Po trwającym trzy lata kompleksowym remoncie, UPWr otwiera swój największy Dom Studencki „Arkę”. Na studentów czekają p... » KGHM liderem wśród świ...
Górniczy gigant z Zagłębia Miedziowego utrzymał pierwszą lokatę w zestawieniu „największych kopalń srebra na świecie” w rankin... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » „Back to Black. ...
Sieć kin Helios zaprasza na film przybliżający losy jednej z największych gwiazd muzyki XXI wieku – Amy Winehouse. Jej głos, twó... »
Data dodania: 16 października 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Z Franciszkiem Smudą, trenerem KGHM Zagłębia Lubin, rozmawia Michał Sałkowski
W niedzielę ważny mecz Zagłębia z sąsiadującą w tabeli Jagiellonią
(godz. 14.45, Orange Sport). Jak kadrowo wygląda skład, kontuzje nadal
wiążą ręce?
Dalej kontuzjowani są Michał Stasiak i Szymon Pawłowski. Dopiero
wrócił do treningów Łukasz Jasiński, bo trzymała go grypa. A jutro do
zajęć z drużyną wróci Ilijan Micanski. Nie będzie gotowy na najbliższy
mecz, ale na przyszłotygodniowe derby ze Śląskiem już tak.
A Grzegorz Bartczak, który wrócił na boisko po rocznej kontuzji?
To w końcu nominalny prawy obrońca. Dostawał już sporo szans i w
ostatnich sparingach grał regularnie, wchodził w rytm meczowy w Młodej
Ekstraklasie.
Grzesiu to inna historia. Grzesiu jest do gry. I to w wyjściowym
składzie. Wcześniej było ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o
obronę. A jak to mówią: z pustego i Salomon nie naleje. Grzesiu może w
optymalnej formie po takiej kontuzji nie jest, ale jest w na tyle
dobrej dyspozycji, by wystąpić.
W dodatku Pan wciąż, niezrażony faktem, że okno transferowe
dawno się zamknęło, szuka uzupełnień w składzie. Testowany jest
czarnogórski bramkarz Obrad Sosić. Jaka będzie jego przyszłość?
On już się przetestował. Ale chwila, chwila. Ja muszę coś wyjaśnić,
bo ja czytam waszą gazetę i widzę, że śmiać się lubicie, że Smuda sobie
testuje, że odrzuca, że cały czas szuka, zawodników ściąga...
Ale my wcale nie kwestionujemy słuszności samych testów! Chodzi
o porę - prawie dwa miesiące po zamknięciu okresu transferowego
znalezienie naprawdę dobrego zawodnika graniczy z cudem!
Tak. Ale trzeba też zauważyć inną rzecz. Biorę piłkarzy na testy i
to prawie nic nie kosztuje. Ja nie będę kupował w ciemno! Dam przykład,
bo wy, dziennikarze, to lubicie. Wezmę gracza na obserwację i wydam na
to 5 zł, a nie będę kupował piłkarza za 500 tysięcy złotych na chybił
trafił. Jak go dotknę treningiem, zobaczę, to a nuż wypatrzę coś, czego
żaden trener wcześniej nie dostrzegł. I będzie go można wziąć
całkowicie za darmo.
Możliwe, uznajmy, że w tym szaleństwie poszukiwań jest metoda i
w końcu ktoś wartościowy się znajdzie. Jednak szukanie na zewnątrz to
jedno. A co z zawodnikami, których ma Pan w składzie, co z
Portugalczykami na przykład? Czy Caiado i Dinis już zostali skreśleni,
czy dostaną szansę?
Cały czas powtarzam - nikogo nie skreślam. Każdy jest teraz
mierzony jedną miarą: musi dobrze grać w piłkę. To najbardziej zależy
od samego piłkarza. Dinis dostał szansę w sparingu z Energie Cottbus i
ją wykorzystał, zagrał naprawdę dobre zawody.
A Caiado? Trzeba jednak podkreślić, że na pierwszy rzut oka
wyróżnia się chociażby dobrą techniką, niekonwencjonalnym dryblingiem.
Dwie bramki w sparingu z Chojnowianką strzelił, będą z niego ludzie?
Mnie interesuje przede wszystkim technika użytkowa. Nie popisy z
cyrku. Jakbym chciał się dryblowaniem zachwycać, to bym sobie Janusza
Chomontka (wielokrotnie wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa w
różnorodnym podbijaniu piłki - red.) zatrudnił i bym go sobie oglądał
na treningach dla samych efektów. Ale Caiado też nie skreślam. Każdy
jeden ma szansę dobrze grać w piłkę. Mamy takich zawodników, nie
innych. Będziemy ich próbować. Do grudnia. Potem rozważymy, którzy się
nadają, a którzy już nic zespołowi nie dadzą. I tym, którzy się mieścić
w składzie nie będą, pomożemy znaleźć nowego pracodawcę.
A młodzież Zagłębia? Są mistrzowie Polski juniorów. Ostatnio też
dołączyliście do kadry 15-letniego pomocnika Piotra Zielińskiego.
Zagrał w sparingu z Chojnowianką. Z tej mąki będzie jakiś chleb czy
zakalcem się skończy?
Piotrek ma spory talent. W dodatku ma bardzo rozważnych i
poukładanych rodziców, co również kochają piłkę nożną. Ojciec jest
nawet trenerem. Ostatnio siedliśmy przy stole razem z prezesem Zagłębia
Jerzym Kozińskim i rozmawialiśmy o przyszłości Piotrka. O planach.
Uznaliśmy, że regularnie, raz w tygodniu, będzie trenował z pierwszym
zespołem. Będziemy go pilotować. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Wróćmy do niedzielnego meczu z Jagiellonią. Macie już pomysł, jak zatrzymać superduet napastników: Frankowski - Grosicki?
Gdyby trzeba było nam grać z Realem Madryt, też byśmy odpowiedni
plan działania opracowali. Groźny duet, jasne. Ale dla mnie Tomek
Frankowski to jest taki przywódca całego stada. Wielki lis, co rządzi
tym zespołem. Jak trzeba, podpowie, zaasystuje, strzeli. Nie wyobrażam
sobie tej dzisiejszej Jagiellonii bez niego. Oni bez Franka dużo tracą.
Więcej, taki Kamil Grosicki bez pomocy Frankowskiego nie wypłynąłby tak
szybko na szerokie wody.
Cel pozostaje pewnie niezmienny. Jakakolwiek zdobycz punktowa.
Ziarnko do ziarnka i może zima będzie spokojniejsza, bez widma spadku.
Zgadza się?
W naszej sytuacji każdy punkt jest na wagę złota. Musimy gonić te
zespoły, które są w naszym zasięgu w tabeli. Inna sprawa, że jakby nie
błędy sędziów: podyktowany karny z Bełchatowem, bramka po faulu z
Lechią, to mogliśmy mieć z 10 punktów zamiast pięciu. I dziś inaczej
byśmy rozmawiali. To jeszcze nie jest taka forma, jak swego czasu w
Lechu, że mówiło się dajmy na to: jedziemy do Wrocławia po trzy punkty
i brało się te trzy punkty. Jeszcze sporo pracy przed nami.
Właśnie, Wrocław. Na razie napomknijmy. Za tydzień derby Dolnego
Śląska z WKS-em. Pojedynek Pana z Ryszardem Tarasiewiczem. Kiedyś na
konferencji po meczu Śląska z Lechem ironicznie komentowaliście
nawzajem własne braki kadrowe. Było pikantnie.
Ja trenera Tarasiewicza szanuję. Myślę, że on mnie też. Rękę sobie
podajemy. A derby mają się karmić nie podtekstami trenerskimi, lecz
bardzo dobrą grą piłkarzy.
Ekstraklasa
10 kolejka (16-18.10): Ruch - Lechia, Lech - Wisła, Piast - Legia,
Korona - Arka, Polonia W. - Odra, Zagłębie - Jagiellonia, Cracovia -
Polonia B., GKS - Śląsk.
1. Wisła 9 25 19-5
2. Ruch 9 19 12-5
3. Legia 9 17 10-3
4. Polonia B. 9 17 13-6
5. Lech 9 14 17-13
6. Lechia 9 14 12-10
7. Piast 9 13 12-14
8. GKS 9 12 8-10
9. Korona 9 11 11-13
10. Śląsk 9 10 9-11
11. Cracovia 9 8 6-13
12. Polonia W. 9 7 8-16
13. Arka 9 6 6-10
14. Odra 9 6 6-12
15. Jagiellonia 9 5 12-7
16. Zagłębie 9 5 5-18
Michał Sałkowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!