
Wakacje w Karkonoszach, nad Batykiem, na Mazurach lub za granic? Niezalenie od tego jak dobrze si do nich przygotujemy, czasem niespodziewana... »

Wrocawska firma Njord Energy stworzya innowacyjne rozwizanie, wykorzystujce autonomiczne latawce do efektywnego pozyskiwania energii wiatrowe... »

KINO MUZA LUBIN 11-31.07.2025 11-17.07.2025 11.07 Pitek 12:45, 14:15, 15:45 > Heidi ratuje rysia > Belg / ms 14:00, 1... »

Policjanci Wydziau Prewencji lubiskiej komendy zatrzymali 31-latka, który pod pretekstem chci odwiedzin dziecka, zabra swojej byej ... »






Data dodania: 08 padziernika 2024 — Kategoria: Wiadomoci

Powód w Stroniu lskim zabraa cay Posterunek Policji. Wypukaa nawet fundamenty. Nie ma nic, prócz penicych sub trzech funkcjonariuszy.
To kierownik posterunku asp. szt. Daniel Maciejski i dwaj dzielnicowi st. sier. Dawid Jania i sier. Maciej Danik. Dzi nie rozpoznaj tego miejsca. Gdzie podzia si pitrowy budynek o zielonych fasadach z czerwonym dachem? Przecie sta w samym rodku miasta, przy mocie. Jak moe go nie by? Tych dwóch dni, 14 i 15 wrzenia 2024 r., chyba ju nigdy nie zapomn.
Sobota rano: zagroenie
Asp. szt. Daniel Maciejski w sobot o 8.00 rano koczy sub na dyurce w Komisariacie Policji w Ldku Zdroju. Ju wtedy byy zgoszenia, e woda si podnosi.
– Jak byem jeszcze na subie, ogoszono pierwsz ewakuacj w Ldku na ul. Langiewicza. Po chwili przysza informacja, e w Stójkowie, czyli midzy Stroniem a Ldkiem, woda si podnosi i wylewa na drog dla rowerzystów. Cay czas padao, ale z Czech przychodziy informacje, e opady maj si zmniejszy. Skoczyem sub i pojechaem do domu. Mieszkam w Paczkowie, cho to ju województwo opolskie i tylko 24 km, a najlepszy dojazd jest przez Czechy.
St. sier. Dawid Jania mia mie dzie wolny od suby, ale o godz. 9.00 dosta telefon, e ma pilnie stawi si do jednostki z uwagi na zagroenie powodziowe. Mieszka w Stroniu lskim i gdy przejeda przez miasto, posterunek jeszcze sta. W Ldku zosta zadysponowany na ul. Langiewicza, gdzie trwaa ju ewakuacja mieszkaców.
– W dyspozycji mielimy zabezpieczenie miejsca przed kradzieami mienia i jego zniszczenia przez osoby postronne.
Sier. Maciej Danik mieszka w Radochowie, duej wsi poniej Stronia lskiego i Ldka-Zdroju. Nigdy w domu nie mia rzeki, a tu od rana musia przed ni ratowa swój dobytek.
– Do suby miaem si stawi na 14.00, take praktycznie do ostatniej chwili wszystko co cenniejsze zaadowaem na samochód dostawczy i wywiozem do brata, który mieszka wyej. Jeszcze przed wyjazdem szybko wziem prysznic. Jak przyjechaem do komisariatu, zorientowaem si, e sytuacja robi si powana.
– Peniem sub z koleank i koleg. W drugim patrolu by Dawid. Mielimy sub na terenie Ldka, ale take w kierunku Stronia. W pewnym momencie, jak przejedalimy przez ul. Widok, zobaczylimy, e woda odcia Dawida, cho wydawao si, e pozostaj bezpieczni. My mielimy wikszy samochód. W patrolu monitorowalimy, czy drogi s przejezdne, i pilnowalimy, by kto nie wjecha w zbyt du wod. Do okoo godz. 20.00 te drogi byy jeszcze w miar przejezdne.
Sobota wieczór: urwany kontakt
Deszcz pada coraz mocniej. Woda spywaa z gór, odcinajc od reszty wiata kolejne domy i ulice. St. sier. Dawid Jania znalaz si w puapce.
– Na patrolu byem ze st. post. Zuzann Podwalny. Na ul. Widok woda odcia nam drog powrotn do komisariatu. Zapada zmrok, co trzeba byo zadecydowa. Próbowalimy przejecha przez Radochów, ale okazao si, e mosty byy ju zalane. Stwierdziem, e moe uda si drogami lenymi, ale gleba bya ju tak nasiknita, e osuwaa si ziemia, a drzewa waliy si jak kostki domina – wspomina policjant.
Raptem wszystkie drogi stay si nieprzejezdne. Utknlimy midzy ul. Widok a drog na Zoty Stok. Tam spdzilimy ca noc. Bylimy w bezpiecznym miejscu, ale utracilimy czno, a sie telefoniczna przestaa dziaa. Nie mielimy z nikim kontaktu. Nie mielimy jak powiadomi rodzin, komendanta i swoich przeoonych. Oni nie wiedzieli, co si z nami dzieje, ani my, co z nimi.
Sier. Maciej Danik, patrzc na przybór wody, mylami by domu. Kontakt z rodzin mia coraz sabszy.
– Na subie byem do godziny 24.00. Chyba jako ostatnim udao nam si przejecha samochodem ze Stronia do Ldka, ale ju czulimy, jak woda bije o radiowóz, i nie byo wida, czy nie wpakujemy si w jak wyrw w szosie.
Asp. szt. Daniel Maciejski mia odpoczywa w domu po nocce na dyurce, ale nie mia spokoju. W sobot jeszcze docieray do niego jakie informacje, ale w niedziel nie byo ju adnej cznoci.
Niedziela: wielki pacz
– Nie mona byo si do nikogo dodzwoni ani w komisariacie, ani w terenie. Znajomy, byy policjant, napisa mi SMS, e chyba tama w Stroniu nie wytrzymaa, bo widzi przez okno, e idzie dua woda przez miasto. On mieszka wyej i widzia to z okien swego bloku. Opowiada, e syszy tylko szum i odgos amanych drzew. Kto w internecie wrzuci krótki filmik ze Stronia. Tak si przygldam, który to budynek si wali, i albo nie mog rozpozna, albo nie mog uwierzy. ona patrzy i mówi „Daniel, to chyba twój posterunek woda pocigna!”. Budynek sta naprzeciwko tej fali, która uderzya w miasto po tym, jak nie wytrzymaa tama. Woda z opadów sza jeszcze korytem, potem natrafia na most i tam si pitrzya. Ale jak si przebia, to pierwsz powan przeszkod by dla niej ten posterunek. By moe z t wod szy jeszcze jakie belki i jak uderzyy w budynek, to wyrwaa si ciana i posza caa reszta. Dobrze, e to bya niedziela i wiedziaem, e posterunek jest zamknity. My ten budynek dzielilimy ze Stra Miejsk i Gminn Komisj Rozwizywania Problemów Alkoholowych, take w tym czasie nikogo tam nie powinno by w rodku. Jednak Stra Miejska miaa tam cay monitoring miejski, wic w tej sytuacji pewnoci nie byo.
W niedziel rano, okoo 8.30, do Dawida Jania i Zuzanny Podwalny dotarli straacy z OSP w Zotym Stoku, którzy udraniali przejazd. Policjanci próbowali si dosta do Ldka-Zdroju przez Zoty Stok, Kodzko, drogami na Polanic-Zdrój, Bystrzyc Kodzk i Sienn. Kolejne drogi byy ju zalane lub zablokowane z uwagi na podmycie.
– Gdy próbowalimy dojecha przez Trzebieszowice, okazao si, e jest to jedno wielkie jezioro i nie ma przejazdu. Tam Zuzanna zapaa poczenie internetowe i dostaa informacj, e wa przy Stroniu lskim zosta przerwany. To ju bya godzina 12.00–13.00 w niedziel. Podjem decyzj, e na wasn odpowiedzialno spróbujemy przejecha przez Sienn. Zerwaem tam, ale wiedziaem, e ycie i zdrowie mojej rodziny byy zagroone, i chciaem jak najszybciej, bez wzgldu na wszystko, do niej dotrze. Chciaem wróci do Ldka, do Stronia, aby pomaga mieszkacom i sprawdzi, co z moj rodzin, która nie miaa ze mn kontaktu. W Stroniu mam dziecko, narzeczon, rodziców… Przejechaem przez Sienn, Czarn Gór i dojechaem do Stronia. Miasto byo totalnie zalane, wic drogami lenymi dotarem do Ldka. Byo okoo godziny 16.00. Dostaem od komendanta zgod, e mog jecha do domu i sprawdzi, co u mojej najbliszej rodziny. Wziem swoje auto terenowe i drogami lenymi przez Kletno dojechaem do Stronia i ulicy Klonowej, gdzie mieszkam. Wchodz do domu, a tam jeden wielki pacz. Moja rodzina nie wiedziaa, czy yj, czy nie, bo posza informacja, e zostaem zabrany w posterunku przez wielk wod. e nie yj. Tu nic ju nie dziaao. Tylko kto im przekaza, e byem na posterunku, gdy zabraa go woda. Na szczcie wszyscy bylimy bezpieczni.
Asp. szt. Daniel Maciejski musia na kolejn noc wróci na dyurk do Ldka-Zdroju.
– Na pocztku byo pytanie, czy dojad. Próbowaem si skontaktowa z kolegami dzielnicowymi, ale nie byo moliwoci do nich si dodzwoni. Nie wiedziaem, co u nich sycha, a widziaem, e w sobot mieli po mnie sub. Najpierw si dowiedziaem, e mog dojecha przez Jawornik. Gdy wjedaem do Ldka, to skojarzenie miaem jedno: masakra. Pamitam powód z 1997 r., ale wtedy tama wytrzymaa napór wody i dlatego nie byo takich zniszcze. Do Stronia pojechaem zaraz po nocnej subie w poniedziaek. Tam mieszka moja mama i od niedzieli nie miaem z ni adnego kontaktu. Nie wiedziaem, czy zostaa w domu, czy ewakuowaa z innymi. Mieszkaa w bloku, tym zielonym, na pierwszym pitrze, niedaleko posterunku. Dotarem tam z patrolem. Ustaliem, e zostaa ewakuowana w nocy i jest bezpieczna. Spojrzaem, gdzie jest posterunek. Nie ma! To byo trudno poj. Budynek sta w rodku miejscowoci od zawsze, cho dopiero w latach 90. sta si Posterunkiem Policji. A ja od 1 marca peniem obowizki kierownika, a od 1 wrzenia byem jego kierownikiem. Raptem przez dwa tygodnie.
Zdjcie Posterunku Policji w Stroniu lskim wisi na cianie dyurki komisariatu w Ldku-Zdroju. Czy, kiedy, a przede wszystkim GDZIE stanie nowy, to nie jest pytanie na dzisiaj.
Tydzie póniej: wyszo soce
Ale Posterunek Policji w Stroniu lskim ju jest. Przyjecha z Warszawy, mobilny. I wrócili do niego nasi policjanci. Gdy w tydzie po kataklizmie w trójk szli przez miasto, wyszo soce. Co chwil kto do nich podchodzi. Jedni ze swoimi problemami, których teraz maj wicej ni kiedykolwiek, a inni po prostu, by si serdecznie przywita. Wszystko da si odbudowa. Gorzej, gdyby zabrako ludzi. Take tych dbajcych o wspólne bezpieczestwo.
Andrzej Chyliski
zdj. autor i Krzysztof Chrzanowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez u?ytkownik?w i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzaj±cych.



