Sprawa dotyczy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, która miała być apolityczna ze względu na osiągane wysokie wyniki mimo, że PO i PSL zawarły porozumienie o podziale stołków w strefach. Władzę dostały dwie panie - Jedna wcześniej kierowała ośrodkiem doradztwa rolniczego, druga za słabe wyniki straciła pracę w Zakładzie Ubezpieczeń w Legnicy.
Mowa tutaj o Lidii Jarmułowicz, - członkini lubińskich struktur PSL, która bez powodzenia startowała w wyborach do europarlamentu i samorządu. W styczniu została odwołana z funkcji szefowej legnickiego oddziału ZUS. W ciągu roku sprawowania przez nią funkcji stał się on jednym z najgorszych w kraju. W wewnętrznych rankingach spadł z 20. na przedostatnie miejsce.

Ale PSL na swoich stronach chwali się, że Jarmułowicz przez godzinę rządziła Lubinem, gdy wygrała licytację podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Druga - Urszula Solińska-Marek, córka zaufanego członka PSL, Franciszka Solińskiego, nowa prezes strefy, absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego (fizjoterapia), jako szefowa ośrodka doradztwa rolniczego organizowała m.in. konferencje na temat ekologicznego chowu drobiu.

Mirosław Greber, wieloletni prezes WSSE, autor sukcesu tej strefy, która jest jedną z największych w Polsce. Najpierw na Walnym Zgromadzeniu wspólników zarząd dostał absolutorium podjęto decyzje o przyznaniu mu nagród rocznych a później go odwołano, nie podając przyczyn opinii publicznej.

W strefie 75% udziałów posiada Skarb Państwa.

W związku z zaistniałą sytuacją pracownicy WSSE postanowili złożyć wypowiedzenia z pracy.

Zdaniem samorządowców z Legnicy i Dzierżoniowa nominacje mają charakter polityczny, a prezydent Świdnicy, decyzję nazwał wprost skandalem.

Larum wokół decyzji ministerstwa gospodarki podnieśli przedstawiciele 46 samorządów, na których terytorium znajdują się podstrefy WSSE "Invest-Park". Ich zdaniem ze względu "wątpliwe kwalifikacje zawodowe i nieznane dokonania w sferze działalności gospodarczej" przyszłość wałbrzyskiej strefy stoi pod znakiem zapytania.

Nic złego nie widzi natomiast w tym premier Waldemar Pawlak, do którego o wyjaśnienia zwróciła się minister Julia Pitera, którego urzędnik odwołał kierujących strefą od 1997 roku Mirosława Grebera oraz jego zastępcę Dariusza Kasprowicza.

Nasz Lubin

Napisz komentarz!