Starszy brat lub siostra to wolontariusze - licealiści bądź studenci. Młodszy brat lub siostra to dziecko potrzebujące pomocy. Od kilku lat Powiatowe Centrum Wolontariatu w Lubinie łączy w pary tych, którzy chcą dać coś innym, z tymi, którzy potrzebują uwagi i wsparcia.

Program wymyślono 100 lat temu w Stanach Zjednoczonych, ale mimo upływu czasu wciąż świetnie się sprawdza. Wśród 30 wolontariuszy są siostry Agata i Aneta Płużyckie. Z pasją opowiadają o swoim przyszywanym młodszym rodzeństwie. - Moi podopieczni to straszne łobuzy, ale kochane. Kacper ma 8 lat, Ula 9 - mówi Agata. - Początki nie były łatwe, musieliśmy się poznać. Teraz dzieci czekają na mnie z nosem przy szybie.

Agata pomaga Uli i Kacprowi odrabiać lekcje. Uczy ich przez zabawę - razem chodzą na spacery, do kina, na plac zabaw. Program trwa przez cały rok szkolny. - Nie widzieliśmy się w wakacje. Mama Uli i Kacpra zadzwoniła do mnie i powiedziała, że dzieci za mną tęsknią - opowiada wolontariuszka. - Dla mnie to ogromna satysfakcja, że mogę im pomagać. I radość.

Aneta wzięła przykład z siostry i przyłączyła się do programu. Przez rok pomagała 8-letniemu Tomkowi. Dzięki niej chłopiec poprawił stopnie z matematyki.
Każdy, kto chciałby dołączyć do programu, może przyjść dziś o godz. 17 do Powiatowego Centrum Wolontariatu (Lubin, ul. Kościuszki 9, budynek Zespołu Szkół nr 1).

Agata Grzelińska

Napisz komentarz!