Firmy, które będą miały nadpłatę – dostaną pieniądze z powrotem, pod warunkiem, że do 20 maja rozliczą składki zdrowotne za 20... » Majowe nowości w kinac...
Nadchodzący tydzień to doskonała okazja do nadrobienia kinowych zaległości po majówkowych wyjazdach, zwłaszcza że w Heliosie zagoszczą aż ... » ZOO Lubin - Światowy D...
Ogród Zoologiczny w Lubinie zaprasza do wspólnego świętowania światowego dnia pszczół. Owady zapylające są bardzo ważne dla ... » Wariacja na temat azja...
Ramen to danie kojarzone z Japonią, które jednak powstało w Chinach. Jego podstawowym składnikiem jest makaron w bulionie wzbogacony najr&... »
Data dodania: 18 listopada 2012 — Kategoria: Wiadomości
Charakterny kozioł, złapany niedawno na krajowej „trójce”, a po którego
nie zgłosił się prawny właściciel, został zaadoptowany. Nowym
właścicielem capa-uciekiniera jest Józef Spiak, sołtys Dąbrowy.
Antek, bo tak dano mu na imię, zostanie w naszej gminie. Niesfornego
capa, za sprawą ogólnopolskich mediów, zna już cała Polska. Krnąbrny
kozioł, zguba z Pacanowa, zakochany rogacz – to tylko niektóre
pseudonimy capa, którego 29 października „zaaresztowali” polkowiccy
policjanci. Charakterny kozioł błąkał się po drodze krajowej nr 3,
zagrażając kierującym. Przypomnijmy, że po złapaniu, trafił do
gospodarstwa sołtysa Dąbrowej. Spędził tam ponad dwa tygodnie i już tam
zostanie.
- Czekaliśmy aż właściciel zgłosi się po swoją zgubę. Niestety w tej
sprawie telefony milczały – mówi Małgorzata Kalus-Chiżyńska, dyrektor
Wydział Ochrony Środowiska i Obszarów Wiejskich UG Polkowice.
Los bezpańskiego kozła, wzruszył dziennikarzy. Tu z kolei rozdzwaniały
się telefony – wszyscy chcieli poznać niesfornego capa. I tak, jednego
dnia, Antek stał się bohaterem ogólnopolskich mediów. Choć, trzeba
przyznać, iż bliskie spotkanie z capem nie było szczytem marzeń dla
przedstawicieli mediów. Ponoć specyficzny zapach to znany atrybut kozłów
i wśród swoich Antek nie musi się wstydzić. Mało tego, w niewielkim
stadzie w Dąbrowie, zyskał już należyty szacunek.
- Antek ma już narzeczoną – mówi z uśmiechem Józef Spiak, sołtys
Dąbrowy. – W tej sytuacji nie mogłem postąpić inaczej – złożyłem wniosek
o adopcję capa – dodał.
Dziś formalności stało się zadość. Właśnie podpisano umowę o adopcję
capa. Zgodnie z nią nowy właściciel ma obowiązek zapewnić zwierzęciu
odpowiednie wyżywienie, stały dostęp do czystej wody oraz odpowiednią
ochronę przed chłodem w ziemie i wysokimi temperaturami w lecie. Pan
Spiak musi też zapewnić Antkowi opiekę weterynaryjną w razie choroby
oraz szczepienia ochronne. Jednym słowem – opiekować się capem na dobre i
na złe, w zdrowiu i w chorobie.
Antek pozostanie w Dąbrowie. Pytanie tylko, czy będzie potrafił żyć bez
fleszy aparatów i telewizyjnych kamer oraz czy nie zapragnie ponownie
zażyć odrobiny wolności?
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!