Sytuacja z Młodzieżowym Domem Kultury w Lubinie pozostaje nadal nierozwiązana. To już miesiąc od nagłośnienia sprawy przez media. W sobotę, 13 czerwca, o godzinie 14.00 odbyła się konferencja prasowa na lubińskim w rynku.

Udział w konferencji wzięli Patryk Spaliński, działacz społeczny i aktywista miejski, Karolina Ziemlicka, piosenkarka, zaangażowana w życie Młodzieżowego Domu Kultury oraz Kaja Filaczyńska, liderka partii Razem w okręgu legnicko-jeleniogórskim.

Konferencja dotyczyła cięć budżetowych, które wycofują ofertę większości zajęć pozalekcyjnych oraz braku wyjaśnień, ani mediacji ze strony władz na temat podjętej decyzji. Działacze ogłosili również pierwszy ruch miejski dla małych i średnich miast Zagłębia Miedziowego, który na sztandarach ma jasne cele - demokracja, środowisko, sprawiedliwość społeczna oraz kultura i edukacja.

"Zamknięcie zajęć dla ponad 600 dzieci i młodzieży to kontynuacja tradycji prezydenta Roberta Raczyńskiego i jego ekipy. Nasze miasto jest jednym z nielicznych miast w Polsce, które nie ma swojego budżetu obywatelskiego. Rada rodziców MDK oraz osoby zaangażowane w życie ośrodka apelowali do Starostwa Powiatowego o cofnięcie decyzji, a prezydenta Raczyńskiego o przejęcie części obowiązków. Jaką odpowiedź uzyskali? Oczywiście odpowiedzi nie było żadnej. Z nami mieszkańcami prezydent Raczyński kompletnie się nie liczy." - powiedział Patryk Spaliński, aktywista miejski.

Lokalna gwiazda muzyki, laureatka konkursów międzynarodowych, Karolina Ziemlicka tak skomentowała całą sytuację:

"W lubińskim MDK stawiałam pierwsze kroki na scenie. To tam nauczyłam się odwagi, pewności siebie i odnalazłam prawdziwa milosc do muzyki i estrady.
Konkursy wokalne i aktorskie pozwoliły mi rozwijać siebie i swoje zainteresowania. Dziś jako laureatce konkursów międzynarodowych na terenie całej Europy, oczy zachodzą mi łzami, kiedy wiem że jedno z miejsc które tak wielu ludziom pokazało co to jest miłość do własnej pasji, może być zlikwidowane. Ilu młodych artystów mogłoby się jeszcze tu wychować? Ilu ludzi mogło by odnaleźć swoje prawdziwe ja? Zabiera się im się te szanse. Dlatego apeluję o wsparcie i zmianę tej decyzji."

"Decyzja starosty o oszczędnościach na kształceniu młodzieży jest fatalna i krótkowzroczna - oceniła Kaja Filaczyńska z partii Razem. Młodzież dostaje od samorządowców sygnał, że ich przyszłość i rozwój nie są ważne. Rodziny dostają informację, że gospodarzy Lubina nie obchodzą szanse ich dzieci i wykorzystanie potencjału mieszkańców regionu. Pewnie za jakiś czas znowu usłyszymy, że małe miasta się wyludniają, bo młodzi wyjeżdżają za granicę lub do dużych metropolii. Jest to skutek właśnie takich nieprzemyślanych decyzji władz i głupich oszczędności. Liczę na opamiętanie starosty i współpracę ze strony władz Lubina. To Waszym obowiązkiem jako gospodarzy jest zapewnienie młodzieży odpowiednich warunków do rozwoju i edukacji."

Konferencja została zakończona powołaniem pierwszego ruchu miejskiego dla małych i średnich miast pod nazwą Akcja Restart.

"Mamy dosyć braku dialogu z mieszkańcami, mamy dosyć spychania obywateli na drugi plan. Mówimy stanowcze nie betonozie, wszechobecnej w naszych miastach, niszczeniu środowiska i miejsc kultury oraz edukacji. Dlatego powołujemy Akcję Restart - by zdanie mieszkańców liczyło się dla samorządowców. Będziemy patrzeć Wam na ręce i interweniować tam, gdzie trzeba." - zakończył Patryk Spaliński.

Napisz komentarz!