Górniczy gigant z Zagłębia Miedziowego utrzymał pierwszą lokatę w zestawieniu „największych kopalń srebra na świecie” w rankin... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » „Back to Black. ...
Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... » Dzień Strażaka –...
W imieniu wójta gminy Lubin zapraszamy na Gminne Obchody Dnia Strażaka do Zimnej Wody. Dla naszych druhów będzie to okazja do... »
Data dodania: 17 lipca 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Robert Raczyński, prezydent Lubina, musi zapłacić 10 tys. zł kary
za to, że mieszka w domu, który nie został odebrany przez nadzór
budowlany.
Sam prezydent przyznaje, że o grzywnie wie z internetu,
ale od decyzji z pewnością się odwoła. Pismo z nadzoru budowlanego
jeszcze do Raczyńskiego nie dotarło, bo wysłano je dwa dni temu, 15
lipca. - Nierobom z urzędu na pewno nie zapłacę - stwierdza Raczyński.
Inspekcja nadzoru budowlanego zajęła się sprawą zamieszkiwania prezydenta z urzędu. - W Sądzie Rejonowym prezydent podczas procesu w innej sprawie stwierdził, że mieszka już w nowym miejscu, ale ustaliliśmy, że nie zostało oddane do użytku - przyznaje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Wiesław Kozub.
Raczyński nie przyszedł na rozprawę, bo wezwanie trafiło nie tam, gdzie mieszkał, lecz na poprzedni adres. Tak tłumaczył powody swojej nieobecności w sądzie m.in. w naszej gazecie. Wówczas inspektor nadzoru budowlanego ustalił, że nowy adres zamieszkania prezydenta przy ul. Małomickiej to formalnie jeszcze plac budowy, choć faktycznie dom jest już gotowy. Stwierdzono, że co najmniej od lutego prezydent mieszkał w budynku bez zawiadomienia inspekcji o zakończeniu budowy. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wyjaśnia, że kilka razy wzywał Raczyńskiego na kontrolę budowy, ale szef Lubina się nie stawiał. Inspektorzy jedynie z zewnątrz mogli stwierdzić, że willa jest umeblowana i wygląda na zamieszkaną.
Prezydent będzie miał 7 dni na zapłacenie 10 tys. zł kary lub zażalenie decyzji do dolnośląskiego inspektora nadzoru. Nie wyklucza też pozwu sądowego na opieszałość urzędników, którym zgłaszał na początku roku zakończenie budowy.
Pilnował domu
Robert Raczyński: Będę się odwoływał od tej
kary, bo nierobom z urzędu pieniędzy nie dam. Już na początku roku i w
czerwcu zgłosiłem w nadzorze budowlanym zakończenie budowy, ale
ponieważ mamy wciąż urzędników działających według idiotycznych zasad i
przepisów z czasów Stalina, to się odbioru nie doczekałem. Jak każdy
obywatel, mam prawo do pilnowania dobytku.
Tomasz Woźniak
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!