Uwielbiany cykl ponownie znajdzie się w repertuarze kin Helios – mowa o Kinie Kobiet, czyli filmowych spotkaniach, którym towarzyszą... » KAS przejęła nielegaln...
Funkcjonariusze dolnośląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przejęli 4 tys. płynów służących do napełniania e-papierosó... » Spektakl „Teatru...
Dlaczego nie tolerujemy „obcych”, a inność traktujemy jak zagrożenie? To pytanie zadają aktorzy „Teatru ze Świetną Nazwą”... » Matczyna emerytura wyż...
Niecałe 60 tysięcy osób dostaje „matczyną emeryturę” z ZUS-u Maksymalna kwota comiesięcznych wypłat z ZUS - wynosi od marca te... »
Data dodania: 08 stycznia 2011 — Kategoria: Wiadomości
Przesłuchano już pierwszych świadków w sprawie wypadku w kopalni "Rudna". Na liście jest 25 osób.
30 grudnia 2010 roku w Zakładach Górniczych "Rudna" doszło do silnego wstrząsu. Na skutek natychmiast podjętej po wstrząsie akcji ratowniczej z rejonu zagrożenia wycofano załogę. Pięciu górników ratownicy poszukiwali przebierając urobek utrudniający dojście do zasypanych. Akcja ratownicza, prowadzona przez 9 zastępów ratowniczych, zakończyła się 30 grudnia, o godz. 15.17, gdy wydobyto ostatniego z poszkodowanych.
Ponad tysiąc metrów pod ziemią zginęło trzech górników - 32-letni Mariusz Szklany, 22-letni Tomasz Więcek i 45-letni Paweł Palicki. Trzech górników trafiło do szpitali, 11 zostało lekko rannych. Oddział, gdzie doszło do wstrząsu został zamknięty tuż po wstrząsie.
Okręgowy Urząd Górniczy od dnia wypadku bada okoliczności wypadku. Sprawdza, czy na oddziale były zachowane wszelkie procedury bezpieczeństwa, czy eksploatacja przebiegała zgodnie z warunkami dopuszczenia do eksploatacji, bada także sposób prowadzenia akcji ratunkowej. Przygotowuje także raport dla komisji Wyższego Urzędu Górniczego.
- Tuż po wypadku pod ziemię zjechało w dwóch grupach około 20 specjalistów, między innymi przedstawiciele nadzoru górniczego i Państwowej Inspekcji Pracy. Taka była decyzja kierownika ruchu zakładu ze względu na dużą skalę zniszczeń i wielkość rejonu objętego skutkami wstrząsu. Jesteśmy przekonani, że dochodzenie wykaże, że w spółce bezpieczeństwo górników to priorytet. Naszym celem nie jest ukrywanie czegokolwiek. Zdajemy sobie sprawę, że to zagrożenie w kopalniach jest realne - powiedział rzecznik KGHM Dariusz Wyborski.
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!