Firmy, które będą miały nadpłatę – dostaną pieniądze z powrotem, pod warunkiem, że do 20 maja rozliczą składki zdrowotne za 20... » Majowe nowości w kinac...
Nadchodzący tydzień to doskonała okazja do nadrobienia kinowych zaległości po majówkowych wyjazdach, zwłaszcza że w Heliosie zagoszczą aż ... » ZOO Lubin - Światowy D...
Ogród Zoologiczny w Lubinie zaprasza do wspólnego świętowania światowego dnia pszczół. Owady zapylające są bardzo ważne dla ... » Wariacja na temat azja...
Ramen to danie kojarzone z Japonią, które jednak powstało w Chinach. Jego podstawowym składnikiem jest makaron w bulionie wzbogacony najr&... »
Data dodania: 15 września 2014 — Kategoria: Wiadomości
Lubinianie otworzyli swe serca i portfele dla niepełnosprawnego Marcela. Nie zabrakło ludzi dobrej woli, pełnych ciepła i współczucia dla innych.
Galerię zdjęć można obejrzeć tutaj
Wczoraj przy Pubie Euforia w Lubinie odbył się koncert charytatywny dla Marcela Potockiego - niepełnosprawnego chłopca, który od urodzenia porusza się na wózku inwalidzkim.
Marcela nie było na Koncercie fizycznie. Przez niedopatrzenie opiekunki, poparzył się wrzącą wodą. Przeszedł już pierwszy przeszczep skóry. Czeka na kolejny. Jednak Marcel był na Koncercie duchowo.
Jak mówi - Mam szczęście bo na swej drodze spotykam fantastycznych ludzi, którzy mi pomagają i którzy sprawiają , że lubię się śmiać.
Tymi wspaniałymi ludźmi było Stowarzyszenie "Babka" z Lubina, które zorganizowało Koncert Otwartych Serc dla Marcela Potockiego oraz wszyscy darczyńcy, sponsorzy, pomagacze oraz obecni na koncercie.
- Jestem zadowolona z koncertu i zbiórki pieniędzy, tym bardziej, że była to pierwsza tego typu impreza organizowana przez nasze Stowarzyszenie. Udało nam się w trzy godziny zebrać 2.300 zł. Pieniądze będą przeznaczone na leczenie i ciągle potrzebną Marcelowi rehabilitację - mówi Małgorzata Kwiatkowska, Prezes Stowarzyszenia "Babka" - I dodaje jeszcze bardzo ważną rzecz - Nie spotkałam się z odmową, gdy mówiłam na jaki cel i dla kogo organizujemy koncert. Chcę za waszym pośrednictwem podziękować wszystkim, którzy nam pomogli, a tym samym pomogli Marcelowi. Jeszcze raz dziękuję.
Nie zabrało dobrej zabawy, muzyki oraz przyjaznej atmosfery. Zdarzały się też sytuacje, które na długo pozostaną w pamięci. Pan Edward, najhojniejszy darczyńca licytował sam siebie - Dzieciom zawsze warto pomagać. Nie można żałować pieniędzy na pomoc, bo kiedyś my sami możemy tej pomocy potrzebować - mówił zdobywca cennej koszulki Falubazu Zielona Góra i wielu innych przedmiotów z aukcji.
Relacja filmowa:
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!