Górniczy gigant z Zagłębia Miedziowego utrzymał pierwszą lokatę w zestawieniu „największych kopalń srebra na świecie” w rankin... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » „Back to Black. ...
Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... » Dzień Strażaka –...
W imieniu wójta gminy Lubin zapraszamy na Gminne Obchody Dnia Strażaka do Zimnej Wody. Dla naszych druhów będzie to okazja do... »
Data dodania: 27 maja 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Opolska prokuratura postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym pracownikowi legnickiej policji.
Chodzi o sprawę z września ub. roku. Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu w wyniku czego zginął 21-letni motocyklista. Tragedia rozegrała się na ulicy Wrocławskiej. Dostawczy policyjny samochód wyjechał nagle z ul. Spokojnej. Kierowca nie zauważył jadącego z naprzeciwka motocyklisty, który w zderzeniu z samochodem nie miał szans na przeżycie. Kierowcy grozi 8 lat więzienia. Sprawę prowadzi opolska prokuratura, bo ojcem tragicznie zmarłego młodego człowieka jest znany legnicki sędzia.
Opolska prokuratura bada także, czy motocyklista nie jechał zbyt
szybko. Na tej ulicy obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. - W
tej sprawie powołaliśmy najlepszych biegłych - mówi Lidia Sieradzka,
rzeczniczka opolskiej prokuratury. - Ale jest ona skomplikowana i trwa
dosyć długo.
Były już takie sytuacje, że kierowca, który nagle
wyjechał na drogę został uniewinniony. Bo wyjeżdżając na ulicę nie miał
w polu widzenia motocyklisty. Gdy już wyjechał, ten pędząc z ogromną
prędkością nagle się pojawił.
Kolejny wstrząsający wypadek z udziałem motocyklisty, wydarzył się w połowie maja na drodze prowadzącej do Szklarskiej Poręby. 20-letni legniczanin wpadł na zakręcie w ciężarówkę. Jechał razem z innymi motocyklistami z legnickiego klubu dopalacze.pl. Świadkowie tego wypadku mówią, że pędzili bardzo szybko.
Przyjaciel zmarłego motocyklisty jest przekonany, że w tym klubie panuje niezdrowa rywalizacja. - Słyszałem od niego, że starsi stażem koledzy z klubu mówią młodym, żeby pokazali co potrafią. - Może to być rywalizacja, kto szybciej przejedzie od skrzyżowania do skrzyżowania. Być może w Szklarskiej Porębie też o coś rywalizowali.
- Propagujemy bezpieczną jazdę - zapewnia Tomasz Kozłowski, sekretarz klubu dopalacze.pl. Nie ścigamy się po ulicach. Robimy to na zamkniętych torach. Jest wielu szalejących motocyklistów, ale dlaczego utożsamia się ich z naszym klubem? Na forach internetowych ludzie piszą, że nasi członkowie klubu się ścigali. Nie robili tego, chociaż dla postronnych kierowców mogło się wydawać, że się ścigali.
Zygmunt Mułek
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!