Dostajesz rentę rodzinną po zmarłym rodzicu i nie wiesz czy możesz dodatkowo pracować? Jest taka możliwość, ale trzeba pamiętać o limitach. Od 1 ... » Polska Miss Woj. Dolno...
kwietnia gościnnie w Haston City Hotel we Wrocławiu odbyła się Gala Finałowa Miss Nastolatek i Miss Województwa Dolnośląskiego 2024! ... » Włoska inspiracja na w...
Spaghetti, czyli słynny długi makaron trafił do Włoch z krajów arabskich, gdzie najszybciej opanowano technikę jego suszenia pozwalaj... » Efektywna produkcja i ...
Pomimo trudnego otoczenia makroekonomicznego, niestabilnych cen na rynku surowców oraz wysokiej presji kosztów, w KGHM w 2023 roku ... »
Data dodania: 14 lipca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Deszcze, które nawiedziły Dolny Śląsk, powodując olbrzymie podtopienia, wyrządziły też gigantyczne straty w uprawach.
Zalane dolnośląskie pola i sady nie dadzą takiego plonu, jakiego można się było spodziewać.
-
Pełnych informacji jeszcze nie mamy, bo komisje klęskowe ciągle pracują
i szczegółowe dane dopiero zaczną napływać - zastrzega Bogdan
Sucharski, kierownik Powiatowego Zespołu Doradców w świdnickim oddziale
Dolnośląskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu.
Jak przyznaje, wiadomo już z całą pewnością, że woda zniszczyła dużą
część upraw ziemniaków, a także zboża ozime i pierwszy pokos użytków
zielonych.
- Ucierpiały też buraki cukrowe oraz warzywa i owoce - mówi Bogdan Sucharski.
Nic
dziwnego, że w tej sytuacji mieszkańcy naszego regionu z trwogą
obserwują w sklepach wysokość cen warzyw i owoców. Ich obawy częściowo
wydają się potwierdzać dane Urzędu Statystycznego we Wrocławiu.
Na
przykład w lipcu ubiegłego roku cebula na Dolnym Śląsku kosztowała
średnio 2,28 złotego, a teraz w sklepach w Wałbrzychu jej cena wynosi
nawet 3,50 złotego. Znacznie tańsze były przed rokiem również ogórki.
-
Jednak podwyżki dopiero przed nami. Na razie hurtownie wyprzedają
ubiegłoroczne zapasy, ale już się mówi, że trzeba się liczyć ze
wzrostem cen. Myślę, że jesienią zwłaszcza ziemniaki będą bardzo drogie
- mówi właścicielka warzywniaka w centrum Wałbrzycha.
Jak dodaje, jej klienci coraz częściej narzekają, że warzywa i owoce nie tanieją.
-
W lipcu już można było kupić tańsze warzywa, a teraz robi się z nich
powoli produkt luksusowy - narzeka Grażyna Kulczycka z Wałbrzycha.
Potwierdzają to właściciele sklepów z warzywami i owocami.
-
Rzeczywiście, normalnie o tej porze roku wszystko taniało. Jednak w tym
roku chyba tak nie będzie - zastanawia się Elżbieta Kosińska,
właścicielka sklepu z warzywami i owocami w centrum Wałbrzycha. - A
teraz ceny są cały czas na tym samym poziomie.
Dodaje jednak, że nie spodziewa się wzrostu cen. Jak tłumaczy,
rolnicy zdają sobie sprawę, że i tak wszystko jest już bardzo drogie.
-
Uważam, że ceny utrzymają się na pewnym poziomie, bo do hurtowni
trafiają warzywa i owoce z innych części kraju, które nie zostały
dotknięte powodzią. Na przykład kalafiory są sprowadzane z Wielkopolski
- wyjaśnia pani Elżbieta.
Paweł Gołębiowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!