Zawodnik zeznawał jako świadek w procesie czterech byłych piłkarzy oskarżonych o ustawienie meczu Polaru Wrocław i Zagłębia Lubin. Proces dotyczy sprzedania przez Polar meczu z maja 2004 roku zawodnikom Zagłębia.

Od śledztwa w sprawie tego meczu, które wszczął w 2004 roku ówczesny szef prokuratury Wrocław-Psie Pole Tadeusz Potoka, rozpoczęło się gigantyczne śledztwo w sprawie futbolowej korupcji. Dziś prowadzi je wrocławska Prokuratura Apelacyjna. Liczba podejrzanych zbliża się do 300 osób.

Andrzej Sz. wcześniej zeznawał już jako świadek w sprawie meczu Polar - Zagłębie. Wtedy zaprzeczał jednak, by cokolwiek wiedział o korupcji.

Jednak tydzień temu został zatrzymany przez policję i usłyszał korupcyjne zarzuty w Prokuraturze Apelacyjnej. Dopiero wtedy postanowił ujawnić całą prawdę.

- Chcę spać spokojnie, chcę oczyścić atmosferę wokół siebie i Zagłębia - mówił dziś w sądzie.
Z opowieści Andrzeja Sz. wynika, że kupowanie meczów w sezonie 2003/2004 w Zagłębiu Lubin było perfekcyjnie zorganizowane. Tajny fundusz na łapówki utworzony został z pieniędzy przeznaczonych na premie za wygrane mecze.

Zawodnicy podpisywali dokumenty, z których wynikało, że dostają premie wyższe, niż naprawdę dostawali.
Wszystkim kierować miał ówczesny prezes Zagłębia Jerzy F., dziś jeden z podejrzanych w śledztwie.