kwietnia gościnnie w Haston City Hotel we Wrocławiu odbyła się Gala Finałowa Miss Nastolatek i Miss Województwa Dolnośląskiego 2024! ... » Włoska inspiracja na w...
Spaghetti, czyli słynny długi makaron trafił do Włoch z krajów arabskich, gdzie najszybciej opanowano technikę jego suszenia pozwalaj... » Efektywna produkcja i ...
Pomimo trudnego otoczenia makroekonomicznego, niestabilnych cen na rynku surowców oraz wysokiej presji kosztów, w KGHM w 2023 roku ... » Samorząd Województwa D...
Dolnośląski Program Stypendialny dla uczniów szczególnie uzdolnionych w zakresie przedmiotów ścisłych i zagrożonych wyklucze... »
Data dodania: 01 lipca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Blisko dwa tysiące złotych może kosztować dwóch młodych mężczyzn z Wrocławia wycieczka do Głogowa. 25-letni Marcin K. i o rok starszy Maciej J. przyjechali na głogowski dworzec kolejowy, aby "udekorować" farbami jeden ze stojących na bocznicy wagonów. Kibicowało im dwóch kolegów. Byli tak bardzo zaaferowani malowaniem kilkumetrowego dzieła, że stracili czujność i dali się złapać policji i Straży Ochrony Kolei.
- Zatrzymaliśmy tych mężczyzn w niedzielny wieczór - mówi Bogdan Kaleta, rzecznik głogowskiej policji. - Przyznali się do winy.
Grafficiarze na kilkanaście godzin trafili do policyjnego aresztu. Za uszkodzenie mienia grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Straty,
jakie w tym przypadku poniosła spółka PKP Przewozy Regionalne, są
oszacowane tylko wstępnie. Spółka musi sprawdzić, czy farby, jakich
użyli grafficiarze, są zmywalne, czy nie.
- Sądzę, że nie będzie to
mniej niż kilkanaście tysięcy złotych - mówi Andrzej Piech, zastępca
dyrektora do spraw handlowych PKP PR we Wrocławiu. - Tyle w
przybliżeniu kosztuje pomalowanie wagonu.
Dyrektor Piech przyznaje, że straty, jakie z powodu fantazji grafficiarzy kolej ponosi w ciągu roku, są bardzo duże.
-
W miesiącu dochodzi do kilku przypadków pomalowania wagonów - wylicza
dyrektor Piech. - Usuwanie malowideł kosztuje nas rocznie kilkaset
tysięcy złotych. Pół biedy, gdy policja czy pracownicy SOK-u złapią
sprawców. Wtedy żądamy od nich pokrycia szkody.
Inną zmorą kolei są przypadki obrzucania jadących pociągów
kamieniami. Sprawców, najczęściej nastolatków, praktycznie nie udaje
się ustalić.
- Wandale, oprócz wybijania okien i uszkadzania
wagonów, narażają pasażerów na utratę zdrowia, a nawet życia - dodaje
Andrzej Piech. - Były przypadki poranienia twarzy podróżnych. Kolejarze
skarżą się też na złodziei, którzy kradną różne elementy sieci
elektrycznej.
Grażyna Szyszka
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!