Przedstawiamy najnowsze oferty pracy dostępne w Powiatowym Urzędzie Pracy w Lubinie. Szczegółowe informacje i dane kontaktowe do pracodawc... » ĆWICZENIA VI KOMPANII ...
23 kwietnia bieżącego roku w godzinach 09 – 14. Na terenie lubińskiej giełdy i stadionu piłkarskiego odbyły się ćwiczenia dowódczo... » Ostatnie przymrozki i ...
Kilka ostatnich mroźnych nocy może mieć katastrofalne skutki dla sadowników i właścicieli winnic. W wielu ogrodach nie będzie w tym roku j... » „NiepokalanaR...
Sieć kin Helios prezentuje najnowszy film grozy, opowiadający o klasztorze, który choć wydaje się być oazą spokoju, kryje w sobie niebezpi... »
Data dodania: 06 grudnia 2019 — Kategoria: Wiadomości
Rozpoczął się proces 21 mieszkańców Raszówki, którzy w czerwcu tego roku na przejeździe kolejowym protestowali przeciw nieoczekiwanemu usunięciu z rozkładu Kolei Dolnośląskich przystanków w Raszówce, Gorzelinie i Chróstniku. Na pierwszej rozprawie wszyscy zgodnie odmówili składania zeznań, czują się niewinni i wierzą w umorzenie postępowania.
Choć na torach swój sprzeciw, wobec komunikacyjnego wykluczenia wyrażało ponad 100 osób, zarzuty przedstawiono 21 z nich, wskazanych na policyjnych zdjęciach przez osobę, która dobrowolnie zgłosiła się na policję i prosiła o zachowanie anonimowości.
Mieszkańców Raszówki obwinia się o to, że 8 czerwca 2019 r. w rejonie przejazdu kolejowego zatrzymywali się na torowisku bez uzasadnionej przyczyny, tym samym tarasując przejazd i nie opuścili zbiegowiska mimo wezwań policji.
– Nie było czerwonego światła na sygnalizatorach, rogatki nie były zamknięte, dlatego nie złamaliśmy prawa przechodząc przez przejazd. Czasy stanu wojennego, w których nie można było organizować zgromadzeń – to przecież przeszłość. Nie czujemy się winni, nie zrobiliśmy niczego złego – mówi Tadeusz Kosturek, sołtys Raszówki.
Mieszkańcy liczą na umorzenie sprawy.
– Podobne postępowania w kraju kończą się umorzeniem. Żaden inny wyrok nas nie satysfakcjonuje. Mieszkańcy Raszówki nie ponoszą odpowiedzialności za to zdarzenie. To błąd komunikacyjny pomiędzy nimi a zarządem Kolei Dolnośląskich. Kilka godzin po wydarzeniach w Raszówce okazało się przecież, że pociąg będzie się zatrzymywał w tej miejscowości – mówi reprezentujący mieszkańców mecenas Łukasz Mika.
Z mieszkańcami Raszówki identyfikuje się cała społeczność Gminy Lubin, jak również jej władze.
– Mieszkańcy Raszówki walczyli o przywrócenie połączeń kolejowych nie tylko dla siebie, ale dla całej gminnej społeczności, dlatego dziś mają nasze pełne wsparcie. Wierzymy gorąco, że wszyscy oczyszczeni zostaną z zarzutów – mówi Tadeusz Kielan, wójt Gminy Lubin.
Na pierwszej rozprawie sąd przestawił materiał dowodowy, na kolejnej, która odbędzie się 28 stycznia przyszłego roku przesłuchani zostaną policjanci.
Swoją obecnością podczas pierwszej rozprawy wsparli mieszkańców Raszówki radni Gminy Lubin oraz mieszkańcy, którym zarzutów nie postawiono.
(MG) Gmina Lubin
Wszystkie komentarze umieszczane przez uŃytkownikŃw i gosci portalu sa ich osobista opinia. Redakcja oraz wlasciciele portalu nie biora odpowiedzialnosci za komentarze odwiedzajÂących.
Subskrybuj nasz kanaĹ RSS!