Piotra Mazurkiewicza (Telefonia Dialog) takie marketingowe sztuczki przestały robić na wyborcach wrażenie. PO zdewaluowała ideę konkursów na wysokie stanowiska w spółkach Skarbu Państwa: skoro politycy mogą w każdej chwili usunąć wybranego tą drogą menedżera lub groźbą odwołania wymusić na nim stosowne decyzje, to wmawianie społeczeństwu, że zakładami kierują apolityczni fachowcy, jest oszustwem.
Ministra rozgniewało, że w czasie kiedy rząd twardo przeciwstawia się związkowcom, postraszone taczkami władze Polskiej Miedzi zawierają z nimi układ: pięć tysięcy złotych dla każdego zatrudnionego w KGHM za osiem miesięcy spokoju (przynajmniej od postulatów płacowych).
Odkąd Skarb Państwa zagroził odwołaniem zarządu, Mirosław Krutin zrobił kilka gestów, które w Zagłębiu Miedziowym są odbierane jako próby przypodobania się ministrowi. Najpierw skierował na związkowych liderów doniesienie do prokuratury za zakłócenie porządku i zniszczenie bramy przed siedzibą KGHM. Potem zadeklarował, że zmienia zdanie w sprawie dywidendy: już nie chce zachować całego ubiegłorocznego zysku na inwestycje w firmie, ale jest gotów podzielić się sumą 2,9 mld zł z akcjonariuszami, w tym ze Skarbem Państwa.
- Jak dostał w czoło, to zaczął inaczej tańczyć - komentuje
zachowanie Krutina Józef Czyczerski, szef Sekcji Krajowej Górnictwa Rud
Miedzi NSZZ Solidarność. - Wystarczy go wezwać na dywanik, a wszystko,
co mówił wcześniej, jest figę warte - dodaje Józef Czyczerski.
-
Deklaracja w sprawie dywidendy na pewno spodobała się ministrowi
skarbu, który chciałby cudzymi rękoma wyciągać żar z ogniska - uważa
Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Pracowników
Przemysłu Miedziowego.
Związkowcy nie szczędzą Krutinowi słów krytyki. W jego starciu z ministrem biorą jednak stronę zarządu KGHM. Może i nie darzą go sympatią, ale dymisja, jako kara za podpisane z załogą porozumienie, to nonsens.
Piotr Kanikowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!