KGHM podpisał list intencyjny z Agencją Rozwoju Przemysłu dotyczący współpracy w obszarze Odnawialnych Źródeł Energii oraz wsparcia... » „Projekt z ZUSów...
Uczniowie ze szkół z Głogowa, Wałbrzycha i Świdnicy laureatami konkursu ogłoszonego przez ZUS. W siedzibie Młodzieżowego Centrum Kultury w... » Kino Helios w Lubinie ...
W sobotę, 11 maja kino Helios w Lubinie będzie obchodzić swoje piętnaste urodziny. Z tej okazji na widzów czeka bogaty repertuar oraz moc,... » „Alkohol i narko...
Policjanci ruchu drogowego z lubińskiej komendy, tak jak i ich koledzy z całego województwa dolnośląskiego, prowadzą intensywne działania ... »
Data dodania: 08 sierpnia 2009 — Kategoria: Gazeta POLSKA
Przed meczem odezwały się buńczuczne głosy. – Po ostatniej porażce z Legią myślę tylko o tym, by powetować sobie tę przegraną zwycięstwem nad następnym rywalem – zapowiadał obrońca miedziowych Sreten Sretenović. Życie bardzo szybko zweryfikowało jego zapowiedzi.
Mecz zaczął się dla Zagłębia koszmarnie. Trzeba jednak przyznać, że
fatalny błąd popełnił sędzia spotkania. Przy rzucie wolnym obrońcy
Zagłębie wyszli z pola karnego, aby złapać rywali na spalonego. I udało
im się. Arbiter był jednak innego zdania i Marcelo wpakował piłkę do
siatki.
W 27 min sędzia już się nie pomylił. Paweł Brożek uciekł za
plecy obrońców gospodarzy, dograł do stojącego na7 metrze Patryka
Małeckiego, a ten spokojnie przymierzył na 2:0. Chwilę potem po strzale
Diaza Zagłębie uratowała poprzeczka.
Miedziowi próbowali kąsać przed przerwą, ale bez krzywdy dla Wisły. Najpierw rozpędzony Micanski
huknął
obok prawego słupka bramki Pawełka. Potem szczęścia próbował Pawłowski,
ale jego strzał po krótkim rogu intuicyjnie wybił Pawełek.
Druga połowa rozpoczęła się od gestu na modłę hiszpańskich socios. Kibice zaczęli machać chusteczkami na pożegnanie dyrektorowi zarządzającemu Dariuszowi Machińskiemu. Na barierkach zawisły transparenty o wymownych hasłach: „Kajakarzu,czas spływać” oraz „Klubma być apolityczny, wolny od wpływów polityki”. W kontekście Zagłębia zabrzmiało to utopijnie.
A na boisku? Za Plizgę wszedł wyczekiwany Dawid Caiado. Murawę opuścił też z powodu kontuzji Szy-
mon Pawłowski. Miedziowym brakowało ikry i pomysłu taktycznego. Przestrzenie między formacjami były
momentami iście pustynne.Oszczęściu nie wspominajmy. Po dośrodkowaniu Alvareza piłkę do własnej
bramki
wpakował Łukasz Jasiński. 68 min i zrobiło się 0:3 dla gości. Później
jeszcze, po najładniejszej akcji meczu, do siatki ponownie trafił
Małecki i blamaż Zagłębia stał się faktem. Nie
zmienił tego nawet gol Caiado, który wykorzystał gapiostwo Pawełka.
Michał Sałkowski
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!