Wiadomo nie od dziś, że zachowania powtarzane wielokrotnie stają się nawykiem, dlatego lubińscy policjanci cyklicznie spotykają się z przedszkola... » Pierwsze Mistrzostwa W...
W miniony weekend, 11-12 maja, na terenie Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu odbyły się pierwsze Mistrzostwa WOT w pokonywaniu ... » Dolnośląska KAS wykrył...
Dolnośląska KAS podczas kontroli jednego z samochodów ciężarowych na A4 wykryła skradzione pojazdy. Wartość rynkowa obu skr... » KGHM – Oferty pr...
KGHM zaprasza do współpracy wszystkich, którzy stawiają sobie odważne i ambitne cele – są gotowi na realizację codziennych wy... »
Data dodania: 07 marca 2014 — Kategoria: Wiadomości
„Tadeusz Kielan i Krzysztof Maj przepraszają Panią Joannę Bałasz i wyrażają ubolewanie z powodu twierdzeń, które okazały się nieprawdziwe, a zostały rozpowszechnianie na konferencji prasowej w dniu 20.01.2012 r. w Starostwie Powiatowym w Lubinie i przyznają, że twierdzenia te mogły narazić Panią Joannę Bałasz na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu." - taka treść ugody sądowej ukazała się na prezydenckim portalu.
Po zwolnieniu Joanny Bałasz z funkcji dyrektorki Domu dziecka w Ścinawie do mediów zaczęły dochodzić niepokojące informacje o sytuacji wychowanków w Domu dziecka - samookaleczenia, liczne ucieczki, samosądy, pobicia.
Zarząd powiatu lubińskiego zwołał konferencje prasową w celu, jak się wówczas wydawało, wyjaśnienia całej tej niepokojącej sytuacji.
I tu niespodzianka. Panowie Kielan, starosta powiatowy i wicestarosta Krzysztof Maj zwołali konferencję prasową aby poinformować zgromadzonych dziennikarzy, że w Domu Dziecka nic złego się nie dzieje. Zarzucono natomiast Joannie Bałasz wyniesienie, uwaga, wentylacji i wentylatora.
Jak mówił do kamer Maj - Kilka lat temu przeprowadzono remont poddasza za kwotę 510 tys. zł. Stwierdzono brak wykonanych robót na kwotę 300 tys. zł, w tym brakuje wentylacji i wentylatora, mimo że jest protokół montażu. Dodatkowo stwierdzono braki dokumentacji, w tym fałszowania dokumentacji i polecenia niszczenia dokumentacji. Powoływano się przy tym na protokół kontroli z Biura kontroli Starostwa powiatowego i zeznania pracowników. Wicestarosta maj zapowiedział wówczas złożenie wniosku do Prokuratury.
Zarzuty te dotyczyły dyrektor Joanny Bałasz. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że cześć zarzutów w tej sprawie dotyczyła okresu, kiedy Joanna Bałasz nie była pracownikiem Domu dziecka w Ścinawie.
Joanna Bałasz po konferencji prasowej skierowała sprawę do Sądu, stwierdzając, że obaj panowie perfidnie kłamali.
Jak zakończyła się rozprawa ? - Obie instancje przyznały, że doszło do zniesławienia mnie. Sprawa ponownie trafiła do sądu I instancji po uchyleniu wyroku. - mówi Joanna Bałasz.
Mało tego, Starosta Kielan i wicestarosta Maj ponieśli całkowitą klęskę. Joanna Bałasz wygrała również sprawę w Sądzie Pracy.
- Także wygrałam sprawę w Sądzie pracy, gdzie w wypowiedzeniu Zarząd powiatu posłużył się tym protokołem. Zasądzono mi odszkodowanie. Uzasadnienie było bardzo satysfakcjonujące dla mnie. Sąd uznał, że zarzuty były nieprawdziwe, a kontrola była nierzetelna i zrobiona po to, aby mieć podstawy do kolejnego wypowiedzenia. Rację całkowicie przyznano mnie.
Zaznaczmy, że do ugody sądowej dążyli obaj samorządowcy.
Fragment Konferencji prasowej:
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!