12 października 2011 r. Czytam, słucham i oglądam to co pokazały media na temat naszej pikiety. Nie wiem czy śmiać się czy płakać, nad rzetelnością niektórych informacji - z lubina.pl dowiaduje się, że zrobiliśmy zadymę i musiała przyjechać policja, z telewizji i radia odzywa się rzecznik urzędu, Krzysztof Maj, który chyba nie umie liczyć, bo wszędzie twierdzi, że nie należy różnicować dzieci, że teraz każdy dostaje tyle samo. Jak? Nie rozumie. Jak 100 % może równać się 75 %? Uczono mnie zupełnie innej matematyki...

18 października 2011 r.

Wraz z Dyrektorem i jedną z nauczycielek byliśmy u Radnego Zbigniewa Czerwonki. Po dłuższej rozmowie i wyjaśnieniu całego problemu obiecał przyjrzeć się sprawie, a nawet wziąć udział w posiedzeniu Komisji Oświaty. Dyrektor zaprosił go do Przedszkola... Najgorsze jest to, że gdy spytaliśmy dlaczego głosował za obniżeniem dotacji, odpowiedział, że naczelnik (czyt. Andrzej Pudełko, obecny doradca prezydenta ds. reorganizacji przedszkoli) wyjaśnił im, że jak zagłosują za obniżeniem to będzie wtedy po równo dla wszystkich przedszkoli... Nasuwa się pytanie czy pan ex naczelnik, tak jak rzecznik, nie umie liczyć? Jak ma się 100 % do 75 %... mam wrażenie, że różnica jest widoczna... Ale dla niektórych jednak wygląda to tak: 100 % = 75 %. Myślę, że udało nam się wytłumaczyć Panu Radnemu to zagadnienie matematyczne z poziomu szkoły podstawowej... Przyszłość pokaże ile wyniósł z tej lekcji...

19 październik 2011 r.

Dziś kolejne spotkanie. Zaprosiliśmy do przedszkola Jacka Głomba, niedawnego kandydata na senatora, Dyrektora legnickiego Teatru. Na jego ręce złożyliśmy petycję, pod którą zamierzamy zebrać podpisu od ludzi reprezentujących kulturę i naukę, od ludzi nie tylko z Lubina, czy Legnicy, ale z całego kraju. Mamy nadzieję, że pan Jacek, jako założyciel nowego stowarzyszenia "Naprawiacze Świata" nam w tym pomoże.

20 październik 2011 r.

Kolejne spotkanie z radnym, tym razem dyżur miał wiceprzewodniczący Franciszek Wojtyczka. Pomijając to, że pan Radny zapomniał w ogóle o tym, że ma dyżur i przyszedł dopiero na telefoniczne wezwanie to... Cała rozmowa, bo rzeczową dyskusją tego nazwać niestety nie mogę - zabrakło nam partnera do dyskusji - wyglądała tak, jakby rozmawiał wół z prosięciem! Próbowaliśmy wyłuszczyć Panu Radnemu nasze argumenty... My o przedszkolach, on o strażakach, my o przedszkolach, on o dziurach w drodze. Nauczyciel, z iloma tam fakultetami itd. Nie potrafił prowadzić rzeczowej polemiki, uciekał od problemu, zasłaniał się innymi tematami. Wyparł się przynależności do ugrupowania Lubin 2006! A na koniec stwierdził, że nie ma w tym kraju równości i nigdy nie będzie.... Poważnie, dorosły facet, radny reprezentujący interesy społeczeństwa - całego społeczeństwa twierdzi, że równości nigdy nie będzie i nie ma co do niej dążyć! Poza tym dowiedzieliśmy się, że stanęliśmy po niewłaściwej stronie i poprosiliśmy o pomoc niewłaściwego Radnego, który zawsze jest za tym, co i tak nie ma szans na powodzenie.... Radny zapowiedział też kontrole w naszym przedszkolu, bo pewnie dyrektor bierze kasę do kieszeni... Ale jak do niego dotarło, że to Mariusz jest dyrektorem i sam przyszedł do Pana Radnego zmienił trochę śpiewkę i przestał atakować - jak mu się zdawało nieobecnego - dyrektora i zaczął tłumaczyć, że pewnie cała kadra bierze za dużo pieniędzy! Na koniec tej żenady zostaliśmy poproszeni o podanie nazwisk i adresów! Tak, on jako przykładny radny musi dbać o takie szczegóły...

21 października 2011 r.

Grupa na facebooku zrzesza coraz większą liczbę osób. Dostajemy sygnały od wielu ludzi, że to co robimy ma sens! Że trzymają za nas kciuki i życzą nam powodzenia. Każdy komentuje, dorzuca swoje trzy grosze, padają wciąż nowe pomysły. Niedługo kolejna sesja... Idziemy! Nie możemy zawieść naszych dzieci, nie możemy zawieść społeczeństwa, nie możemy zawieść Radnych - obiecaliśmy im przecież, że będziemy pojawiać się na każdym spotkaniu i każdej sesji, aż ktoś nas wreszcie wysłucha i postara się zrozumieć.

cdn.

Napisz komentarz!