Poniedzialek, 13 maja 2024 r.   Imieniny: Serwacego, Ofelii, Roberty
Witaj, Społecznosć Lubina gość! Zarejestruj się lub Zaloguj do serwisu | Ilość osób online 121

Portal Lubina


UWAGA! Ten serwis uzywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegladarki oznacza zgode na to) ->>


Fotowoltaika Lubin

Wiadomości z Lubina
Dolnośląska KAS wykryła skradzione, luksusowe auta Dolnośląska KAS wykrył...
Dolnośląska KAS podczas kontroli jednego z samochodów ciężarowych na A4 wykryła skradzione pojazdy. Wartość rynkowa obu skr... »KGHM – Oferty pracy – Rekrutacja KGHM – Oferty pr...
KGHM zaprasza do współpracy wszystkich, którzy stawiają sobie odważne i ambitne cele – są gotowi na realizację codziennych wy... »Dumni z munduru Dumni z munduru
Piątek 10 maja 2024 roku był szczególnym dniem dla żołnierzy 16 Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Obchodzili Dzień Dumy z Mundur... »Miedzowi hutnicy docenieni – KGHM świętuje Dzień Hutnika Miedzowi hutnicy docen...
Głośnym powitaniem i występem orkiestry hutniczej z Głogowa oraz grupy mażoretek przed siedzibą zarządu KGHM Polska Miedź S.A. rozpoczęły się gł&... »

» archiwum wiadomości


Twoja wyszukiwarka

Zdrowie
Edukacja
Miasto
Lokale

Czy wiesz, że...?
Czy wiesz, że?...1.10.2002r. Nadanie tytułu Honorowego Obywatela Miasta Lubina - Profesorowi Marianowi Zembali, wybitnemu polskiemu kardiochirurgowi

Magazyn elubin.pl



Tanie części zamienne w Ucando



polec prawnika.pl

silesianseo.pll






Wiadomosci z Lubina i okolic
"Odnajdę dzieci! Historia prawdziwa", Ula Kaźmierczak - recenzja
Data dodania: 06 lutego 2014 — Kategoria: Wiadomości

Ula Kaźmierczak jest lubinianką. W 2009 roku, gdy zachorowała na kręgosłup siostry namówiły ją, aby zaczęła pisać. Pisała do szuflady, aż w końcu spróbowała to wydać. Spod jej pióra wyszyły „Bajka - baja - bajeczka", kryminał „Tajemnica zamknięta w tomiku poezji" oraz ostatnio w 2013 roku „Odnajdę dzieci! Historia prawdziwa". W planach ma wydanie kolejne książki, możliwe, że dalszych losów bohaterki kryminału.

Lata wojny to czasy dla nie wielu z nas znane. To nasi dziadkowie pamiętają ile musieli przecierpieć, ile musieli włożyć trudu w przetrwanie, aby mieć, co jeść, nie dać się złapać. To bardzo trudne czasy wymagające wielu wyrzeczeń oraz wiary we własne możliwości. To od nich powinniśmy czerpać wiedzę o tych trudnych nie rzadko wymagających wielu wyrzeczeń czasach. Powinniśmy je spisać i pozostawić dla potomnych, aby pokazać, że nie było tak pięknie jak jest teraz, kraj nie opływał w luksusach, bardzo często brakowało jedzenia, z bardzo wielu rzeczy należało zrezygnować. Ula Kaźmierczak postanowiła spisać losy swojej rodziny, z lekką obawą jak może je przyjąć jeszcze żyjący ojciec Edmund - jednak się udało.

Ojciec Zofii Grockiej po śmierci swojej żony zaraz po urodzeniu najmłodszej córki, ożenił się powtórnie. Macocha najbardziej nie lubiła Zofii - wówczas dziewięcioletniej dziewczynki, nie pozwalała jej się uczyć, a wymagała wykonywania różnych prac domowych i opieki nad młodszym rodzeństwem, również tym przyrodnim. Gdy Zofia zachorowała ojciec wysłał ją do Miedwiediewa, na rekonwalescencję do jednej z ciotek, która była nauczycielką. Po kilku latach do Miedwiediewia, do szkoły przyjechał nowy dyrektor Wiktor Grocki. Zamieszkał u ciotki Zofii. Codzienne ich spotkania spowodowały, że się zakochał w młodej dziewczynie, i w niedługim czasie zostali małżeństwem. To dzięki Wiktorowi ukończyła szkołę i rozpoczęła pracę, jako nauczycielka w najmłodszych klasach. W niedługim czasie na świecie pojawił się ich pierwszy syn - Edmund, po 4 latach urodził się drugi syn - Feliks. Gdy Zofia była w 6 miesiącu z kolejnym dzieckiem, Wiktor oznajmił jej, że zakochał się w innej kobiecie i do niej odchodzi. Od tego czasu Zofia musiała sobie radzić sama z pracą, dziećmi, obejściem. Początkowo pomagali jej byli teściowie, jednak pewnego dnia zjawił się ich drugi syn i zabrał ich do siebie. Niestety jej córeczka przeżyła tylko rok. Wiktor próbował odebrać jej młodszego syna, gdyż z nową kobietą nie mogli mieć dzieci - jednak Zofia nie wyraziła na to zgody. Później w jej życiu pojawił się muzyk Herman, który zawrócił jej w głowie. Pobytu mężczyzny w domu chłopcy nie wspominają dobrze. Codziennie byli przez niego bici, bez względu na to czy czymś zawinili czy nie. Okazało się, że Herman również znalazł sobie nową kobietę, pozostawił Zofię i na domiar złego zabrał ich malutką córeczkę Walę. Gdy po nią przyszedł zażądał, aby Zofia, wraz synami opuściła dom i miejscowość, w której akurat się znajdowali. Niestety Feliks poszedł na żebry, do wieczora nie wrócił, a oni musieli uciekać. Zofia postanowiła, że się spakują, i uciekną do jej brata, a po Feliksa wróci za kilka dni. Tak tez zrobili. Powracając po drugiego syna, postanowiła iść inną drogą i odwiedzić siostrę. Jednak to spotkanie nic dobrego nie przyniosło. W zamieszaniu na ulicy zostały wciągnięte z innymi do samochodu, a następnie do wagonu towarowego. To miał być dopiero początek.

Już w przedmowie autorka wspomina, że to od ojca dostała pamiętnik swej babki, który ta pisała aż do 74 roku swego życia. To w nim opisała każdy swój dzień, każde cierpienie, które spowodowało bruzdy w jej sercu po utracie dzieci, z którymi spotkała się dopiero po 15 latach. Gdy poznała dzieje swojej babki, poprosiła wraz ze swymi siostrami swego ojca Edmunda, aby ten również spisał swoje losy. Przecież on również cierpiał, szukał matki i młodszego brata. Oboje nie byli pewni czy się jeszcze zobaczą. Obie historie: Edmunda i Zofii traktują o tym samym, początek jest wręcz bliźniaczy jednak lata rozłąki spowodowały, że każdy z nich przeżył, co innego. Jedne opisane są z perspektywy dorosłej kobiety, drugie młodego chłopca.
„Odnajdę dzieci!" to historia pełna cierpienia, walki o przetrwanie, niekończącego poszukiwania dzieci. Bo któraż matka pozostawi samym sobie swoje dzieci i nie próbuje ich odnaleźć? To bardzo osobista historia rodzinna przeplatana pamiętnikiem Zofii Grockiej, która daje nadzieję, a przede wszystkim posiadająca niezaprzeczalną wartość historyczną.

Niejednokrotnie zakręciła mi się łza w oku, wiele razy byłam przerażona postępowaniem prześladowców jak również pełna nadziei, gdy głównej bohaterce udawało się przezwyciężyć przeciwności losu.
Może to wyda się niestosowne, ale ja lubię historie, które poruszają trudną tematykę, skomplikowane losy rodzinne, cierpienie, walkę o przetrwanie nie rzadko okupione śmiercią. To jest właśnie taka historia, obok której nie można przejść obojętnie.

Autorka w jednym z wywiadów wspomina, że wydanie tej książki było bardzo trudne. Żadne z wydawnictw, do którego wysyłała tekst nie było nim zainteresowane. Większe wydawnictwa tłumaczyły, że nie zajmują się taką tematyką, chociaż tekst jest świetny. Dopiero mniejsze wydawnictwo zgłosiło zainteresowanie tytułem. I dobrze, bo warto wydawać takie pozycje, które niosą miłość, nadzieję i wiarę w tak trudnych czasach wojny.

Kasia Roszczenko 

źródło: http://zksiazkawdloni.blogspot.com/2014/01/odnajde-dzieci-historia-prawdziwa-ula.html?showComment=1390726881101

autor: Ula Kaźmierczak
tytuł: "Odnajdę dzieci! Historia prawdziwa"
wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza, Warszawa 2013, str. 231
ISBN: 978-83-7805-874-8

Slowa kluczowe: lubin Ula Kaźmierczak
Wyslij link znajomemu: http://elubin.pl/wiadomosci,11303.html
Ten artykul byl czytany 1289 razy.


brak komentarzy

Napisz komentarz!

Twoje imie: *
Twoj komentarz: *
komentarz nie moze byc dluzszy niї 350 znakуw
Znaczniki HTML: Wyі.
BBCode: Wlaczone

Dostepne znaczniki:
[i] pochylenie [/i]
[b] pogrubienie [/b]
[u] podkreslenie [/u]


* - wymagane pola do dodania komentarza.

Wszystkie komentarze umieszczane przez uїytkownikуw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzaj±cych.


Copyright © 2006-2024 Portal miasta Lubina.
Strona wygenerowana w 0.008 sek.Lubin 1.0