Wielu seniorów zastanawia się czy warto od razu po osiągnięciu wieku emerytalnego zrezygnować z pracy? Nie zawsze to się opłaca. Jeżeli po... » Oferty pracy PUP Lubin...
Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... »
Data dodania: 10 marca 2019 — Kategoria: Wiadomości
„Heidi, mama dała mi 20 pfenningów” – w niezwykle upalny lipiec 1938 roku z wypiekami na twarzy, swojej najlepszej koleżance oznajmiła Klara.
-„ooo, to może…” w oku Heidi pojawił się błysk. -„…może na lody?”- dokończyła.
Mała Klara przetarła spocone czoło, było naprawdę gorąco, na niebie ani jednej chmurki, szybko przekalkulowała:
KB projekt
-„taaa, dwadzieścia podzielić na cztery…”- sprawnie liczyła na paluszkach siedmiolatka -„…to będzie po dwie gałki pysznych lodów dla każdej z nas!” – oznajmiła tryumfalnie.
Poderwały się z ławeczki ucieszone. Z Rynku do popularnej lubińskiej lodziarni nie miały daleko. Pobiegły BahnhofStraße (dziś Odrodzenia) Jedna przecznica, potem za Pocztą w lewo i już było widać szyld „Eisdiele”- lodziarnia Pana Paula Rohde.
Jego lody w całej okolicy były znane i cenione. Sprzedawał je już od 1926 roku, najpierw w „Glorii” na BreiteStraße (dzisiejsza ulica Tysiąclecia) , a w tym miejscu, do którego zdążały dziewczynki, czyli przy WallStraße, właśnie latem, sezonowo, od 1935 r.
Tak niejednokrotnie mogły wyglądać dialogi najmniejszych mieszkańców przedwojennego Lubina.
Pyszne lody śmietankowe i truskawkowe rzeczywiście do 1945 roku były w Lubinie powszechnie znanym smakołykiem nie tylko dla dzieci, ale i dla starszych mieszkańców grodu. Rzeczywiście były sprzedawane po 5 Pfenningów i była to cena bardzo przystępna. Budynek byłej Lodziarni nadal stoi przy maleńkiej uliczce Bolesława Prusa 2, niejako na zapleczu Poczty Głównej.
Starsi mieszkańcy już powojennego Lubina z pewnością pamiętają w tym miejscy Restaurację „Staromiejską”, która niejako kontynuowała kulinarne tradycje tego miejsca. Potem był sklep „Żelazny”, a obecnie jest sklep odzieżowy. Sam budynek też jest ciekawy, jako, że swoją północno-zachodnią ścianę w dużej części opiera na średniowiecznym, kamiennym murze obronnym pamiętającym czasy księcia Ludwika I.
Marcin Owczarek
Źródło: http://lubin-nasza-przyszloscia.pl
Patrz także: http://www.lueben-damals.de/wallstr.html
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!