Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... » Nie zatrzymał się do k...
36-latek z powiatu wołowskiego chciał za wszelką cenę uniknąć kontroli drogowej w Ścinawie. Tamtejsi policjanci wydając mu wyraźne sygnały świetl... »
Data dodania: 11 sierpnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Przed legnickim sądem rejonowym rozpoczął się proces Ivaylo Dz. (47 lat), Bułgara mieszkającego w Polsce. Ten, zdaniem psychologów, zdemoralizowany osobnik jest oskarżony o więzienie i zmuszanie do prostytucji Marioli G. (35 lat). Ustalono, że kobietę kupił od znajomych stręczycieli w Górze Kalwarii. Przez trzy miesiące trzymał ja zamkniętą w domu w Księgnicach pod Legnicą. Mieszkańcom wioski opowiadał, że razem z konkubiną zatrudnili opiekunkę do dziecka. Rzeczywistość była jednak zupełnie inna.
Bułgar katował swoją ofiarę, gwałcił wielokrotnie. Każdego dnia z wyjątkiem niedziel, wywoził ją do lasów w okolicach Polkowic albo Głogowa. Kobieta sprzedawała się przejeżdżającym kierowcom. Zarabiała nawet tysiąc złoty dziennie. Ale wszystkie pieniądze zabierał jej oprawca. Kobieta była tak do niego przywiązana, że nie próbowała uciekać, wzywać policję, czy prosić klientów o pomoc. Psycholog określił, że jest nieporadna życiowo. Miała też syndrom osoby wykorzystywanej seksualnie.
Ale miarka się przebrała. W lipcu minionego roku dręczona kobieta
nie wytrzymała bicia. Zadzwoniła na policję. Ale Bułgar uciekł.
Podczas śledztwa wyszło na jaw, że Mariola G. od lat była zmuszana do prostytucji przez innych stręczycieli.
Ivaylo Dz. wpadł w ręce policji w marcu tego roku. Bułgar jest
oskarżony o zmuszanie do prostytucji, gwałty i pobicia. Grozi mu od
dwóch do 12 lat więzienia. Wcześniej dostał półtora roku w zawieszeniu
za stręczycielstwo. Nie przyznaje do winy.
Z kolei holenderscy
śledczy szukają w Legnicy kobiet, które zostały sprzedane do
tamtejszych domów publicznych. Wiadomo, że były co najmniej dwa takie
przypadki.
Na początku stycznia w ręce holenderskich policjantów
wpadł 40-letni legniczanin. Miał on oferować kobietom dobrze płatną
pracę - opiekunek do dzieci i osób starszych. W Holandii zmuszane były
jednak do uprawiania prostytucji.
Zatrzymanie mężczyzny to kolejny sukces legnickich i holenderskich policjantów. Przed ponad dwoma laty rozbili gang, którego szefem była 26-letnia legniczanka. Wraz ze swoim kochankiem namawiali oni do pracy młode kobiety. Ogłoszenia zamieszczali w internecie. Kilkanaście dziewczyn dało się namówić i trafiły do domów publicznych.
Zygmunt Mułek
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!