Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... » Dzień Strażaka –...
W imieniu wójta gminy Lubin zapraszamy na Gminne Obchody Dnia Strażaka do Zimnej Wody. Dla naszych druhów będzie to okazja do... » Kwietniowe Kino Kobiet...
Uwielbiany cykl ponownie znajdzie się w repertuarze kin Helios – mowa o Kinie Kobiet, czyli filmowych spotkaniach, którym towarzyszą... » KAS przejęła nielegaln...
Funkcjonariusze dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przejęli 4 tys. płynów służących do napełniania e-papierosó... »
Data dodania: 08 sierpnia 2009 — Kategoria: WNP
Zdaniem naszego rozmówcy plany rządu, aby pozbyć się nawet niewielkiej
ilości akcji miedziowego potentata mogą oznaczać, że stanie się on
celem wrogiego przejęcia. - Gdy prywatyzowano KGHM zapewniano nas, że w
rękach rządu pozostanie ponad 50 proc. akcji. Teraz jest to nico ponad
40 proc. W praktyce więc na rynku w obrocie znajduje się ponad połowę
akcji spółki. Gdy doliczy się do tego kolejne dziesięć procent, państwo
może stracić kontrolę nad firmą - uważa Czyczerski.
Dlaczego spółka może się stać celem przejęcia? - Bo jest ona dość
wyjątkowa. Posiada własne zaplecze surowcowe. Kupując KGHM nie kupuje
się tylko hut ale i kopalnie oraz dostęp do rud miedzi, a to przecież
strategiczny metal - wyjaśnia przewodniczący.
Jak dodaje do spółki nie dotarły żadne oficjalne informacje w sprawie ewentualnej prywatyzacji.
- Na razie znam je tylko z doniesień medialnych - wyjaśnia Czyczerski.
Co związkowcy planują jeśli zakład będzie jednak dalej prywatyzowany? -
Niedawno w Korei doszło do starć pracowników z siłami porządkowymi, my
także nie damy się sprywatyzować - zapowiada działacz.
wnp/Dariusz Malinowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!