Święta Wielkanocne to czas radości, spotkań rodzinnych i tradycyjnych potraw, które często stają się centrum uwagi podczas wspólnyc... » O jajach - nie tylko n...
Prof. Mariusz Korczyński z Katedry Żywienia Zwierząt i Paszoznawstwa UPWr, o tym, dlaczego jaja powinny znaleźć się w naszym jadłospisie, kt&oacu... » Statystycznie dłuższe ...
Tablice trwania życia są, co roku publikowane przez GUS. Co do zasady nie dotyczą one osób, które już przeszły na emeryturę. Nie ma... » Nie zatrzymał się do k...
36-latek z powiatu wołowskiego chciał za wszelką cenę uniknąć kontroli drogowej w Ścinawie. Tamtejsi policjanci wydając mu wyraźne sygnały świetl... »
Data dodania: 09 września 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
W Lubinie brakuje miejsc parkingowych, a w samym centrum na zamykanym na noc placu, stoi zaledwie kilka aut.
O tym, że w Lubinie chronicznie brakuje miejsc parkingowych, wie pewnie
każdy kierowca w tym mieście. Tym bardziej drażni właścicieli aut duży,
prawie pusty i zamykany na noc parking w samym centrum, i to w pobliżu
trzech wieżowców. Mowa o placu za byłą siedzibą Telekomunikacji
Polskiej SA przy ul. Skłodowskiej-Curie. Kiedy firma urzędowała w
budynku, parking był przeznaczony dla jej klientów.
- Gdy TPSA się stąd wyprowadziła, przekreślono tablice,
informujące, że po godz. 18 parking jest zamykany, więc zaczęliśmy
stawiać tu swoje samochody - opowiada Artur Czarciński, który mieszka w
jednym z pobliskich wieżowców. - Ktoś jednak, nie wiadomo kto, zamyka
parking wieczorem i gdy trzeba gdzieś pilnie wyjechać, jest kłopot.
Tak było kilka dni temu. Czarciński zostawił auto na parkingu, a
wieczorem okazało się, że musi pilnie podwieźć gdzieś córkę i wtedy
zobaczył, że parking zamknięto.
- Nie ma tu stróża, nie ma też żadnej informacji - mówi lubinianin.
- Zadzwoniłem po straż miejską, ale jest bezsilna. Nie może pomóc,
bo parking jest prywatny. Na drzwiach wisi kartka z numerem telefonu do
jakiegoś pracownika TPSA. Zadzwoniłem i usłyszałem, że owszem ma klucze
do parkingu, ale jest w Wałbrzychu. Niechętnie, ale w końcu, po kilku
godzinach przyjechał i otworzył. Jak miasto mogło sprzedać parking w
środku miasta, gdy mieszkańcy nie mają gdzie postawić samochodu? -
dopytuje się zdenerwowany lubinianin.
Paweł Łazor, zastępca komendanta lubińskiej straży miejskiej
potwierdza, że strażnicy, mimo dobrych chęci, nie mogą zadziałać na
prywatnym terenie, bo prawo na to nie pozwala. Dodaje, że nie wie, do
kogo należy parking. Artur Czarciński domyślał się, że parking przejęła
firma Jaros, która teraz urzęduje w budynku.
- Nie jesteśmy właścicielami ani budynku, ani parkingu, oba obiekty należą do TPSA - informuje Janina Jaros.
Maria Piskier, rzecznik prasowy Telekomunikacji Polskiej
potwierdza, że firma jest nadal właścicielem zarówno budynku, jak i
parkingu.
- Parking, podobnie jak poprzednio, jest przeznaczony wyłącznie
dla samochodów służbowych TP - mówi rzeczniczka. - Kiedyś mogli z niego
korzystać także klienci TP. Ale od czasu likwidacji salonu sprzedaży
nie ma takiej konieczności.
Maria Piskier dodaje, że osoby zostawiające swoje samochody na tym parkingu, robią to wyłącznie na własną odpowiedzialność.
- Jeśli ktoś miałby jakąś propozycję dotyczącą zagospodarowania
tego parkingu, to z chęcią ją rozważymy - informuje rzeczniczka
Telekomunikacji Polskiej. - Do tej pory nikt taki nie zgłosił się do
TP.
Zapytaliśmy więc miasto, czy jest zainteresowane propozycją TP. -
Szkoda, że TP nie poinformowała o takiej możliwości wcześniej - mówi
Tadeusz Kielan, naczelnik Wydziału Infrastruktury w lubińskim
magistracie. - Oczywiście miasto jest zainteresowane. Już dziś zajmę
się tą sprawą. Wystąpimy do TP z zapytaniem o warunki, na jakich
lubinianie mogliby korzystać z tego parkingu.
Mało miejsc
Jeszcze 3 lata temu w Lubinie parkingowych miejsc z prawdziwego
zdarzenia wystarczało dla połowy samochodów. Potem liczba aut wzrosła
gwałtownie. Miasto w ciągu 2 lat wybudowało 2 tysiące nowych miejsc
parkingowych, ale nadal jest ciasno. Najgorzej sytuacja wygląda w
rejonach wieżowców na ulicach Orlej i Mickiewicza. W budowie jest
zaledwie kilkanaście kolejnych miejsc dla samochodów.
W centrum miasta brakuje miejsca także na parkingi. Rozwiązaniem były jedynie piętrowe albo podziemne, kosztowne inwestycje.
Agata Grzelińska
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!