Najpiękniejsza dziewczyna na Dolnym Śląsku jest legniczanką. Maluje mieszkanie i walczy o finał Miss Polonia

Maria Nowakowska przyciąga wzrok. Piękna twarz, czarne włosy i idealna figura. - Może raz ktoś nieprzyjemnie zaczepił mnie na ulicy - rozbrajająco uśmiecha się najpiękniejsza Dolnoślązaczka, zwyciężczyni w tegorocznym konkursie Miss Polonia. - Nie spotykam się z chamstwem. Gdy wygrałam konkurs, wszyscy mi gratulowali.

Ma 22 lata. Studiuje w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Legnicy na II roku zarządzania przedsiębiorstwem. Od kilku miesięcy pracuje także jako przedstawiciel firmy farmaceutycznej. Jej wzrost - 182 centymetry - potrafi wpędzić w kompleksy niejednego mężczyznę. Z kokieteryjnym uśmiechem mówi, że nie pamięta jakie ma wymiary.

- Zawsze byłam najwyższa w klasie - wspomina. - W podstawówce czy gimnazjum nauczyciele prosili mnie, bym podlewała kwiaty stojące na szafie, bo tylko ja tam mogłam dosięgnąć. Wzrost mam po tacie, który jest przystojnym, wysokim mężczyzną, a urodę odziedziczyłam po mamie.
Miss Dolnego Śląska uważa, że uroda pomaga w życiu. - Ładnym ludziom jest łatwiej - rzuca sentencjonalnie.

Wiedziała, że jest piękna, ale dopiero teraz zdecydowała się wystąpić w konkursie Miss Polonia. - Nie miałam odwagi - zwierza się. - Rodzina i znajomi namawiali mnie i w końcu poszłam na casting, choć miałam sporo wątpliwości. Zastanawiałam się: "Ja i scena? Przecież nie potrafię chodzić!".
Nie taki diabeł straszny. Okazało się jednak, że talent sceniczny legniczanka ma we krwi. Profesjonalnego poruszania się poduczył ją choreograf. W legnickich eliminacjach jurorzy przyznali Marii Nowakowskiej tytuł I Wicemiss. Podczas dolnośląskiego finału w Jeleniej Górze wygrała.

- Przed pierwszym wyjściem na scenę miałam tremę. Trzęsły mi się z nerwów kąciki ust. Ale szybko się opanowałam. Powiedziałam kilka słów do mikrofonu i było w porządku - zwierza się.
Za własne pieniądze kupiła sobie tylko sukienkę. W wyborze pomogła ciocia. Kostiumy dziewczyny dostały od sponsorów.

A jak zachowywały się konkurentki?
- Żadna z nas nie dolewała rywalce trucizny do herbaty - śmieje się. - Koleżanki były bardzo miłe, pomagałyśmy sobie. Z kilkoma dziewczynami się zaprzyjaźniłyśmy.
Narzeka na brak czasu, bo jest stale zajęta. Marzy, by nauczyć się gry w tenisa ziemnego albo tańca towarzyskiego. Czasem uda się jej pobiegać, przejechać na rowerze, czy wyskoczyć do siłowni. - Teraz z ciocią malujemy mieszkanie - śmieje się. - Nawet mi drabiny nie potrzeba.
Chłopak Kamil, też jest mocno zajęty. Zawodowo gra w piłkę we Flocie Gdynia.
- Wspiera mnie i doradza. Nie jest zazdrosny - opowiada Miss Dolnego Śląska. - Ale musiałam się zacząć się interesować piłką. Gdy przyjeżdża do Legnicy, oglądamy mecze. Znam się już na tym sporcie.

Wielkie emocje jeszcze przed Marysią. W środę w Łodzi odbędzie casting do kolejnych eliminacji Miss Polonia. Jury wybierze 34 najpiękniejsze dziewczyny, które w sobotę powalczą o finał. 20 najpiękniejszych dziewczyn będzie rywalizowało w październiku o tytuł Miss Polonia. - Wcześniej finalistki spotkają się na zgrupowaniu w Tajlandii - mówi Marysia. - Mam nadzieję, że ja też tam polecę.

Napisz komentarz!