Rekordową liczbę ponad 500 prac autorstwa 289 artystów z 45 krajów wpłynęło na Międzynarodowy Konkurs Sztuki Złotniczej o... » Pierwsi motocykliści r...
Wiosenna aura sprawiła, że na drogach widać coraz więcej motocyklistów. Warto pamiętać dla własnego bezpieczeństwa, że zanim wyjedzie się ... » Chirurgia laparoskopow...
Studenci Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr mają do dyspozycji aparaturę, dzięki której mogą uczyć się chirurgii laparoskopowej - stoso... » Rozpoczęły się nasadze...
140 tys. sadzonek drzew i krzewów leśnych – Huta Miedzi Głogów po raz kolejny rozpoczęła nasadzenia lasów na swoich te... »
Data dodania: 17 maja 2019 — Kategoria: Wiadomości
Przez lata inwestycja w Chile była kulą u nogi KGHM. To się już zmienia. Choć zysku netto jeszcze nie ma, to tylko przez wielkie koszty finansowe.
Przychody chilijskiej kopalni Sierra Gorda, w której KGHM ma większościowe udziały wzrosły w pierwszym kwartale o ponad 11 proc., ale miedzi wydobyto o aż 22,5 proc. więcej. Wydobyto też o 61 proc. więcej złota niż rok temu.
Koszty rosły dużo wolniej, w rezultacie koszt jednostkowy wydobycia w Chile przeliczony na tonę miedzi spadł do zaledwie 2,95 tys. dol. W grupie KGHM to rekordowy wskaźnik.
Gdyby nie to, że Sierra Gorda spłaca olbrzymie zadłużenie (część zadłużenia przypadająca na 55 proc. udział KGHM wynosi 12,8 mld dol.), przyznane m.in. przez KGHM, to byłaby na plusie. Marża EBITDA wynosi aż 41 proc., czyli z każdego tysiąca dolarów sprzedaży czysty zysk bez uwzględnienia kosztów finansowych wynosi 410 dol.
Dla porównania rentowność polskich zakładów KGHM to zaledwie 23 proc. EBITDA, a kanadyjskich 25 proc. Po latach posuchy wychodzi na to, że to poza granicami kraju KGHM ma dużo lepsze wyniki operacyjne.
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!