Lubińscy operacyjni zatrzymali 32-latka, który w swoim domu miał ponad 330 porcji narkotyków. Mężczyzna ukrywał w sejfie marihuanę ... » Repertuar Kina Muza w ...
26.04 – 2.05.2024 26.04 Piątek 15:00, 16:00 > Kicia Kocia w przedszkolu – premiera > Pol / ds 16:30, 18:30 > M&o... » Więcej cudzoziemców w ...
Liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS pod koniec marca przekroczyła 1,138 mln osób. To więcej o 10,7 tys. niż w grudniu 2023. To... » KAS zatrzymała podejrz...
Dolnośląska Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) rozbiła zorganizowaną grupę przestępczą, która dopuszczała się oszustw podatkowych oraz... »
Data dodania: 11 sierpnia 2009 — Kategoria: Wiadomości
-
Zdecydowaliśmy się na aktualizację programu prywatyzacji ze względu na
nasze intencje oraz na potrzebę przyspieszenia tego procesu - mówił
szef rządu. - Pozwala na to stabilizująca się sytuacja na giełdzie,
która - według niektórych - świadczy nawet o tym, że kryzys się kończy,
chociaż ja nie byłbym takim optymistą. Niemniej jednak umożliwia to
uzyskanie dużo lepszej ceny za pakiet, który chcemy sprzedać, niżby
miało to miejsce jeszcze kilka miesięcy temu - argumentował decyzję
rządu Tusk.
"Nie łamiemy obietnic"
Premier odniósł się też do dwugodzinnego strajku załogi KGHM, który odbył się we wtorek w związku z zapowiadanym planem sprzedaży przez rząd 10 z 41 proc. udziałów w spółce.
Rząd będzie wspierał zarząd KGHM, który uznał strajk za nielegalny,
w egzekwowaniu zachowań zgodnych z prawem. Współpraca ze związkami
nigdy nie jest łatwa, ale myślimy, że postępujemy racjonalnie i
odpowiedzialnie - mówił premier. Według niego, decyzja rządu o
sprzedaży 10 proc. udziałów nie łamie zobowiązań, które Platforma
składała w kampanii wyborczej.
- Zgodnie z tym, co mówiliśmy dwa lata temu, nie chcemy sprzedawać KGHM
w całości, jednak chcemy w 2010 roku skierować 10 proc. akcji do
zainteresowanych. Uważamy, że to rozwiązanie jest racjonalne. Korzyści
z miedzi, które czerpie Polska jako kraj powinny być dostępne dla
obywateli, którzy nie są pracownikami KGHM - mówił Tusk.
Próba sił?
Premier tłumaczył też, że nie zaszkodzi to spółce w jakikolwiek sposób.
- Nie było zastrzeżeń, kiedy pracownicy dostali 15 proc. akcji, a potem
je sprzedali (załoga spółki dostała za darmo 15 proc. akcji w 1996 roku
- red.). Więc nie rozumiem, dlaczego są teraz - dziwił się premier.
Według niego, jest to próba sił, ale on w niej uczestniczyć nie
zamierza.
Związkowcy zapowiedzieli wcześniej, że jeśli rząd będzie chciał
realizować swój pomysł, to zakład może stanąć do odwołania. Może się
więc powtórzyć sytuacja z 1992 roku, kiedy rząd Hanny Suchockiej,
chciał sprzedać KGHM za 400 mln dol, ale ugiął się po 32 dniach strajku
załogi.
Kto jeszcze pod młotek
Oprócz udziałów w KGHM rząd chce sprzedać także
pakiet akcji Lotosu, PGE i Tauronu oraz TP, oraz zakładów azotowych w
Puławach i Policach. - Mimo, że jestem gorącym zwolennikiem własności
prywatnej to po doświadczeniach z dywersyfikacją energii uważamy, że
konieczna jest obecność państwa w tych sektorach. Z czasem będziemy
jednak chcieli je sprzedawać - powiedział premier.
Ogółem z prywatyzacji rząd planuje pozyskać 36,7 mld zł. Do tej pory ze sprzedaży należących do państwa spółek zarobił 3 mld zł.
- W drugiej połowie roku 2009 przychody z prywatyzacji mają wynieść
około 11,67 mld zł, a w 2010 roku około 25 mld zł - powiedział minister
skarbu Aleksander Grad. Dodał, że w tej chwili jest prowadzonych ponad
450 projektów prywatyzacyjnych. Poinformował ponadto, że niedawna sprzedaż tzw. resztówek akcji Pekao SA dała Skarbowi Państwa przychód w wysokości ponad 1,08 mld zł.
mkg/iga tvn24
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!