Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... » Nie zatrzymał się do k...
36-latek z powiatu wołowskiego chciał za wszelką cenę uniknąć kontroli drogowej w Ścinawie. Tamtejsi policjanci wydając mu wyraźne sygnały świetl... »
Data dodania: 25 maja 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Policyjne Biuro Odzyskiwania Mienia działa już w Komendzie Głównej w Warszawie. Powstają też odpowiednie komórki w komendach wojewódzkich policji. We Wrocławiu wyznaczono już funkcjonariusza odpowiedzialnego za jej powstanie.
- Chodzi głównie o zbieranie informacji o majątkach zdobytych w
wyniku przestępstwa - przyznaje Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy
Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Będą to robić policjanci z nowej
komórki, która tworzy się przy wydziale do walki z przestępczością
gospodarczą.
Aby ustalić majątek osoby podejrzanej, trzeba było
dotychczas zwracać się do kilku instytucji, np. to, czy posiada
samochody, sprawdzano w wydziale komunikacji, a ile zarabia - w
urzędzie skarbowym. Teraz zajmować się tym będą funkcjonariusze Biura
Odzyskiwania Mienia.
Będzie ono współpracowało z podobnymi komórkami
działającymi w innych krajach Unii. Jeśli więc gangster ukrył jakiś
majątek gdziekolwiek w Europie, nie będzie problemu, aby to wyśledzić.
Główny problem polega na tym, że wielu przestępców oficjalnie nie ma
żadnych majątków.
- Staramy się zabezpieczać majątki przestępców, jeśli tylko wiemy,
gdzie są - mówi Jerzy Kasiura, wiceszef wrocławskiej Prokuratury
Apelacyjnej. To tu prowadzone są najpoważniejsze śledztwa, dotyczące
największych dolnośląskich gangów. - Domyślamy się, że część majątków
udało im się ukryć.
Żadnego majątku nie zabrano też ludziom z
wrocławskich grup przestępczych Leszka C., Janusza K. "Kapcia" czy
Piotra S. "Szadoka", który niedawno dostał wyrok za kierowanie gangiem.
- Jestem rencistą - wyznał "Szadok" we wrocławskim sądzie.
Rzeczywiście, dostał rentę po incydencie z lutego 2000 roku, kiedy
został postrzelony we wrocławskim Centrum Handlowym "Korona". A
wcześniej? Pracował jako konwojent na poczcie. Pod koniec 1999 roku
gangsterzy z konkurencyjnej grupy wysadzili w powietrze mercedesa,
którym jeździł. Oczywiście, formalnie było to auto jego ojca. Na czas
remontu mercedesa przesiadł się do bmw.
Inny przykład. Przed
wrocławskim sądem toczy się proces grupy przestępczej, która zajmowała
się wyłudzaniem towarów. Ich łupem padł majątek wartości ponad 100 mln
zł. Według prokuratury szefem grupy jest Waldemar P. W czasie śledztwa
udało się zabezpieczyć tylko jego dom. Poszedł na spłatę jednego z
wyłudzonych z banku kredytów.
Jerzy Kasiura, wiceszef wrocławskiej Prokuratury Apelacyjnej, podaje też pozytywne przykłady. Choćby sprawa świdnicka. Działała tam jedna z największych organizacji przestępczych w Polsce. W Świdnicy i pobliskim Pszennie funkcjonowała fabryka amfetaminy, w której wyprodukowano co najmniej trzy tony narkotyku. Gang prowadził transakcje w całej Europie. Policji udało się zabezpieczyć majątek szefów grupy. - Możliwe jednak, że coś jeszcze udało im się ukryć - przyznaje prokurator Kasiura.
- Do tej pory śledczy koncentrował się na zdobyciu dowodów przestępstwa, by posadzić gangstera na ławie oskarżonych, więc często brakowało czasu na badanie majątku podejrzanego - dodaje doświadczony wrocławski prokurator.
Policjanci z Biura Odzyskiwania Mienia mają współpracować z funkcjonariuszami innych służb: Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej i z urzędnikami skarbowymi. Do pomocy mają najnowszą technikę komputerową, czyli elektroniczny system odzyskiwania mienia. Jest to polska kopia niemieckiego programu, opracowanego przez Krajowy Urząd Kryminalny w Badenii-Wirtembergii. Program jest bazą danych o przepisach karnych, cywilnych, podatkowych oraz o procedurach prawnych. Udziela funkcjonariuszom wskazówek, co mają zrobić, żeby ujawnić majątek ukryty przez przestępcę.
Polską wersję systemu przygotował specjalny zespół, złożony z prokuratorów oraz funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, policyjnej szkoły w Szczytnie, CBA, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej. Rząd przygotowuje też przepisy, które mają uprościć odzyskiwanie dóbr przejętych na skutek przestępstw oraz ułatwić współpracę z innymi państwami Unii Europejskiej przy ujawnianiu ukrytych majątków.
Katarzyna Wilk, Marcin Rybak
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!