30-letni mieszkaniec gminy Ścinawa, ukradł spod jednego z lubińskich serwisów samochodowych taksówkę, która była w naprawie,... » Wielkanocne śniadanie ...
Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... »
Data dodania: 16 lipca 2009 — Kategoria: WNP
Wskaźniki ekonomiczne charakteryzujące sektor węglowy po maju podało w
środę Ministerstwo Gospodarki. Ostatecznie okazało się, że strata
branży, szacowana niedawno wstępnie na 106 mln zł, jest o kilkanaście
milionów zł wyższa. Po kwietniu górnictwo jako całość miało jeszcze
zysk. Obecny wynik jest najgorszy od lat.
Jak mówiła w miniony piątek odpowiedzialna za górnictwo wiceminister
gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska, straty to przede wszystkim
efekt sytuacji w produkującej głównie węgiel koksowy Jastrzębskiej
Spółce Węglowej (JSW). Pozostałe górnicze spółki wypracowały niewielkie
zyski, choć na produkowany przez nie węgiel energetyczny także spadł
popyt.
Z danych MG wynika, że sprzedaż węgla do koksowania była do maja aż o
połowę mniejsza niż w tym samym okresie zeszłego roku. Średnio o ponad
15 proc. spadła cena tego rodzaju węgla. Wydobycie węgla koksowego było
mniejsze o 41,7 proc. By je ograniczyć, JSW od maja nie wydobywa węgla
w piątki.
Kryzys odbił się także na rynku węgla energetycznego - potrzeba go
mniej, bo o ok. 10 proc. spadło zużycie energii, głównie w przemyśle.
Do końca maja wydobycie tego rodzaju węgla było o 1,5 proc. niższe niż
w tym samym czasie przed rokiem, ale sprzedaż spadła prawie o 15 proc.
Oznacza to, że także kilka ton węgla energetycznego trafiło na zwały, a
pojemność składowisk wkrótce się wyczerpie.
W końcu maja na zwałach było w sumie ponad 5,2 mln ton węgla, o 3,8 mln
ton więcej niż przed rokiem i ponad 3,5 mln ton więcej niż na początku
tego roku. Z każdym miesiącem niesprzedanego węgla przybywa, bo spadek
sprzedaży jest głębszy niż możliwości redukcji wydobycia. Ogółem
wydobycie spadło o ponad 2,7 mln ton, czyli o 7,3 proc. Kopalnie
wydobyły 32,3 mln ton węgla. Sprzedaż węgla zmniejszyła się średnio o
20,3 proc.
W końcu maja w kopalniach pracowało blisko 60 osób mniej niż na
początku roku. Do kwietnia bilans przyjęć i odejść był dodatki głównie
z powodu przyjęcia do pracy w pierwszym kwartale ponad tysiąca osób
przez Kompanię Węglową. Potem jednak ta największa górnicza firma
wstrzymała nabór, podobnie jak JSW. W efekcie na koniec maja
zatrudnienie w branży spadło poniżej 116 tys. osób, z czego ponad 90
tys. to górnicy dołowi.
Mniejsze wydobycie i sprzedaż przy wysokim poziomie tzw. kosztów
stałych oznaczają wzrost kosztów produkcji węgla. Po maju koszty
podstawowej działalności górnictwa wzrosły o 9,5 proc., przy spadku
produkcji o 7,3 proc. Średnio koszt wyprodukowania każdej tony węgla
wzrósł o ponad 18 proc. Średnia cena węgla wobec sytuacji sprzed roku
wzrosła o 17,4 proc., ale z powodu spadku sprzedaży przychody były
mniejsze.
Spadek przychodów o prawie 515 mln zł i wzrost kosztów odbiły się na
wynikach finansowych. Choć na podstawowej działalności, jaką jest
sprzedaż węgla, kopalnie zarobiły w sumie blisko 501,5 mln zł (ponad
255 mln zł mniej niż rok wcześniej), zostało to zniwelowane przez
prawie 415 mln zł strat na pozostałej działalności operacyjnej oraz
161,5 mln zł strat na działalności finansowej. Ostatecznie strata
sektora netto wyniosła po maju 121 mln 290 tys. zł, wobec prawie 280,8
mln zł zysku przed rokiem.
Z zestawienia MG nie wynika, jaka część strat finansowych związana jest
z opcjami walutowymi. Również spółki węglowe nie udzielają takich
informacji. W związku z zaangażowaniem górniczych firm - m.in. JSW i
Katowickiego Holdingu Węglowego - w umowy opcyjne, w czerwcu stanowiska
stracili wiceprezesi tych spółek ds. finansowych oraz cały zarząd
eksportującego węgiel Węglokoksu.
Mimo kryzysu branża nie zrezygnowała z najbardziej potrzebnych
inwestycji, których łączny koszt przekroczył do końca maja 1,1 mld zł -
to o 475 mln zł więcej niż w tym samym czasie zeszłego roku. Dwie
trzecie tej kwoty przeznaczono na nowe maszyny i urządzenia, pozostała
część na budowę wyrobisk górniczych.
Zobowiązania górnictwa wzrosły po maju do 6,2 mld zł - to ponad 0,5 mld
zł więcej niż przed rokiem. Pogorszyła się też płynność finansowa
branży, co oznacza, że kontrahenci kopalń muszą dłużej czekać na
pieniądze.
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!