a nami już 2012 rok, który miał być przełomowym dla polskiego futbolu. Wszystko dzięki organizacji przez nasz kraj Mistrzostw Europy, czyli jednej z największych imprez piłkarskich na świecie. Jak wszyscy wiemy występ naszych kadrowiczów z całą pewnością nie można uznać za udany. To co nie udało się im, udało się zawodnikom lubińskiej Playarena, ponieważ w końcu przełamali swoją niemoc sportową i pokazali podczas ogólnopolskich turniejów Playarena Cup 2012, że drzemie w nich wielki potencjał. A to tylko jedno z ich osiągnięć w mijającym roku, dlatego też zapraszamy Was do podsumowania ostatnich dwunastu miesięcy lubińskiej Ligi Nike Playarena.

Pod koniec 2011 roku organizatorzy zastanawiali się, czy są w stanie jeszcze wyżej postawić poprzeczkę pod względem organizacji lubińskich rozgrywek. Niezależnie od której strony by nie patrzyli to poprzedni rok (2011) był dla naszej rodzimej ligi przełomowy - jako pierwsi w kraju zorganizowaliśmy turniej półfinałowy Playarena Cup a do grona Ambasadorów Rozgrywek dołączył Bartek Sawicki, który dodał niebywałej jakości do naszych działań. Kolejny rok miał być to rok dalszego rozwoju naszych rozgrywek.
- Z naszego punktu widzenia wykonaliśmy kawałek dobrej roboty po raz kolejny zapisując się w historii nie tylko naszego miasta, lecz także w kronikach całego projektu Playarena. - podkreśla założyciel rozgrywek, Adam Michalik.

W nowy 2012 rok zawodnicy Playarena weszli od razu z mocnym uderzeniem, ponieważ z miejsca stali się współorganizatorem turnieju piłkarskiego z okazji XX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na zawodach zameldowało się dziewięć drużyn, które na co dzień występowały w naszej lidze. Końcówka stycznia podobnie jak i jej początek to kolejny sygnał świadczący o sile lubińskiej ligi Playarena, której udokumentowaniem był awans naszej najwyżej klasy rozgrywkowej do Final Four Pucharu Wintertoto. Bardzo blisko podobnego osiągnięcia była także trzecia liga, która mimo uzyskania trzeciego wyniku w ćwierćfinale musiała pechowo pożegnać się z rywalizacją (porażka 15:16 z 1 Liga w Świętochłowicach). Przez kolejny miesiąc w naszym mieście panowała iście zimowa atmosfera. Mimo tego na boiska lgnęła większość drużyn, dzięki czemu jeszcze w lutym udało nam się pobić granicę tysiąca spotkań w historii lubińskiej Playarena. Tysięczny mecz został rozegrany 25 lutego pomiędzy Aby do Przerwy (aktualnie FC Palermo Lubin) a Rumcajsami. To wydarzenie było ostatnim godnym uwagi w pierwszym kwartale 2012 roku, jednak jak się potem okazało była to tylko chwilowa przerwa w działalności spowodowana zamieszaniem związanym z projektem Nike Football League.

Powaga sytuacji związanej z powodzeniem wspólnego projektu Playarena i firmy Nike oraz względy osobiste zmusiły do opuszczenia Lubina założyciela lokalnych rozgrywek Adama Michalika, który tym samym został pierwszym w historii Ambasadorem Rozgrywek Playarena pracującym we wrocławskiej siedzibie. Awans założyciela lubińskich rozgrywek zbiegł się z czasem z wyróżnieniem dla Bartosz Sawickiego, który dołączył do wąskiego grona Donów Playarena. Tym samym Lubin jako pierwsze miasto w Polsce w ambasadorskich strukturach posiadało dwie osoby z najwyższą z możliwych rang. Gdy organizatorom udało się uporządkować wszystkie sprawy dotyczące Playarena w Lubinie przyszedł czas na poświęcenie większej aktywności projektowi The Chance. Najpierw grupa największych zapaleńców udała się na podbój Legnicy, w której zorganizowano testy Elite Training Tour w naszym regionie a następnie zespół Semper Fidelis Chocianów udał się na krajowy finał do Warszawy. Niestety żaden z chłopaków nie załapał się do następnego etapu, jednak w głowach chłopaków na latach pozostaną wspomnienia związane z samym turniejem.

- Kilka dni po powrocie z stolicy dotarła do nas katastrofalna wiadomość - u Kamila Lemańskiego (kapitana jednego z naszych zespołów) wykryto białaczkę. Oczywiście nie mogliśmy pozostać obojętni i szybko zabraliśmy się za organizację zbiórki krwi dla Kamila, o czym napisał nawet jeden z największych serwisów informacyjnych www.onet.pl. - mówi Bartosz Sawicki, Ambasador Rozgrywek w Lubinie.

Czerwiec był także miesiącem, w którym kończyły się rozgrywki ligowe w naszym mieście. Z całą pewnością był to dla nas bardzo dobry sezon, ponieważ jako liga zakończyliśmy go na wysokim czwartym miejscu w rankingu aktywności wszystkich miast w Polsce. Wielka w tym zasługa Szkółki Jacka Gmocha, która dzięki regularnemu wychodzeniu na boiska zdobyła aż 100 punktów stając się pierwszą w historii lubińską drużyną, która uzyskała trzycyfrową liczbę punktów. Ostatecznie i tak najlepszy okazał się zespół SanTrope, który bez większych problemów odprawił pozostałych rywali z przysłowiowym kwitkiem zarówno w lidze jak i Pucharze Lubina.

Wakacyjne miesiące były dla lubinian bardzo pracowite, ponieważ po raz drugi Lubin został doceniony a naszemu miastu została powierzona organizacja turnieju półfinałowego Playarena Cup, który odbył się 18 sierpnia 2012 roku. Podczas samego turnieju SanTrope po raz kolejny pokazało klasę i w całym turnieju poniosło jedynie jedną porażkę, dzięki czemu brązowe medale pozostały w naszym mieście. Co więcej, aż cztery lubińskie zespoły (ST, PRO, MTL i CC) wywalczyły awans do ogólnopolskiego finału Playarena Cup, który rozgrywany był w pierwszy weekend września w podwrocławskiej Trzebnicy. Niestety z powodów kadrowych z udziału w turnieju zrezygnował Mistrz Lubina i gdy wszyscy myśleli, że to koniec marzeń o dobrych wynikach lubińskich zespołów podczas ogólnopolskiego turnieju do gry na poważnie włączyły się PROmilky Way oraz Monar Team Lubin. Pierwsi odpadli dopiero w ćwierćfinale z dwukrotnym Mistrzem Polski (2010, 2011) Spartanem Leśnica, natomiast zespół Adriana Załęcznego został pokonany w 1/8 przez drużynę Blue Boys z Chorzowa. Mimo wszystko największymi wygranymi Playarena Cup 2012 był Paweł Łopaciński, który został uznany najlepszym bramkarzem w Polsce co było jednoznaczne z otrzymaniem powołania na pierwszy historyczny mecz Reprezentacji Polski Playarena. Mimo, że w debiucie popularny „Łopata" wpuścił dwie bramki zapisał się na stałe na kartach historii PA jako pierwszy kapitan reprezentacji.

Szum wokół lubińskiej Playarena spowodował także dołączenie kolejnych konkretnych ekip do naszej ligi - były to zespoły m.in. Ice StorM, FC Kaczor oraz Tytani. Cieszy obecność przede wszystkim dwóch pierwszych, ponieważ w końcu udaje nam się do gry wciągnąć także starszych lubińskich zawodników.

Końcówka roku podobnie jak i jego początek przyniósł o wiele spokojniejsze działania, ponieważ postanowiliśmy zająć się pracą codzienną. Na początek październikowy hit, na który czekaliśmy już wiele miesięcy - w końcu ruszyła oficjalna strona rozgrywek miejskich na Playarena, dzięki czemu w końcu mogliśmy w odstawkę rzucić naszą stronę na futbolowo. Na rynku transferowym nie było wcale mniej ciekawie, ponieważ do Pawiej Lubin dołączył drugi w historii lubińskiej ligi Reprezentant Polski Playarena - Arkadiusz Cymbalista, który z każdym kolejnym spotkaniem coraz bardziej zadomowia się z realiami naszych rozgrywek.

Zwieńczeniem naszej całorocznej pracy Ambasadorów był wywiad z Bartkiem opublikowany w polskim wydaniu największego magazynu sportowego na świecie FourFourTwo, który możecie jeszcze spotkać w niektórych lubińskich kioskach. - podsumowuje Piotr Fortuna.

Podsumowując najważniejsze wydarzenie w lubińskiej Playarena nie możemy jednak zapomnieć także o upadku dwóch czołowych drużyn, które z różnych powodów w minionym roku pożegnały się z naszymi rozgrywkami. Oczywiście mowa o Wolf Gangu Ustronie oraz próbującym jeszcze dramatycznie powracać zespołowi THC Jeżyce. Brak obu zespołów jest chyba największą stratą dla lubińskiej Playarena w minionym roku. Powracając jednak do plusów całorocznego zaangażowania wszystkich graczy warte podkreślenia jest, że łącznie przez dwanaście miesięcy udało nam się rozegrać ponad 750 spotkań ligowych. Ponadto m.in. dzięki naszemu zaangażowaniu Playarena pozyskała dwójkę Ambasadorów Honorowych - podczas turnieju Playarena Cup Rafała Ulatowskiego oraz Piotra Borysa. Patrząc przez pryzmat wszystkich wyżej wymienionych spraw należy być pełnym podziwu Ambasadorom Rozgrywek, ponieważ działania przez nich podejmowane były naprawdę imponujące!

Napisz komentarz!