Helios zaprasza wszystkich fanów anime na film zrealizowany na podstawie bestsellerowej mangi. „Spy x Family Code: White” to p... » Ponad 330 porcji narko...
Lubińscy operacyjni zatrzymali 32-latka, który w swoim domu miał ponad 330 porcji narkotyków. Mężczyzna ukrywał w sejfie marihuanę ... » Repertuar Kina Muza w ...
26.04 – 2.05.2024 26.04 Piątek 15:00, 16:00 > Kicia Kocia w przedszkolu – premiera > Pol / ds 16:30, 18:30 > M&o... » Więcej cudzoziemców w ...
Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS pod koniec marca przekroczyła 1,138 mln osób. To więcej o 10,7 tys. niż w grudniu 2023. To... »
Data dodania: 25 czerwca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Lubińska Spółka Inwestycyjna, której prezydent Robert
Raczyński powierzył budowę hali sportowo-widowiskowej przy Ośrodku
Sportu i Rekreacji, szykowała się do ogłoszenia przetargu na wykonawcę.
Prezes Artur Dubiński zapowiadał, że jesienią chcą kopać fundamenty. W
maju już miał wydane przez lubińskie starostwo pozwolenie na budowę i
czekał tylko, aż dokument się uprawomocni.
Tuż przed końcem tego terminu starostwo postanowiło jednak odwołać się od własnej decyzji do wojewody. Budowa lubińskiej hali sportowo-widowiskowej została przyblokowana. - Nie znamy powodów takiej reakcji starostwa. W przesłanym do nas zawiadomieniu o złożeniu odwołania nie ma o nich ani słowa - twierdzi prezes LSI.
Powody wyłuszcza Krzysztof Olszowiak, rzecznik starostwa. - Powiat dostał od Skarbu Państwa budynek po komisariacie policji w pobliżu projektowanej hali - uzasadnia. - Będą się w nim mieściły służby geodezyjne i nadzór budowlany. Jesteśmy zobowiązani zadbać o miejsca parkingowe dla petentów. Tymczasem projektant hali zaplanował wyjazd w taki sposób, że nie będzie już gdzie postawić samochodu. Dlatego złożyliśmy odwołanie.
Olszowiak zaznacza, że powiat działał w tym przypadku jako strona w
postępowaniu, za którą się uważa, a nie organ administracji wydający
decyzję.
Hala jest przedmiotem tarć pomiędzy starostwem a ratuszem
od początku tej kadencji. Oba samorządy deklarują, że chcą ją budować,
bo mistrzowska drużyna szczypiornistów - MKS Zagłębie Lubin - nie może
dłużej rozgrywać meczów ekstraklasy w ciasnej salce szkolnej.
Miasto
i powiat mają różne pomysły na lokalizację takiego obiektu i własne
projekty hali. Kiepsko jest z pieniędzmi, bo rywalizują o te same
fundusze - 30 mln zł z budżetu miasta plus wsparcie ministra sportu,
urzędu marszałkowskiego i okolicznych gmin.
Dlatego prezes Artur Dubiński posądza starostwo o nieczyste intencje. - Służby powiatowe 8 miesięcy badały naszą dokumentację w sprawie hali. W tym czasie Samorządowe Kolegium Odwoławcze pięć razy doszło do wniosku, że można wydać pozwolenie na budowę - mówi.- Powiadomiłem prokuraturę o przewlekłości i złośliwości urzędniczej starosty. Byłem już przesłuchany jako świadek.
Piotr Kanikowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!